Farmona Perfect Beauty demakijaż Tonik odświeżający do twarzy, szyi i dekoltu 200 ml

Bardzo przyzwoity produkt i myślę, że zostanie ze mną na jeszcze dłużej, bo zamierzam kupić go ponownie. Szczerze mówiąc problemy z moją cerą ostatnimi czasy nie są aż tak bardzo nasilające się. Chodzi o to, że czasem podczas okresu coś wyskoczy i przy odpowiednich kosmetykach znika za dzień lub 2. Właśnie z myślą o takich pojedynczych niedoskonałościach kupiłam właśnie ten tonik i bałam się czy czasem nie podrażni on mojej cery, pogorszy rozprzestrzenianie się wyprysków, czy nie pogorszę sobie stanu mojej cery. Nic takiego się jednak nie stało, tonik jest bardzo łagodny i równocześnie nawilża skórę, do tego daje jej ukojenie i zwalcza niedoskonałości. Cieszę się, gdyż nie zawiera alkoholu, który bardzo, bardzo podrażniał moją twarz. Nawet potrafi zasuszyć nasze wypryski. Moja skóra jest na tak, ja również. Co do opakowania to jest bardzo ładne, przezroczyste, wiec wiemy ile produktu zostało w środku i czy się już kończy. Jest zakończony zieloną zakrętką, którą wystarcz odetkać poprzez podniesienie jej do góry. Dziurka, przez którą wylatuje płyn jest ciut za duża i czasem sprawia mi to problem ze zbyt dużym wylewaniem się płynu na wacik. Muszę robić to powoli, aby nie oblać sobie palców. Na szczęście butelka jest szczelna, nawet jeśli spadnie nam przez przypadek, to nic się nie stanie. Przód butelki zdobi zdjęcie kobiety, która oczyszcza wacikiem swoją twarz. Jeśli ktoś nie wie do czego jest ten płyn, wystarczy spojrzeć na zdjęcie i od razu ma świadomość, że jest to tonik. Nie podrażnia oczu, używam go często do zmywania makijażu i jestem zadowolona. Nie podrażnia również skóry wokół oczu, oczyszcza ją dogłębnie. Nie powoduje wypadania rzęs, oraz ładnie pachnie. Uwielbiam jego zapach, choć nie potrafię go określić. Nie sprawia mi żadnego problemu, tym bardziej, że nie utrzymuje się za długo na twarzy. Po jego użyciu, skóra nie lepi się, nie błyszczy, jest matowa. Do dekoltu również jest bardzo dobrym produktem, a to dlatego, że świetnie wyrównuje koloryt skóry. Również nie ściąga skóry ani na twarzy, ani na dekolcie. Cena również bardzo kusi, ja kupiłam go w biedronce za około 10 zł. Wystarczył mi na miesiąc używania przeze mnie i mamę także jest wydajny. Myślę, że możecie dostać go dosłownie wszędzie, a znajdziecie go łatwo bo butelka od razu rzuca się w oczy. Sam płyn jest koloru zielonkawego. W jego skład wchodzi Lilia wodna, która zapobiega efektom starzenia się skóry, działa nawilżająco i kojąco, przywracając skórze naturalny koloryt. Z tym wszystkim się zgadzam, poza zapobiegania starzeniu się. Nie mam do czynienia ze zmarszczkami więc pomijam to stwierdzenie. Mama natomiast nie zauważyła, aby sprawiał ich zniknięcie. Wyciąg z winogron pobudza proces regeneracji naszych komórek i ściąga rozszerzone pory, pozostawiając skórę delikatną, matową i gładką. Tak, to potwierdzam tym bardziej, wnioskuję, że ten zielonkawy kolor płynu to zasługa ekstraktu z winogron. Wszystko co jest z owoców, pachnie nimi to uwielbiam . :) Najbardziej zdumiewa mnie fakt, że płyn zawiera prowitaminę B5, odpowiedzialną za kojenie skóry i łagodzenie podrażnienia. Potwierdzam, gdyż zaczerwienienia, sprawiające mi wcześniej spory problem zaczęły powoli znikać, więc daję plusa. Ta witamina, zastępuje znienawidzony przeze mnie alkohol, często dodawany do toników. Idealnie nadaje się do zmywania pudru, tuszu, potu i nie wiem czego tam jeszcze, ale cera po nim, przestaje się aż tak świecić. Używam go codziennie rano i wieczorem, przed nałożeniem makijażu i po. Mogę stwierdzić,że nie wysuszył mojej skóry, lecz ją uelastycznił. Dla alergików również idealnie się nadaje, gdyż nie powoduje żadnych krostek, zaczerwień itp. Nie wywołuje alergii.