Oeparol Hydrosense Odżywczy krem nawilżający 50 ml marki Oeparol w kategorii Twarz / pielęgnacja twarzy / kremy dzienno-nocne. Oeparol Oeparol Hydrosense Odżywczy krem nawilżający 50 ml uroda twarz kremy nawilżające.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Z dwóch kremów z serii Hydrosense wybrałam do przetestowania ten bardziej treściwy. Dla skóry mieszanej wersja tylko nawilżająca mogłaby być za lekka i chyba się myliłam. Wersja odżywcza nie jest co prawda przesadnie treściwa, szybko i łatwo się rozprowadza (dość lekka konsystencja), jednak krem, nawet przy zastosowaniu niewielkiej ilości, nie dość, że długo się wchłania, to jeszcze nie do końca - pozostawia odczuwalną i widoczną (świecącą) warstwę. Dlatego do użytku dziennego polecam tylko bardzo cierpliwym osobom, które ponadto nie noszą na co dzień makijażu - ze względu na tłustą powłokę, jaka się tworzy po aplikacji, jako baza pod makijaż u mnie się nie sprawdził (dodatkowo się roluje). Dla zabieganych ten krem nadaje się wyłącznie na noc i tak go właśnie potraktowałam. Nie wiem jak sobie radzi w okresie jesienno-zimowym (testowany był wiosną i latem) - tutaj może się okazać optymalnie treściwy do użytku dziennego. Jako krem na noc sprawdził się bardzo dobrze. Z rana moja skóra była miękka, gładka, odczuwalnie nawilżona i odżywczo nakarmiona (m.in. dzięki olejowi z wiesiołka, który jest w składzie kremu - u mnie wiesiołek pod względem urodowym zdziałał cuda) Co ważne - krem nie zapycha skóry. Mam skórę z dużą tendencją do zapychania. Początkowo obawiałam się dość długiego składu kremu, jednak już po pierwszej aplikacji nieco się uspokoiłam, a po tygodniu zaczęłam używać kremu bezstresowo (gdyby krem miał działanie zapychające, to po tygodniu miałabym na twarzy wysyp zaskórników jak grzybów po deszczu). Krem nie podrażnił, nie uczulił - stosowałam go również sporadycznie zamiast kremu pod oczy (a zdarzały się już w mojej kosmetycznej historii szczypiąco-piekące wpadki). Duży plus za niską cenę, raczej bezproblemową dostępność (apteki, sklepy zielarskie; problem z dostępnością może się pojawić w mniejszych miejscowościach, ale tu z pomocą przychodzi internet:) i fakt, że jest to produkt z naszego rodzimego ogródka:) Duży minus natomiast za kompletnie (jak dla mnie) niepraktyczne opakowanie: zaczynając od kulistego kształtu, przez który już nie raz krem prawie wyśliznął się z dłoni, przechodząc przez ciągły problem z zamykaniem i otwieraniem, na słabej trwałości kończąc (przy mocniejszym zakręceniu opakowanie zaczyna pękać). Podsumowując jest to dobry, niedrażniący krem odżywczo-nawilżający dla skóry bez- i małoproblemowej, w kiepskim opakowaniu, ale za dobrą cenę:)
Krem ma lekką konsystencję, ale zostawia na twarzy powłokę, machnęłam na to ręką, w końcu mam suchą skórę. Mimo ogromu składników aktywnych, wydaje mi się, że mamy do czynienia z następną mieszaniną typu olej woda i niczym więcej. Dobre nawilżenie w dość nieporęcznym opakowaniu( kształt kuli) prawdopodobnie jest efektem zastosowania oleju z wiesiołka. Krem nie podrażnia, nie uczula, koi, dobrze sobie radzi z uczuciem ściągnięcia i napięcia skóry twarzy.