Barwa Siarkowa Moc Krem antybakteryjny matujący 50 ml

Krem w moim przypadku sprawdził się w stu procentach. Konsystencja jest bardzo gęsta, ale przy kontakcie ze skórą nie sprawia trudności w rozsmarowaniu. To nie jest taki lekki, kremowy produkt a raczek treściwy i konkretny. Zapach jest nawet intensywny i mocny. Przypomina mi mineralny, wszystkie produkty z tej serii pachną tak samo. Mi osobiście nawet się podoba, ale innych może drażnić. Podoba mi się w nim to ,że nawilża i jednocześnie dobrze matuje. Efekt zmatowienia cery trwa nawet 6 godzin (dla mnie to długo). Widocznie zwęża pory. Ma bogaty skład substancji aktywnych. Myślę, że w połączeniu z cała serią może to być bardzo skuteczna terapia antytrądzikowa.

Krem jest przeznaczony do cery tłustej i trądzikowej. Ja mam mieszaną z tendencją do trądziku, ale czasem używam tego kremu jako bazy pod podkład. Krem jako jeden z niewielu na rynku rzeczywiście matuje. Dla mnie jest to taki płaski mat, za którym nie przepadam i wydaje mi się, że twarz dziwnie wygląda z samym kremem, dlatego stosuję go jako bazę. I tu się sprawdza świetnie. Gdy wiem, że cały dzień będę w makijażu do tego w trudnych warunkach (upał, wilgotność, klimatyzacja itp.) to nakładam ten krem na moją strefę T. Nie tylko dzięki temu uzyskuje mat, ale mam też mniej widoczne pory i mniejszą skłonność do powstawania niespodzianek w ciągu dnia. Krem jednak mocno wysusza, więc pomimo, że nakładam go na moje tłustsze okolice twarzy, to nakładam go dopiero po nałożeniu kremu nawilżającego. Jeszcze jak byłam nastolatką, to też używałam tego kremu, ale również na krem nawilżający.

Długi czas poszukiwałam kremu, który mojej cerze podaruje mat na więcej niż pół godziny. Skuszona promocją zainwestowałam w ten krem i okazało się to słusznym wyborem. Krem umieszczony jest w tradycyjnym słoiczku w kolorze pomarańczowym, który to znajduje się w kartonowym pudełku z wypisanymi wszelakimi informacjami. Po otworzeniu słoiczka pierwsze na co zwraca się uwagę to zapach, który nie jest zbyt przyjemny, czuć w nim chemicznie cytrynową nutę, przypominającą środek do czyszczenia. Na szczęście na twarzy nie utrzymuje się. Rozprowadza się dobrze, nie jest tłusty, nie roluje się. Po odczekanej chwili można nakładać makijaż, dobrze się pod niego nadaje, konsystencję ma dość zbitą, dobrze się nakłada. Używam go od trzech miesięcy, aby mnie nie wysuszył używam go tylko rano pod makijaż, wieczorem stosuję coś bardziej nawilżającego. Krem niestety nie działa długoterminowo, kiedy go nie stosuję moja twarz dalej świeci. Ale szukałam czegoś co doraźnie zmatowi cerę i tu sprawdza się doskonale, mat od pierwszej minuty po nałożeniu! W skrócie - kosmetyk dobry, działa tak jak powinien, odejmuję gwiazdkę za okrutny zapach i niedostateczne nawilżenie.

Jestem zachwycona działaniem kremu. Początkowo sceptycznie do niego podchodziłam, ale nie zawiodłam się. Wbrew pozorom mazidełko nie pachnie siarką, lecz pięknie, ożywczo cytrusami. Jego maślana konsystencja idealnie rozprowadza się na skórze i błyskawicznie się wchłania. Skóra jest po nim wygładzona, ukojona, lekko nawilżona, a co najważniejsze redukuje powstawanie wyprysków! Podczas jego stosowania wyskakuje o wiele mniej niespodzianek na twarzy. Zauważyłam bardzo dobre matowienie, jednak nie trwa ono zbyt długo. Bardzo dużym plusem jest też to, że krem wyrównał koloryt mojej twarzy i wygląda ona zdrowiej i świeżej.

Kupiłam ten krem tylko z jednego powodu, aby matowił moją skórę. Niestety nie sprawdził się tak jak tego oczekiwałam. Skóra zaczyna się świecić po ok. godzinie. Zapach strasznie mnie drażnił. Jest wydajny i na pewno wart swojej ceny. Konsystencja kremowa, nie zapycha. Działa antybakteryjnie bo zauważyłam, że poradził sobie z kilkoma "niespodziankami". Ze względu na krótki czas matowienia, nie kupię ponownie.

Polecam ten krem dla kobiet o cerze mieszanej i tłustej. Naprawdę twarz się nie świeci przez co najmniej 8 godzin.

Najlepszy krem matujący, jaki w życiu miałam. Mam wiecznie błyszczącą się skórę i używałam już mnóstwa różnych specyfików reklamowanych jako matujące, jednak tylko ten krem w 100% spełnił oczekiwania i obietnice producenta. Do tego jest bardzo tani i mega wydajny (używam już miesiąc i praktycznie go nie ubyło!). Nazwa może niezbyt szczęśliwa, ale to nie ona matuje ;) Polecam stosować tylko na partię T twarzy, aplikacja na policzki powoduje uczucie ściągnięcia i lekkiego wysuszenia, więc krem ma dość mocne działanie. Na tłuste partie skóry jest jednak idealny. Jestem na TAK!

Bardzo polecam, na wiele kremów które stosowałam ten jest wspaniały a przy tej niskiej cenie! WOW, pierwszy krem po którym cera mi się przez parę godzin nie świeci a mam 28 lat i nadal problemy z trądzikiem, BARDZO polecam!

Mam tłustą, błyszczącą cerę i jest to jedyny krem matujący, który jest sobie w stanie z nią poradzić. Jednocześnie nie wysusza a pory stają się mniej widoczne. Doskonały pod make-up. Opakowanie jest bardzo wydajne.

Ładnie pachnie cytrusami. Skóra jest miękka, gładka i matowa zaraz po użyciu, jednak i tak dość szybko się przetłuszcza po jakimś czasie. Jednak za tę cenę myślę, że się opłaca. Jestem skłonna kupić go po raz drugi.

Jeden z najlepiej matujących kremów, jakie znam. Efekt utrzymuje się 4-5 godzin, co przy mojej tłustej cerze jest niesamowite. Niekiedy mam wrażenie, że trochę wysusza, ale mi wystarcza stosowanie kremu nawilżającego na noc.

Krem jest najlepszy, skóra się nie świeci przez cały dzień, polecam bardzo, jest tani i niezwykły.

Wypróbowałam wiele kremów matujących, ale ten - choć najtańszy - to bije je o głowę. On naprawdę matuje i to na długo. Mam 35 lat i całe życie problem z świecącą skórą i widocznymi porami. To jedyny krem, który działa.

Po użyciu cera staje się matowa, "niedoskonałości" są jakby mniej widoczne i szybciej się goją (mam cerę tłustą i bardzo wymagającą). Byłam mile zaskoczona tak dobrym działaniem... i świeżym zapachem tego kremu. Super!

Jest w porządku, zapach może trochę przeszkadzać, ale krem spełnia swoją rolę. Szybko się wchłania. Polecam

Na początku był super, jednak po miesiącu stosowania jest nie wystarczający, ale faktycznie matuje skórę lecz to niestety jedyna jego zaleta.

Dosyć dobrze matuje, faktycznie od kiedy go używam nie pojawiają się nowe niespodzianki na buzi, a te które były już znikły. Krem ma bardzo gęstą konsystencję ale bardzo ładnie się rozprowadza i wchłania. Niektórzy narzekają na zapach, nie wiem może mam jakąś specjalną partie towaru ale dla mnie krem pachnie bardzo ładnie, tak lekko cytrusowo, mam wrażenie, że zapach jest "musujący" jak oranżadka w proszku. Mojej skóry nie przesusza, mam cerę mieszaną i jestem z niego zadowolona.

Krem jest bardzo dobry, mam mieszaną cerę i problemy z trądzikiem i krem poprawił mi wygląd skóry, jest doskonałą bazą pod makijaż, skóra się pod nim nie świeci, na noc stosuję krem regenerujący żeby zbytnio nie przesuszyć cery, ponieważ siarkowa moc jest dość mocna i może przesuszyć skórę po dłuższym stosowaniu. Jestem bardzo zadowolona z produktu używam już go dwa tygodnie i na pewno zamówię następne opakowanie.

Bardzo dobry krem. Zapach cytrynowy. Matuje bardzo dobrze. Na noc nakładam krem nawilżający, żeby zbytnio skóry nie przesuszyć. Pod makijaż idealny. Zawsze miałam problem z kremami ponieważ po nakładaniu makijażu powstawały zacieki lub się złuszczał. Ten jest idealny. Matuje, goi niedoskonałości, ładnie pachnie i jest idealny pod makijaż.

Witam Panie, szczególnie te, które mają odwieczny problem z cerą trądzikową, a w dodatku cerą mieszaną, niekiedy suchą i z problemami naczynkowymi. Krem stosuję dwa tygodnie. Przez pierwszy tydzień stosowania nie zauważyłam znacznej poprawy z mniejszym błyszczeniem się skóry. Ale - ponieważ jestem osobą cierpliwą, to stosowałam go systematycznie. I po prostu rewelacja. Wnioski, kondycja skóry poprawiła się po 2 tygodniach, stare zmiany trądzikowe zaleczyły się w znacznym stopniu, a nowe póki co, nie powstają. Stosuję go codziennie rano (idealnie nadaje się pod makijaż). Twarz się nie błyszczy. Jednak to nie wszystko, równocześnie zakupiłam i zaczęłam stosować maseczkę do cery trądzikowej TIN TIN Ziaja, także rewelacja no i przede wszystkim z tej samej firmy peeling enzymatyczny. Uwaga!!! Dłuższe stosowanie kremu podobno nadmiernie wysusza skórę. Toteż stosujcie go tylko na dzień a na noc mocno nawilżający krem, ja np. stosuję Nivea Visage, polecam. Pozdrawiam.

Tani i skuteczny- to bardzo rzadkie połączenie, a jednak okazuje się, że możliwe. Krem nieładnie pachnie, lecz zapach na szczęście szybko się ulatnia, zaś poprawa stanu cery niewątpliwie rekompensuje tę niedogodność.

Krem matuje, ale nie na długo, po kilku godzinach znów widać świecące plamy na twarzy. Ale może to kwestia skóry. Ładnie pachnie jak na "siarkowy". Konsystencja też jest lekka, ale delikatnie zapycha od razu po nałożeniu. Nie wysusza skóry. Jest podobny do wielu innych kremów matujących i antytrądzikowych na rynku. Cena przystępna, także efekty adekwatne są do ceny kremu.

Super kosmetyk, bardzo ładnie pachnie. Polecam wszystkim osobom, które mają problemy z wypryskami na twarzy, ponieważ ten krem pozwala na skuteczne pozbycie się ich. Stosowany pod podkład matuje skórę. Krem ma fajną lekką konsystencję i dobrze rozprowadza się na skórze. Zakupiłam go dopiero pierwszy raz po przeczytaniu recenzji o nim, ale teraz wiem, że zostanę przy tym kremie na dłużej. Polecam wszystkim:)

Mam już 32 lata i żałuję, że wcześniej nie odkryłam tego cudnego kremu, a wierzcie mi, ciężko go zdobyć, jestem z Warszawy i w wielu aptekach i drogeriach pytałam o to cudo i... nic, nie ma. Odkąd pamiętam zawsze miałam problemy ze skórą, krostki czasem większe, czasem mniejsze no i ta przeklęta przetłuszczająca się skóra. I oto nagle odkryłam ten krem. Stosuję go tylko rano, przed nałożeniem makijażu, który trzyma się doskonale pod taką bazą. Skóra nie przetłuszcza się, nie ma potrzeby poprawiania makijażu. Jest bardzo wydajny. Jedno opakowanie starczyło mi na 3 miesiące. Po tygodniu stosowania stan cery zdecydowanie się poprawił. Szczerze go polecam, a jemu będę wierna już chyba na zawsze :)))))

Już ponad tydzień używam tego kremu :) no i muszę stwierdzić, że, jak na razie, sprawdza się wyśmienicie :). Podkład trzyma się na nim cały dzień, więc na pewno dobrze matuje skórę, po posmarowaniu cera jest gładsza i nabiera zdrowego koloru, no i jak na razie mam wrażenie, że pomaga też na krostki. Może miejscami troszkę wysusza, ale z tym można sobie poradzić. Ja jestem zadowolona :).

Jest to bardzo skuteczny krem matujący, jednak zawiera bardzo dużo siarki, przez co po dłuższym stosowaniu skóra może być przesuszona. Zdecydowanie nie nadaje się do stosowania na stałe.

Bardzo długo poszukiwałam jakiegoś dobrego kremu matującego. Dobry, to dla mnie taki, który nadaje się pod makijaż, matuje na kilka dobrych godzin i nie zapycha. Pierwszy raz jestem wierna jednemu produktowi, bowiem jest to moje 4 opakowanie. Dotychczasowe kremy matujące nie spełniały moich oczekiwań, więc leżą na półce i się kurzą ;) Kiedy trafiłam na Siarkową Moc wiedziałam, że to jest ten krem, którego potrzebuję. Mam mieszaną cerę, w kierunku tłustej, dzięki Siarkowej Mocy mogę na chwilę o tym zapomnieć. Matuje przez około 6 godzin, nie zapycha, świetnie się go nakłada, a zapach nie drażni. Osobom, które jeszcze nie znalazły swojego matującego ulubieńca polecam ten produkt - na pewno się nie zawiedziecie :)

Krem idealnie matuje na kilka godzin. Jest doskonały pod makijaż. Do końca nie wierzyłam w jego działanie ale, gdy nałożyłam go pod makijaż i wróciłam po 5 godzinach z miasta, a powiem, że było bardzo gorąco i bez właśnie tego kremu makijaż by się rozpłynął, a tu niespodzianka! Żadnego świecenia się skóry. Polecam stosować z mydełkiem siarkowym z tej firmy.

Kremik super matuje skórę i to na wiele godzin, a wypróbowałam już wiele kremów matujących. Po dłuższym stosowaniu trochę wysusza skórę, dlatego staram się używać go na zmianę z kremem nawilżająco - odżywczym.

Mam 20 lat i błyszczącą cerę z minimalnym - sporadycznym trądzikiem. Zdecydowałam się spróbować ten krem ze względu na właściwości matujące. Muszę jednak przyznać, że nie spełnił on moich oczekiwań. Matuje tylko przez około godzinę, a później znowu cera się błyszczy:/ poza tym wysusza cerę. Ogólnie nie polecam.

Serdecznie polecam ten kremik. Idealnie matuje i bardzo szybko pomaga zlikwidować niedoskonałości. Mam cerę mieszaną, strefę T, tłuste czoło, nos i brodę. Krem stosuję dwa razy dziennie, policzki smaruję natomiast czymś nawilżającym, bo za bardzo wysusza. Skóra po użyciu kremu jest matowa przez kilka godzin, nie błyszczy się, nie lśni. Czoło wcześniej było pełne zaskórników, teraz nowe nie pojawiają się, natomiast stare powoli zanikają. Dodatkowo nos, który dotychczas był pełen wągrów i krosteczek, teraz stał się gładszy i mniej zaczerwieniony. Mam nadzieję, że po dłuższym stosowaniu krem pomoże mi całkowicie pozbyć się problemów skórnych i sprawi, że nigdy więcej takowe nie wystąpią :) Krem polecam zdecydowanie osobom o tłustej cerze, moje suche policzki bardzo źle zniosły nakładanie Siarkowej Mocy, musiałam przerzucić się w tych miejscach na inny, jednak mimo wszystko moje czoło wygląda sto razy lepiej niż dawniej! Kolejnym plusem kremu jest to, że przywraca skórze zdrowy koloryt. Parę miesięcy temu uczęszczałam na solarium i niestety okazało się, że bardzo źle wpłynął na moją cerę. Całą twarz miałam w drobnych kosteczkach i zaskórnikach, również pojawiły się przebarwienia, które dzięki kremowi powoli zanikają. Dodatkowo krem jest bardzo wydajny, wystarczy nanieść niewielką jego ilości, ażeby pokryć dokładnie buzię. Cena także przemawia na jego korzyść, dlatego z całą pewnością mogę go serdecznie polecić :)

Krem rzeczywiście świetnie matuje, ma bardzo interesującą konsystencję i bardzo przyjemny zapach. Cera polepsza się nieznacznie jeśli chodzi o krosty itp. ale jest za to gładka i miła w dotyku. Ten krem jest godny polecenia, zwłaszcza ze względu na swoją niską cenę oraz niezłe działanie.

Polecam dla osób mających cerę tłustą i mieszaną, skłonną do wyprysków. Mam właśnie cerę mieszaną (strefa T) i krem świetnie matuje. Plus dodatkowy za przyjemny zapach i wydajność. Największym atutem jest cena.

Jest to najlepszy krem matujący, jakiego kiedykolwiek używałam, a wypróbowałam już naprawdę wiele. Mam 26 lat i cerę mieszaną, na której niestety pojawiają się co jakiś czas wypryski. Moim największym problemem po zrobieniu makijażu była szybko błyszcząca się cera, co wyglądało mało estetycznie. Ten krem poradził sobie z błyszczeniem skóry niemalże doskonale. Jasne, że muszę jeszcze niekiedy przypudrować twarz w ciągu dnia, ale kiedyś musiałabym to robić co godzinę!!! Teraz wystarczy niekiedy, że użyję bibułek matujących i cera przestaje się świecić. Mogę użyć pudru w kamieniu jeśli chcę, ale nie jest to już absolutnie konieczne. Ważne jest także to, że krem - w przeciwieństwie do innych tego typu specyfików - nie wysusza mojej buźki:) Myślę, że warto go wypróbować. Ja pewnie pozostanę mu już wierna, bo lepszego kremu pod makijaż jeszcze nie spotkałam.

Stosuję go od dawna. Jest niezbędnym elementem mojego podręcznego arsenału do pielęgnacji cery mieszanej i problematycznej. Plusy: daje natychmiastowy efekt idealnie matowej cery, wysusza i leczy drobne niedoskonałości, jest bardzo wydajny. Minusy: przy codziennym stosowaniu wysusza i ściąga skórę zbyt mocno, dlatego używam go co jakiś czas przy nasilonym przetłuszczaniu skóry i sprawdza się wówczas doskonale!

Kupiłam ten krem kilka miesięcy temu, zaciekawiona opiniami. Jest lepszy od kremów markowych, aptecznych, które mają łagodzić, matowić, a w sumie tego nie robią. Zapach specyficzny, ale mi odpowiadał. Skóra po użyciu matowa, zmniejszyła się skłonność do wyprysków. Będę chyba używać na zmianę z Lerosett. Teraz poleciłam go koleżance i jest nim zachwycona.

Matuje skórę, ale jednocześnie wygładza. Idealny dla cery mieszanej, bądź tłustej. Przy dłuższym stosowaniu pomaga pozbyć się zaskórników np. na brodzie. Cechą niesamowitą tego produktu jest jego konsystencja, wystarczy naprawdę niewielka ilość produktu by pokryć całą buźkę. Zapach jednym może przypaść do gustu, innym nie. Krem ma cytrynową nutę zapachową, zapach jest delikatny, nie nazbyt intensywny. Jednocześnie producent kremu spełnił wszystkie moje oczekiwania: moja cera jest po tygodniu stosowania kremu bardziej jednolita, zachowuje idealny mat przez cały dzień i niespodziewane krostki nie pojawiają się tak często. Inne kremy matujące, których używałam, owszem matują, ale na pewno nie na cały dzień, ten produkt tego dokonuje :) Na zakup warto się zdecydować z kilku powodów: cena nie jest wygórowana, producent dotrzymał obietnic, krem naprawdę działa!

Jako posiadaczka mieszanej cery, skłonnej do licznych niespodzianek, byłam pewna, że ten krem będzie dla mnie idealny. Niestety, okazał się totalną porażką. Zaraz po nałożeniu ma się wrażenie silnego ściągnięcia całej twarzy, jeszcze bardziej zniechęca do stosowania jego specyficzny zapach. Krem nie leczył pryszczy, nie powodował jednak zapychania porów. Bardzo przesuszał jednak cerę. Odstawiłam go definitywnie po 2 tygodniach męki. Być może będzie odpowiedni do cer bardzo tłustych, gdyż naprawdę mocno wysusza. Nie polecam cerom mieszanym - po nałożeniu podkładu widoczne staną się wszystkie przesuszone miejsca.

Dobrze nawilża moją przetłuszczającą się cerę, matuje (oczywiście nie przez cały dzień) a na dodatek mam wrażenie, że leczy moje problemy trądzikowe. I co najważniejsze dla mnie - ten zapach, przepiękny, owocowy, aż mogłabym ten kremik zjeść :)

Na początku stosowania było okej, ale po pewnym czasie zauważyłam, że ten kremik zatyka pory, skóra zrobiła mi się jakaś taka dziwnie przesuszona i podrażniona, choć mam ogólnie tłustą cerę. Może dla bardzo tłustej skóry będzie lepszy i jej nie podrażni. Biorąc pod uwagę cenę - warto spróbować.

Krem rzeczywiście ma silne działanie matujące.
W moim przypadku efekt jest jednak krótkotrwały, poza tym krem wysusza skórę. Być może sprawdzi się dobrze w przypadku młodej tłustej skóry, jednak dla troszkę starszej delikatnej cery, mającej problemy równocześnie z błyszczeniem i brakiem wystarczającego nawilżenia, moim zdaniem się nie nadaje. Więcej szkody niż pożytku.

Krem posiada:
- dobrą lekką konsystencję,
- ładny kolor,
- świeży cytrynowy zapach,
- dosyć bogaty skład (siarka, alantoina, tani tlenek cynku – szkoda, że nie chelat, np. glukonian cynku),
- dobry stosunek jakości/objętości do ceny.
Krem łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, matuje. Jednak skórę odwadnia, pod oczami niemiłosiernie - postarza o 10 lat. Nie wolno go tu stosować. Ktoś pisał "powoduje skórki" – rozumiem, że chodzi o złuszczanie. Jeśli tak, to u mnie występuje ten sam efekt delikatnego złuszczania naskórka na całej twarzy. Co samo w sobie jest dość dobre - stymuluje odnowę skóry. Jednak tym efektem jestem zaskoczony.

Miałam cerę tłustą, trądzikową, po długiej kuracji lekami twarz nie świeci mi się jak wcześniej, ale czasem, jak jest gorąco, to zaczyna. Krem idealnie to matuje, ma miły cytrynowy zapach... To jest to!

Jeden z nielicznych kremów, które rzeczywiście na długo matują cerę. Nie mogę jednak używać go codziennie, bo stosowany kilka dni z rzędu wysusza i prowadzi do powstawania skórek (a tych nie cierpię). Traktuję go jako krem do zadań specjalnych: jest świetny, gdy muszę kisić się przez kilka godzin w dusznym samolocie albo gdy wiem, że wieczorem mam jeszcze dłuuugie spotkanie. Jednym słowem - bardzo dobry, ale tylko od czasu do czasu.

Gdy go zamawiałam, najbardziej obawiałam się zapachu, który w końcu nie okazał się aż tak straszny. Krem ma przeciętne właściwości matujące (przynajmniej z moim błyszczącym czołem niezbyt dobrze sobie radzi na dłuższą metę). Po aplikacji ma się niemiłe uczucie nałożonej "maski". Efekt ten na szczęście szybko znika. Krem nadaje się pod makijaż.

Przeczytałam tyle tak dobrych recenzji na temat tego kremu, że byłam przekonana, że mi pomoże. Mam skórę mieszaną, strasznie się błyszczy i czasami mam parę krostek. Niestety nie zauważyłam żadnej poprawy - mojej skóry nie zmatowił nawet na chwilę, po dłuższym stosowaniu skóra zaczęła mi się łuszczyć i trądzik się nasilił. Jestem zawiedziona. Odłożyłam go na półkę i chyba go wyrzucę. Poza tym krem nie jest w tubce, opakowanie jest mało higieniczne, kolor kremu też nie jest zbyt piękny (chociaż to nie jest najważniejsze, ważne, żeby produkt działał).

To pierwszy krem matujący, którego używam. Matuje na jakieś 3 godziny, później niestety znowu zaczyna się niemiłe świecenie. Makijaż nałożony na krem trzyma się świetnie, nie ma plam, podkład się nie wałkuje, nie ma też brzydkich smug po nałożeniu dodatkowego podkładu czy pudru. Krem matuje (i maskuje) średnio, ale ogólnie jego zakup to była dobra decyzja. Polecam!!

Ten krem działa cuda przy mojej nieustannie świecącej się cerze z ustawicznymi wypryskami. Matuje na długo, a dzięki zawartości siarki działa antybakteryjnie, nie wysuszając skóry. Efektem jest zdrowo wyglądająca, świeża skóra. Przy czym nie zauważyłam, żeby siarka dodatkowo wpływała na czernienie biżuterii, którą noszę, zwłaszcza kolczyków, jak to się dawniej zdarzało.

Jestem naprawdę mile zaskoczona skutecznością tego kremu. Kupiłam go, bo miał dobre recenzje, ale tak raczej na próbę, bez wielkich nadziei. Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania, a w strefie T po prostu TŁUSTĄ, ale moja tłusta cera wymaga nawilżania, bo bardzo szybko się przesusza. Metodą prób i błędów szukałam idealnego kremu matującego. NO I ZNALAZŁAM!!! Krem Barwy ma niezbyt ciekawe pudełko, zawartość opakowania sugeruje, że krem jest "tępy", tłusty, wręcz "kitowaty" (jak Penaten), aż się nie ma ochoty nakładać go na twarz. Zapach też zbytnio nie zachęca, bo chociaż (czego moglibyśmy się spodziewać) nie śmierdzi siarką, to jego cytrynowa nuta przywodzi na myśl płyn do mycia łazienek. Ale gdy wreszcie się przełamiemy i posmarujemy nim buzię... Cóż za niespodzianka! Gęsty kit świetnie się rozsmarowuje, z poślizgiem, jak delikatna emulsja albo żel. Choć wygląda na tłusty, to wcale taki nie jest, za to przy nakładaniu daje się odczuć efekt nawilżenia. Krem momentalnie się wchłania, wręcz ZNIKA z twarzy i po chwili wydaje się, że wcale go nie nakładaliśmy, a tylko nasza wiecznie tłusta i święcąca się buzia cudem stała się nagle matowa, wręcz aksamitna.
Krem jest baaaaaaardzo wydajny, nakłada się go naprawdę w śladowych ilościach. I choć początkowo mamy ochotę dokładać kolejne porcje, no bo go w ogóle nie ma na twarzy, to lepiej dać sobie po łapach i zakończyć aplikację na tej jednej odrobinie ;) Jak każdy krem matujący, choć tego wcale nie widać ani nie czuć, tworzy na naszej twarzy matująco-pudrową warstwę. Jeśli nałożymy go za dużo, to ta warstewka, choć dalej niewidoczna, zacznie się złuszczać - a to już będzie bardzo widoczne. Kremik może się "gryźć" z niektórymi podkładami, ale... nie trafiłam jeszcze na krem, który miałby dobre relacje z każdym fluidem ;) Generalnie krem lepiej sprawdza się przy podkładach lekkich i nietłustych. Przy tym kremie wysiadają kremy matujące firm takich jak Bielenda, Ziaja, Johnson and Johnson, Yves Rocher (i emulsja matująca, i krem, i żel), Garnier, nawet profesjonalne, dostępne w salonach kremy nie dałyby mu rady ;) Cena jest wręcz śmieszna - za tak skuteczny krem to żadne pieniądze. Bardzo polecam ten kosmetyk wszystkim, którzy muszą radzić sobie ze swoją tłustą, świecącą się cerą! Wypróbowałam ten krem również na moim mężu i, choć początkowo opór był ogromny, to efekt został BARDZO doceniony :)

Najlepszy z kremów matujących, jakie dotychczas miałam. A wypróbowałam wiele, jako właścicielka cery mieszanej i skłonnej do świecenia. Od kiedy używam tego kremu (2 tygodnie), przestałam nosić w torebce puder w kamieniu, i nie jest to przesada ani metafora. Przez 9-10 godzin nie ma mowy o błyszczeniu skóry! Makijaż trzyma się dobrze, cera sprawia wrażenie jaśniejszej, świeżej. Krem ma specyficzny zapach, który nie przeszkadza i szybko się ulatnia. Błyskawicznie się wchłania i tworzy na skórze "tępą" powierzchnię. Nie daje jednak wrażenia ściągniętej skóry, przeciwnie – buzia jest nawilżona. Nie ma najmniejszego problemu z nakładaniem makijażu (tu sprawdza się technika tapowania). Jest wydajny, a biorąc pod uwagę cenę, to nawet super wydajny.

Jestem już raczej starsza niż młodsza i mam problemy z przetłuszczającą się (i to mocno) buzią. Zamiast szukać kremów liftingująco-przeciwzmarszczkowych wypatruję kremów matujących. A ten jest naprawdę super, i to za jaką cenę! Podkład, nawet trwały, w ogóle się na nim nie wałkuje, makijaż trzyma się (ekstremalne warunki - czyli praca ), nie spływając, do końca dnia. Wystarczą delikatne poprawki bibułką i lekkie przypudrowanie - teraz jeden, dwa razy, a nie kilka razy dziennie. Nie zauważyłam wysuszenia, może dlatego, że na noc mocno nawilżam buźkę. Kremik kupiłam pod wpływem zachęcających opinii w Esentii. I nie zawiodłam się.

Dopóki nie zastosowałam tego kremu, moja walka z wypryskami była bardzo długotrwała i męcząca. Odkąd pamiętam na buzi zawsze wyskakiwały mi ropne krostki, które potrafiły trwać dosłownie całymi tygodniami. Długo szukałam specyfiku, który byłby w stanie się z tym uporać, i w końcu znalazłam :)
Ten kremik spisuje się naprawdę doskonale. Już od pierwszego użycia wyraźnie wysusza wypryski, zapobiegając ich dalszemu rozwojowi, a po jakichś 2 dniach nieproszony gość znika na dobre. Krem nie tylko leczy już powstałe problemy, ale również im zapobiega - stosuję go od 2 miesięcy i nic nowego mi nie wyskoczyło.
Moja cera wygląda teraz naprawdę zdrowo. Jest gładka, wolna od grudek i przebarwień. Matująca funkcja kremu też się znakomicie sprawdza, choć ja nie mam dużych problemów z nadmiernym wydzielaniem sebum. Moja skóra ma raczej tendencję do przesuszenia, z wyjątkiem czoła, ale jak już mówiłam - kremik sobie z tym radzi.
Chyba warto w tym momencie nadmienić, że razem z tym kremem stosuję dobry nawilżacz. Niestety nie można mieć wszystkiego, tzn. kremu skutecznie wysuszającego wypryski i kremu nawilżającego, jednak nie odejmę za to gwiazdki, gdyż to nie przekreśla niezwykle pozytywnego działania tego produktu.
Cóż jeszcze można o nim powiedzieć? Niestety, u mnie nie zwęża porów ani nie redukuje zaskórników. Ma przyjemny cytrusowy zapach, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Jest bardzo wydajny, wystarczy nakładać go cieniutką warstwą. Sądzę, że wystarczy mi na kolejne 4 miesiące, co przy tak niskiej cenie jest dużym plusem. Mogę go szczerze polecić! :)

Ma delikatny zapach, opakowanie nie zachwyca, ale zawartość jest ciekawa. Krem ma świetną, śmietankową konsystencję i faktycznie zaraz po nałożeniu widać efekt zmatowienia. Na mojej buzi mat nie utrzymuje się cały dzień, jednak jestem z niego zadowolona i z pewnością jeszcze go kupię :)

Jest naprawdę świetny! Doskonale nadaje się jako baza pod make-up, pozostawia na skórze miłe uczucie zmatowienia. Podkład lepiej się rozprowadza i dłużej trzyma – polecam.

Spełnia wszystkie normy podane na opakowaniu. Jest bardzo wydajny i łatwy w użyciu. Ma średnio gęstą konsystencję i lekko siarkowy zapach. Po nałożeniu skóra twarzy staje się cudownie matowa (jak po nałożeniu pudru), i efekt ten utrzymuje się prawie cały dzień. Dodatkowym plusem jest to, że po nałożeniu kremu skóra staje się jakby jaśniejsza i bardziej promienna. Polecam go wszystkim, bo jest dobrej jakości i ma bardzo przystępną cenę!!! :)

Jest ogólnie dobry. Rzeczywiście, świetnie matuje i nadaje się pod makijaż. Nie odpowiada mi ten sztucznie cytrynowy zapach, ale i do niego można przywyknąć. Gdy nałożę krem np. na policzek, przejdę do czoła, i chcę jeszcze raz przejechać dłonią po policzku, to skóra wydaje mi się zupełnie inna w dotyku. Jeśli ktoś szuka sposobu na doskonale matową skórę, to ten krem jest idealny.

Używam go dopiero od kilku dni, ale już pierwszego dnia zauważyłam jego niebywałe zdolności matujące. Co do właściwości antybakteryjnych - za wcześnie jeszcze, aby się wypowiadać, ale z czystym sumieniem mogę polecić ten krem wszystkim, którzy mają problemy z błyszczącą skórą na czole i brodzie. Do tej pory wydawałam mnóstwo pieniędzy na kosmetyki najlepszych firm i nigdy nie uzyskałam takiego efektu! Kto by pomyślał, że polski krem za kilkanaście złotych przyniesie efekt, o którym już nawet przestałam marzyć, bo wydawał mi się niemożliwy do osiągnięcia. Nie znoszę makijażu i do tej pory używałam pudru wyłącznie w celu zmatowienia ohydnie świecącej się twarzy. Od kilku dni nie muszę się w ogóle malować, bo kremik znakomicie działa przez kilka godzin, efekt matowej skóry utrzymywał się od rana do późnych godzin popołudniowych, Już nie muszę w pracy biegać do toalety, by przypudrować twarz! Krem ma miłą konsystencję, jest lekki i w kontakcie ze skórą zamienia się w delikatną, pudrową powłoczkę. Do cytrynowego, trochę sztucznego zapachu z pewnością można się przyzwyczaić. Za cenę takiego efektu - warto! Gorąco polecam!

Doskonały krem pod makijaż, nie wałkuje się, wystarczająco nawilża i, co najważniejsze, matuje na kilka dobrych godzin. Świetnie się rozprowadza i natychmiast wchłania. Pozostawia na twarzy pudrową powłoczkę, ściąga rozszerzone pory. Nie do końca odpowiada mi jego sztucznie cytrusowy zapach, ale najważniejsze, że nie czuć w nim siarki. Posiadaczki tłustej cery znajdą w nim ukojenie. Udany polski kosmetyk za niewielkie pieniądze. Polecam tym, którzy marzą o matowej buzi na 5-6 godzin.

Mam tłustą cerę i od dawna szukałam takiego produktu. Ten krem świetnie matuje. Można go używać pod makijaż, ponieważ podkład się pod nim nie wałkuje. W moim przypadku matuje skórę na ok. 5 godzin, co przy innym kremach było niemożliwe. Poza tym ma bardzo przyjemny, świeży, cytrynowy zapach :) Zauważyłam również, że lekko rozjaśnił mi przebarwienia. Odjęłam jedną gwiazdkę, ponieważ jest trudno dostępny. Na szczęście mamy Esentię :)

Jestem pod wielkim wrażeniem tego produktu. Cena również jest bardzo zachęcająca (niższa niż w tradycyjnych sklepach). Krem bardzo łatwo się rozsmarowuje (mimo dość zbitej, jakby budyniowatej konsystencji), wchłania się natychmiast, nie pozostawia tłustawego ani lepkiego filmu, skóra jest faktycznie matowa przez wiele godzin – myślałam, że pod tym względem nic nie pobije kremu Biodermine, a tu niespodzianka, poza tym tego kremu jest dwa razy więcej. Zaraz po aplikacji buzia wydaje się być jakby przyprószona pudrem. Kolejny plus daję za brak efektu przesuszania skóry, a moja jest wyjątkowo na to podatna, szczególnie w okresie jesienno-zimowym i wczesną wiosną. Mogę go bez problemu używać codziennie, od wielu tygodni stosuję go codziennie rano i nie mam przesuszonej skóry (kremy matujące często potrafiły bardzo zaszkodzić mojej twarzy). Rozszerzone pory (choć nie mam ich zbyt wiele) również wydają się być płytsze, a ich ilość jakby się zmniejszała. A co do niespodzianek – brak, absolutnie nic się nie pokazuje, nawet w okresie wzmożonej pracy gruczołów, super! Poczekam do końca opakowania, żeby sprawdzić, czy efekt się utrzyma, choć krem jest niesłychanie wydajny, więc nie wiem, kiedy to nastąpi :) Ale już dziś mogę go szczerze polecić osobom, które męczą się ze świecącą buzią, bo do zwalczania niespodzianek można także używać innych kosmetyków, a naprawdę rzadko można trafić na tak dobrze matujący krem. Po dłuższym stosowaniu wyraźnie widzę poprawę kolorytu skóry, jej odcień wyrównuje się z dnia na dzień. Aha, jeden jedyny minus mogłabym mu dać za zapach – strasznie sztuczny i intensywny – niby to cytryna, a jednak może odrobinę przeszkadzać. Na szczęście da się ten zapach znieść.. coś mi przypomina – jakby płyn do naczyń... w każdym razie nos dość szybko się do niego przyzwyczaja, i po sprawie. Gorąco polecam zakup tego produktu -> cena do jakości – nie mogłoby być lepiej. To aktualnie mój faworyt wśród kremów matujących. POLECAM!!!