Joanna Z Apteczki Babuni Peeling do ciała wygładzający Bez 300 ml

W kwestii peelingów jestem wymagająca, potrzebuję dobrego zdzieraka, który pozostawi moją skórę gładką i aksamitną, jeśli do tego kosmetyk pięknie pachnie, na pewno zagości na dłużej w mojej łazience. Tak było w przypadku tego peelingu. Mam już balsam do ciała o zapachu bzu z tej serii, postanowiłam więc mój 'bzowy' duet rozszerzyć o peeling o zapachu bzu. Zapach: zacznę od zapachu, który mnie zauroczył i jest idealny na wiosnenno-letni okres - to zapach najprawdziwszego bzu, słodki, ale nie przesłodzony, naturalny, absolutnie niechemiczy, po prostu piękny; pamiętam, jak będąc małą dziewczynką zrywałam bez i dawałam do wazonika w pokoju - cudowna woń otulała mnie z każdej strony, tak samo czuję się w łazience po użyciu tego kosmetyku; czuć go w łazience, czuję go na sobie - po prostu cudo Opakowanie: kupuję peelingi głównie w takich praktycznych słoiczkach - wiemy, ile jeszcze kosmetyku zostało, możemy go zużyć do ostatniej kropelki, nie musimy rozcinać tubek czy wyciskać go na siłę z buteleczki, ładny design opakowania, fioletowy, optymistyczny, ładnie wygląda w mojej łazience ze znajdującym się obok bzowym balsamem Konsystencja: konsystencja to taki dość rzadki żel z zatopionymi drobinkami różnej wielkości, pod prysznicem może spadać z ręki, trzeba więc wprawić się i uważać, ja tylko na początku używania miałam takie niespodzianki, drobinek jest dużo Działanie: przechodzimy do najważniejszego - peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek, pozostawia skórę gładką, mięciutką, aksamitną, ciało czeka tylko na wysmarowanie balsamem o zapachu bzu, peeling nie podrażnia, nie pozostawia tłustej warstewki Cena i wydajność: zużywam peelingi dość szybko, ale to przez często używanie, ten wystarczył mi jednak na jakieś 2 miesiące, więc to bardzo dobry wynik, cena bardzo dobra jak za tak świetny produkt Bardzo polecam miłośniczkom bzu, będziecie zachwycone, zarówno zapachem, jak i działaniem.

Z przyjemnością zabieram się do napisania tej recenzji, ponieważ peeling z ekstraktem z bzu to jeden z moich hitów kosmetycznych, który na długo zagości na mojej półce. Zacznę od początku - kosmetyk dostajemy w plastikowym, zakręcanym słoiczku. Mimo, iż odkręcanie tej nakrętki mokrymi dłońmi pod prysznicem nie jest najłatwiejsze, to nie wyobrażam sobie lepszego opakowania dla tego typu kosmetyku. Ze słoiczka peeling można łatwo nabrać, widać też dokładnie ile zostało go w środku. Kosmetyk ma konsystencję dość rzadką, przez co trzeba zwrócić uwagę, by nie spłynął ze skóry przy nakładaniu. Drobinki peelingujące są dosyć grube, idealne jeśli zależy nam na porządnym złuszczeniu i wygładzeniu skóry. Peeling podczas mycia delikatnie się pieni, nie ma problemów również z jego zmyciem. Drobinki przyjemnie masują całe ciało. Najważniejszą jednak cechą tego kosmetyku jest jego niesamowity zapach. Peeling pachnie bzem, ale nie jest to typowy bzowy aromat, jaki możemy spotkać w niektórych kosmetykach - ten zapach to prawdziwy kwiat bzu prosto z krzewu. Pachnie bardzo naturalnie, intensywnie. Po kąpieli z użyciem peelingu woń bzu pozostaje z nami długo, zarówno na skórze, jak i wypełniając całą łazienkę. Dla mnie ten zapach jest fantastyczny i wystarczyłby w zupełnosci, bym chciała kupić ten produkt ponownie. Ale śliczny zapach to nie wszystko. W tym peelingu odpowiada mi również jego działanie - intensywnie peelinguje, dzięki czemu skóra jest naprawdę gładka, odświeżona, gotowa na inne zabiegi pielęgnacyjne, jak np nałożenie balsamu. Nie wysusza skóry, nie powoduje uczucia ściągnięcia. Zauważyłam również, że kosmetyk zadziałał ujędrniajaco, choć takiego efektu nie obiecuje nam nawet producent - prawdopodobnie to zasługa solidnego masażu, jaki mimowolnie wykonujemy myjąc ciało z użyciem tych peelingujących drobinek. Bardzo polecam ten peeling dla wszystkich, którzy poszukują solidnego zdzieraka o pięknym zapachu. Zużyłam całe opakowanie (starczyło mi na ok 3 miesiące - kosmetyk jest bardzo wydajny) i z pewnością kupię kolejne.