Yves Rocher Jardins Du Monde Żel pod prysznic Lawenda z Prowansji 200 ml

Pamiętam, jak byłam młodsza miałam bardzo dużo kosmetyków z Yves Rocher i praktycznie zawsze kupowałam lawendowy żel pod prysznic, który uwielbiałam. I teraz jakoś tak mi się zatęskniło i chciałam wrócić do niego przynajmniej na chwilę, ale się totalnie zawiodłam. Beznadziejna konsystencja, niewydajny i ten okropny zapach, którego miałam dość od pierwszego niuchnięcia. Jest masa innych żeli pod prysznic, które są tańsze, ładniej pachną i starczają na dużo dłużej. Z tego co widziałam to jest mnóstwo różnych zapachów, więc może inne są fajne, ale od tej lawendy radzę trzymać się z daleka.

Po wyczerpującym dniu, dobrze jest zaczerpnąć lawendowego oddechu. Wystarczy sięgnąć po żel Lawenda Prowansalska z upraw bio Yves Rocher, by przenieść się na chwilę do świata natury i ukoić zmysły w ,,Ogrodach świata", bo tak nazywa się ta niezwykła seria pachnących żeli pod prysznic. Producent zadbał o to, by w składzie znalazły się cenne olejki eteryczne, czyli organiczna lawenda. Żel dobrze się pieni, delikatnie oczyszcza skórę, odżywia naturalnie i co najważniejsze, posiada pH neutralne dla skóry. Na mojej skórze pachnie od 2 do 3 godzin. 100% natury odkrywamy w tym kojącym zapachu, który przenosi naszą duszę do tych poletek lawendowych, gdzie kuszące olejki unoszą się pachnącą chmurą nad ziemią. A my to wszystko możemy mieć w poręcznej 200 ml butelce w swojej łazience.

Uwielbiam kosmetyki o fascynujących zapachach. Cała seria Jardins du Monde od firmy Yves Rocher charakteryzuje się ciekawymi kompozycjami zapachowymi, a moja ulubioną jest właśnie Lawenda z Prowansji. Żel umieszczony jest w plastikowej butelce o charakterystycznym kształcie. Pojemność opakowania nie należy do największych, dzięki czemu z powodzeniem może sprawdzić się w czasie wyjazdu, nie zajmuje zbyt wiele miejsca w torbie. W tym opakowaniu nie spodobało mi się jedynie jego zamknięcie/dozownik - jest szczelne, lecz niestety otwarcie go mokrymi dłońmi pod prysznicem sprawia pewne trudności. Sam kosmetyk sprawdza się w swojej roli bardzo dobrze. Oczyszcza, solidnie się pieni, dobrze zmywa nie pozostawiając wysuszonej skóry (aczkolwiek nie nawilża jej aż tak intensywnie, by balsam był zbędny). Moja skóra bardzo lubi żele z tej serii. Ich największą zaletą jednak jest zapach - jeżeli poszukujecie nietuzinkowej, tajemniczej lawendy (nadającej się moim zdaniem zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny) to ten kosmetyk będzie strzałem w dziesiątkę. Po prysznicu ciało pachnie nim dosyć intensywnie, choć po jakimś czasie woń zanika - a szkoda! Mam nadzieję, że kiedyś ukażą się perfumy o tym zapachu - jest naprawdę wyjątkowy. Gorąco polecam ten kosmetyk.