Eveline Body Glam Argan Luksusowy jedwab do ciała

Jedwab znajduje się w elegancko wyglądającej, złotej, plastikowej butelce. Produkt aplikujemy za pomocą pompki. Pompka nie zacina się, ale pod koniec musiałam rozciąć butelkę, bo pompką nie da rady zużyć go do końca. Przy kilku pierwszych aplikacjach zapach bardzo mi się podobał- mocny, intensywny, przypominający męskie perfumy. Ale potem ten jedwab zaczął mi za przeproszeniem po prostu śmierdzieć. Czymś chemicznym. Ten zapach był po prostu nie do zniesienia. I na domiar złego, długo utrzymywał się na skórze. nie mam pojęcia, co wpłynęło na tak drastyczną zmianę zapachu. Nawet mój mąż stwierdził, że ten jedwab pachnie zupełnie inaczej niż na początku. Konsystencja jest lekka, nietłusta przypomina bardziej mleczko do ciała.Bardzo dobrze się rozprowadza na skórze i bardzo szybko się w nią wchłania, nie pozostawiając tłustej i lepkiej warstwy. Właściwie to ten jedwab nie pozostawia po sobie nic,bo jakąś godzinę po aplikacji nie czuć kompletnie żadnego nawilżenia. Oprócz tego jest niewydajny.

Jestem naprawdę pod wrażeniem składu tego produktu. Mleczko zrobione na oleju sojowym, glicerynie, olejku arganowym i oleju kokosowym, urea, maśle shea, panthenolu, kwasie hialuronowym, a dalej w składzie widać alantoinę. Tyle można wyczytać będąc laikiem. Do tego wygodne opakowanie z pompką i czegóż chcieć więcej? Jednak czegoś brakuje, mleczko pomimo takiego składu, nie daje zbyt odczuwalnego nawilżenia na skórze. Fakt- skóra staje się wygładzona i miękka, jednak po paru godzinach mam znowu ochotę się posmarować kremem, bo nie czuję już nawilżenia, chociaż na pewno skóra jest zaspokojona. Arganowy balsam do ciała przepięknie pachnie i często smaruję się nim tylko po to, by pachnieć. Balsam sprawdza się na dzień (na noc jest dla mnie zbyt lekki). Nie polecam skórom suchym.