Isana Balsam do ciała z witaminą E

Balsam jakoś nie przypadł mi do gustu oraz nie spełnił moich oczekiwań...Jak już poprzedniczka wspomniała...Balsam jest strasznie wodnisty i trzeba wręcz uważać, aby nie wyleciał z opakowania...Bardzo długo się wchłania i strasznie się "rozmazuje" ... Pozostawia klejącą powłokę, która strasznie mnie denerwowała i niestety oddalam go siostrze, której również nie odpowiadał ;/ Jeśli chodzi o nawilżanie...hmmm...Balsam jest bardzo słaby i jak dla mnie zbyt "lekki" ...moja skóra potrzebuje porządnego nawilżenia zwłaszcza zimą, a ten produkt niestety nie ma żadnych właściwości nawilżających! Szkoda....bo lubię produkty Isana i często sięgam po nie ze względu na niską cenę, jednak w tym przypadku producent zawiódł i mam nadzieję, że w przyszłości "ulepszy" skuteczność swoich produktów!

Jakim cudem na opakowaniu widnieje napis "sehr gut?", według mnie powinno tam pisać "sehr schlecht". To jest najgorszy balsam jaki w życiu używałam. Przede wszystkim konsystencją o gęstości mleka, czyli bardzo wodnista i lejąca, dalej: nawilżenie, gdzie jest to nawilżenie? bo ja go nie zauważyłam. Nie nawilża, nie wygładza. Producent obiecuje wiele, np zatrzymanie wilgoci w skórze, skórę miękką jak jedwab, łatwość rozsmarowywania się....wolne żarty. Balsam (chociaż nie wiem czy tak można go nazwać) stoi nieużywany u mnie w łazience już chyba z ponad pół roku i prawdopodobnie wyląduje w koszu na śmieci. Na szczęście krzywdy mi nie zrobił, nie uczulił, nie podrażnił i nie był drogi, ale zraziłam się do balsamów i ogólnie produktów Isany. Nie zamierzam sobie nimi więcej głowy zawracać, nie rozumiem zachwytów nad produktami tej firmy.