SVR Lysalpha Lysalpha Active - Krem aktywny 40 ml marki SVR w kategorii Twarz / pielęgnacja twarzy / kremy dzienno-nocne. SVR SVR Lysalpha Lysalpha Active Krem aktywny 40 ml uroda twarz kremy antybakteryjne do skóry trądzikowej.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Lysalpha to młodszy brat kremu Lysanel (który już prawdopodobnie nie jest produkowany). Nowa wersja jest znacznie łagodniejsza, co można dosłownie odczuć na własnej skórze. Po posmarowaniu nie czuje się intensywnego szczypania, jak przy odkażaniu rany wodą utleniona. Nie znaczy to, że nic nie czuć, jednak nie ma tu wrażeń, które przeżywa się z zaciśniętymi zębami (ponieważ ma prawdopodobnie mniejszą ilość kwasów). Krem używany był na skórze mieszanej z dużą tendencją do zapychania i okazjonalnymi większymi niespodziankami w okolicach brody i na czole. Krem bardzo szybko poradził sobie z niespodziankami, lecz okazał się za mocny do stosowania na całą twarz, więc używany był głównie punktowo. W tej roli sprawdził się znakomicie. Jest to raczej krem do typowo trądzikowej i tłustej cery, więc nie jestem w stanie kompletnie go zrecenzować. Na pewno sprawdza się punktowo przy cerze mieszanej. Trzeba jednak uważać, by nie przesadzić z ilością i częstością, gdyż może bardzo podrażnić, o czym przekonałam się na samym początku, gdy aplikowałam go wielokrotnie w ciągu dnia.
Najlepszy krem co cery trądzikowej jaki miałam. Nie usunie zaawansowanego trądziku ale i tak dobrze łagodzi stany zapalne, nie zapycha. Dobrze się wchłania i bardzo bobrze nadaje się pod makijaż (nie spływa, nie tłuści się). Po wypróbowaniu wielu marek aptecznych trafiłam na ten krem jakieś 2 lata temu i od tej pory jestem mu wierna :)
Używam kremu od niecałego tygodnia i jestem z niego naprawdę zadowolona. Mam cerę tłustą ze skłonnością do niespodzianek, ponadto z całą masą okropnych zaskórników na brodzie i nosie:( Krem ten uspokaja moją skórę. W opisie produktu wyczytałam, że zmniejsza on wydzielanie łoju spowodowane stresem i chyba jest w tym wiele prawdy. Tak więc świecenie ograniczone, wręcz poradził sobie lepiej jak wszystkie inne kremy, których używałam dotychczas. Przeszłam przez La Roche, Vichy, AA, Biodermę... i z SVR jestem jak na razie najbardziej zadowolona. Muszę dodać, że wcale nie wysusza skóry, nie ściąga. Stosuje go na dzień i co drugą noc, ponieważ używam jeszcze peelingu SVR, o którym napisze później. Po nałożeniu kremiku skóra jest gładka, świeża... i nie wiem czy to możliwe, bo jeszcze żaden krem tego nie spowodował, ale wydaje mi się że mam trochę mniej zaskórników na nosie, oby tak dalej... bo mój nos jest/był prawie czarny!:( Jedyny minus, żeby nie było za fajnie, to niezbyt przyjemny zapach, ale można się przyzwyczaić!