BINGOSPA - Algae Body Wash With Green Tea - Algowy krem pod prysznic z zieloną herbatą - 300ml

Kolejny kosmetyk od BingoSpa, który miałam przyjemność przetestować. Odżywcze algi pod prysznic, bogate w substancje odżywcze, minerały, witaminy z grupy B i witaminę C. Chronią przed wolnymi rodnikami, a aminokwasy zapewniają skórze właściwe nawilżenie. Wszystko to w tej uroczej, przezroczystej buteleczce oferuje nam producent i osobiście jestem bardzo zadowolona. Kosmetyk ma kremową konsystencję o zielonym zabarwieniu - takie nawiązanie do alg i zielonej herbaty :-) Buteleczka, jak już wspomniałam przezroczysta, plastikowa, z dużym otworem, schludną naklejką, która nie ściera się. Nakrętka - hm... myślę, że należałoby ją zmienić, bo kiedy macie wilgotne ręce, ciężko jest ją odkręcić. Poza tym jest mało estetyczna i wgniata się. Zalecałabym pompkę albo małą dziurkę z odtykaną nakrętką :-) Przechodząc do samego zapachu - piękny, delikatny, otulający. Nie przypomina mi w żadnym stopniu zielonej herbaty, a raczej zielone jabłuszko, ale rzeczywiście zapach jest przyjemny i orzeźwiający. Ze względu na swoją kremową konsystencję kosmetyk jest naprawdę wydajny. Używam go już drugi miesiąc, a nie doszłam jeszcze do połowy buteleczki. Wystarczy nanieść odrobinę alg na myjkę, żeby uzyskać gęstą pianę. Kosmetyk nie wysusza i nie podrażnia skóry. Skóra po jego użyciu rzeczywiście jest świeża i gładka. Ciężko mi się odnieść do zapewnień o nawilżającym działaniu preparatu, bo zaraz po kąpieli nakładam na skórę całego ciała balsam albo olejek. Cena niewygórowana - 8 zł, a w promocji niecałe 6 zł za 300 ml pojemności.

Butelka z żelem ma przyjemną, jasną i przejrzystą szatę graficzną. Dzięki temu, że jest przezroczysta można się cieszyć pięknym zielonym kolorem żelu, a przy okazji kontrolować ilość produktu w opakowaniu. Niestety zamykanie żelu na nakrętkę jest niezwykle niewygodne. Ciężko odkręcić ją mokrą dłonią, a dozowanie jest utrudnione. Wiele razy na dłoń wydobywałam za dużo żelu. Konsystencja przyjemna, nie za gęsta i nie za rzadka. Trochę przypomina mi kremową konsystencję charakterystyczną dla żeli Dove - wielki plus za to. Żel świetnie otula ciało, doskonale oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i odświeża. Zapach jest przyjemny, ale spodziewałam się większej dawki energii. Trochę jestem zawiedziona. Dodatkowo aromat szybko znika z powierzchni ciała. Żel nie ma działania nawilżającego, ale szczerze nie spodziewałam się tego. Plus za to, że nie wysusza skóry. Ogólnie warto sięgnąć po ten produkt, zwłaszcza, że cena jest kusząca.

Żel ten pod prysznic, bo tak można nazwać te energizujące algi, ma piękny zapach i za to ode mnie dostaje 5 gwiazdek. Jeśli chodzi o właściwości myjące, to jak najbardziej posiada takie, ale jeśli ktoś się spodziewa jakiejś pięknej piany na dłoniach to niestety, ale nie pieni się prawie wcale. Przez to myjąc się człowiek ma wrażenie że nałożył go za mało i dlatego jest bardzo słabo wydajny. Jeśli chodzi o nawilżenie skóry, to niestety ale się zawiodłam. Skóra ładnie pachnie, ale jeśli ktoś liczy na to że używając go nie będzie musiał nakładać balsamu to niestety się rozczaruje, więc i zapach żelu się ulotni wraz z nałożeniem na skórę balsamu. Sprawdza się latem, gdyż z tym zapachem po prysznicu człowiek czuje się rześki i lekki.

Bardzo przyjemny krem pod prysznic, ciekawa nuta zapachowa (zielona herbata wyczuwalna) odejmuje jedna gwiazdkę tylko za zakrętkę. Troszkę nie poręczna pod prysznicem żeby ją odkręcić trzeba mieć suche dłonie, także trochę trzeba się pomęczyć.

Algi mają bardzo gęstą konsystencję, wystarcza ich naprawdę niewielka ilość żeby narobić dużo piany. Bardzo ładnie pachną, dobrze myją, skóra jest odświeżona. Lekko cytrusowy zapach naprawdę dodaje energii.