Miss Sporty Tusz do kresek Fabolous Glam 3,5 ml

Tusz jest ok, bez rewelacji. Myślę, że to średniej jakości produkt, używałam lepszych, ale skusiła mnie niska cena. Wydaje mi się jednak, że jest to tusz, który zbytnio obciąża, klei powiekę. Czerń jest zbyt mocna dla mnie, a makijaż przez to wygląda dosyć nienaturalnie. Tusz ma bardzo słabą trwałość, a w dodatku szybko się rozmazuje. Konsystencja zbyt lejąca się. Plusem jest wygoda - dobre opakowanie i pędzelek. Jednak trudność wykonania makijażu tym kosmetykiem jest dosyć wysoka. Jeśli chodzi o demakijaż to również trzeba zainwestować w dobry płyn, bo tusz rozmazuje się po powiece i trudno się go pozbyć. Kilka razy szczypały mnie też po nim oczy. Wydaje mi się, że potrzebuję czegoś bardziej lekkiego.

Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego eyelinera- spełnia oczekiwania. Ma swoje plusy jak i minusy, jak każdy produkt. Osobiście przyzwyczajona do trochę grubszych pędzelków na krótszym trzonku gdy kupowałam ten miałam problem z jego obsługą- linia nie wychodziła taka jak chcę. To moje osobiste odczucia i przyzwyczajenia- dla większości zapewne będzie to plus bo umożliwia namalowanie na prawdę cieniutkiej linii tuż przy rzęsach. Niestety przy mojej powiece ma tendencję do odbijania się i rozmazywania przy załamaniu powieki (po wyprowadzeniu jaskółki). Wystarczy go również dotknąć przez przypadek i się ściera. Ale cóż- jeśli wybiera się wersje nie wodoodporną to tak jest. Plusem jest konsystencja- dobra pigmentacja, tusz nie jest za rzadki czy wodnisty. Ogólnie, pomimo wad godny polecenia dla wszystkich początkujących, bo chociażby tani.

Dość dobry. Spełnia wszystkie oczekiwania, czyli wystarczy pomalować nim oko raz, aby uzyskać mocny efekt. Ma cieniutki pędzelek, więc bardzo łatwo namalować kreskę, długo trzyma się na powiece, oraz szybko zasycha. Tu właśnie pojawia się problem, bo skóra na oku tak jakby się marszczyła pod nim i naciągała, przez co cały czas czuje, że pokrywa moją powiekę. Czuje się niekomfortowo. Myślę, że tylko ja mam taki problem. Ale wcześniej było jakoś normalnie z innymi. Ma wygodną buteleczkę i jest bardzo wydajny. Dostępny w większości drogeriach, za niską cenę. Wystarcza na bardzo długo nawet przy codziennym użyciu, bo jedno maźniecie daje dobry efekt na cały dzień.

Dużo dobrego słyszałam na temat tego eyelinera. A, że cena jest wręcz śmieszna postanowiłam go wypróbować. Produktów tej firmy używałam jako nastolatka i nigdy mnie jakoś szczególnie nie zachwycały, wydaje mi się, że to taka przeciętna marka dla nastolatek. Eyeliner jest bardzo fajny, ma dobry cienki pędzelek, którym można fajnie narysować ładną kreskę. Jest również bardzo trwały, nie ściera się, a kolor jest intensywny i głęboki. Jedno pociągnięcie daje idealne krycie i nie trzeba kilkakrotnie go poprawiać. Bardzo długi czas zachował świeżość i równie intensywny odcień. Zwykle nie mam problemów z wrażliwością na kosmetyki i nic mnie nie uczula. Niestety ten tusz spowodował, że czułam nie miłe szczypanie na powiece. To uczucie znikało dość szybko, ale nie było miłe i zawsze bałam się, że spowoduje jakąś gorszą reakcję alergiczną. To dość dziwne, bo nie spotkałam się, aby kogoś również uczulał. Zamknięty jest w klasycznym opakowaniu, które nie rzuca się w oczy. Można go kupić raczej w każdej drogerii, a cena jest bardzo niska. Myślę, że warto go kupić, szczególnie jeśli kreski rysujemy sporadycznie i nie potrzebujemy kosmetyku idealnego.

Każda z nas powinna mieć co najmniej jeden eyeliner w swojej kosmetyczce, kosmetyk, który wydobywa oko i nadaje mu szlachetny wygląd. Niestety do używania eyelinera trzeba trochę wprawy, zwłaszcza jak robi się kreskę "w powietrzu" bez oparcia ręki - tak jak ja. Dlatego ten eyeliner bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ cieniutki pędzelek aplikuje cieniutką kreskę, w związku z tym nadaje się dla początkujących, ponieważ nawet jak zadrży nam ręka - to nie będzie tragedii. Do wyraźniejszej kreski potrzebna będzie powtórna aplikacja. Szybko schnie i utrzymuje się cały dzień. Ważne aby przy takim makijażu - nie pocierać okolic oczu, ponieważ doprowadzi to do rozmazania i zrujnowania naszej kreski. Mała pojemność sprzyja świeżości - co z tego, że miałybyśmy 3 razy większy eyeliner, którego połowa po jakimś czasie nie nadawałaby się do użycia. Można powiedzieć...eyeliner jak eyeliner - gdyby nie cena i naprawdę cienki pędzelek. Więc po co przepłacać?