Lancome Hypnose damska

Hypnose - to jest zapach, który po prostu nie może nazywać się inaczej. W tym jednym słowie kryje się wszystko, co trzeba o nim wiedzieć:) Zapach który od razu zwraca na siebie uwagę, przyciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. A jaki jest ów zapach? Teoretycznie jest on orientalno - drzewny, z wybijająca się słodką nutą passiflory. W ogóle zapach ten niełatwo zdefiniować, gdyż nie jest to ani wieczorne odurzenie, ani romantyczne koronki, ani słodka kokietka, ani lekka bryza, ani owocowe orzeźwienie, ani stara pudernica. Ten zapach ma chyba wszystkiego po trochu i tworzy razem bardzo nowoczesną i charakterną całość, ale przy tym nie za ciężką, ale też i nie za lekką. Jest po prostu wielowymiarowy - jak prawdziwa kobieta:) Dzięki temu jest on również uniwersalny: dobry na co dzień, a jeszcze lepszy na wieczór. Nie obawiam się używać go często, gdyż nie mam żadnej obawy, że mi spowszednieje, bo jest to ten zapach, w którym kobieta zakochuje się po sam czubek głowy i parę centymetrów wyżej:) To wszystko podkreśla również nietypowy flakon o kształcie skręconej wieży, który z jednej strony odwołuje się do nowoczesności (mam tu głównie skojarzenia architektoniczne), z drugiej – do kształtu kobiecego ciała (kanciasto-strzelista wersja klepsydry). Równie ważną jego zaleta jest długa trwałość. W końcu Hypnose nie należy do tanich produktów, więc to podwójnie przyjemne, że oprócz pięknego zapachu, kupuje się również świetną trwałość, a tym samym wydajność, gdyż wystarczą 2-3 psiknięcia, by zahipnotyzować się na cały dzień:) Uwaga! Ten zapach działa na mężczyzn! Gdy go używam, bardzo często słyszę od panów komplementy lub zapytanie o nazwę tej wody, dlatego zdecydowanie nie jest to zapach dla osób bardzo nieśmiałych, a może wręcz przeciwnie - Hypnose to doskonałe zaproszenie do kontaktu bez użycia słów:)