Mincer Pharma Puder w kremie Hydro Protector 30 ml

Muszę przyznać, że jestem w szoku po przetestowaniu tego produktu. Puder to wygrana i przyznaję, że pewnie sama nigdy bym go sobie nie kupiła. Mimo, że wygrałam go mogę zapewnić, że to nie ma nawet najmniejszego wpływu na moją ocenę. Recenzja na pewno będzie obiektywna i dokładnie przeanalizowana. Opakowanie to mała tubka kompletnie nie mówiąca o tym, że to puder, prędzej spodziewałam się, że to jakiś krem specjalistyczny. Tubka o pojemności trzydzieści mililitrów stawiana na zakrętce, na opakowaniu jest całkiem sporo przydatnych informacji od producenta. Bardzo długi termin przydatności bo ponad rok. Zapach dość intensywny taki typowy dla pudrów, krótko utrzymuje się na skórze. Puder bardzo dobrze się nakłada, nie za szybko się wchłania więc mamy możliwość dokładnej aplikacji aby uniknąć niechcianych plam. Nie pozostawia lepkiego ani tłustego filmu. Konsystencja niezbyt gęsta czy zbita, ale też nie lejąca. Ten puder jest trochę gęstszy od tych które stosowałam do tych czas. Kolor muszę przyznać trafiony mimo, że mam dość bladą cerę i miałam z tym zawsze duży problem, bo dostępne w drogeriach pudry w kremie zawsze były albo zbyt ciemne albo zbyt jasne i bardzo trudno trafić w mój odcień karnacji. Ja posiadam puder w odcieniu brzoskwiniowym i jest po prostu idealny. Po nałożeniu go miałam wrażenie, że wręcz się dopasowuje do mojej skóry. Za raz po nałożeniu wydaje się zbyt ciemny, ale trzeba dać mu czas aby się wchłoną w skórę. Mimo, że nie jest to mocno kryjący puder doskonale maskuje mniejsze niedoskonałości i wyrównuje koloryt skóry. A takiego efektu wygładzenia nie odczuwam nawet po kremach z wyższej półki sklepowej. Skóra po prostu jest jak aksamit. Nie podkreśla przesuszonej i łuszczącej skóry, doskonale scala się ze skórą więc nie powoduje efektu maski oczywiście jeśli nie przesadzimy z jego ilością. pozostawia skórę nawilżoną i naturalną przez co wyglądamy pięknie i świeżo nawet kilka godzin od aplikacji. Puder nie spływa pod wpływem temperatury, ani nie wygląda ciężko na skórze, jak również nie ma tendencji do rolowania się. Zawiera filtry uva, uvb i uvc jak również chroni przed wiatrem i mrozem więc jest to produkt całoroczny. Dzięki filtrom chroni skórę również przed wolnymi rodnikami, a co za tym idzie fakt, że opóżnia proces starzenia skóry. Nie powoduje podrażnień ani reakcji alergicznej. Mam efekt, że moja skóra pod nim po prostu oddycha dzięki temu nie wywołuje nadmiernie wydzielana przez gruczoły łojowe sebum. Puder nie powoduje nadmiernego zmatowienia, ani też błyszczenia skóry przez co wyglądamy bardzo naturalnie i estetycznie mogę powiedzieć, że dopasowuje się do potrzeb skóry, bo moja mieszana cera wyglądała doskonale. Daje się łatwo zmyć nawet przy pomocy wacików i płynu micelarnego. Jest bardzo wydajny bo wystarczy naprawdę odrobina na dokładne pokrycie twarzy szyi i dekoltu w razie potrzeby. To chyba zasługa konsystencji. Jestem przemiło zaskoczona działaniem tego małego i dość niewinnie wyglądającego pudru, bardzo się cieszę, że mogłam go odkryć, bo wręcz się w nim zakochałam. Szkoda, że nie mogę dać mu sześć gwiazdek, bo zdecydowanie na nie zasługuje. Polecam z czystym sumieniem każdemu a zwłaszcza tym z cerą tłustą bądź mieszaną.