Lirene Youngy 20+ Płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z witaminą E 200 ml marki Lirene w kategorii Twarz / demakijaż / płyny micelarne. Lirene Lirene Youngy 20 Płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z witaminą E 200 ml uroda twarz płyny micelarne.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Moim zdaniem płyn micelarny z tańczącymi drobinkami Youngy 20+ od firmy Lirene poprawnie spełnia swoje zadanie. W kwestii zmywania makijażu nie mam mu nic do zarzucenia. Płyn poradził sobie nie tylko z cieniami do powiek czy pudrem, ale także z tuszem do rzęs i eyelinerem. Kosmetyk nie zawiódł, czego zresztą należało się spodziewać po firmie Lirene. Jedyne moje zastrzeżenia tyczą się właśnie owych "tańczących drobinek" - myślę, że jest to lekkie przekombinowanie. Poza tym odrobinę utrudniają one demakijaż oczu.
Zaciekawiona "tańczącymi drobinkami" postanowiłam kupić ten płyn. Bardzo lubię firmę Lirene, dlatego bez wahania zapłaciłam 22 zł za ten kosmetyk. Z przykrością muszę stwierdzić, że trochę mnie ten płyn rozczarował. Od kosmetyków tego typu oczekuję, żeby skutecznie radziły sobie z demakijażem, zwłaszcza oczu. Niestety Lirene nie radzi sobie z tuszem do rzęs. Raczej nie odświeża twarzy, pozostawia na jej powierzchni lepką warstwę. Płyn dobrze nawilża, zawiera w składzie pantenol, który łagodzi podrażnienia. Witamina E i ekstrakty owoców sprawiają, ze cera staje się promienna. Przyjemnie, owocowo pachnie. Nie podrażnia i nie uczula.
Kiedy pierwszy raz go ujrzałam go na półce w Superpharmie chciałam od razu kupić, ale odstraszyła mnie cena prawie 20 zł. Stwierdziłam, ze to zdecydowanie za drogo jak na płyn micelarny takiej pojemności, ale nie minęło dużo czasu, a ukazał się w Rossmanie za 12 zł. Oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji. Bardzo się cieszę, że udało mi się go kupić, bo jest rewelacyjny. Bardzo delikatny dla oczu i skóry. Cudownie nawilża, a piękny zapach sprawia, że jest to najprzyjemniejszy micelar, jaki dotąd miałam. Na początku myślałam, ze „tańczące drobinki” to bajer, który ma uatrakcyjniać produkt, ale okazuje się, że są one bardzo ważnym elementem, mianowicie nośnikiem witamin. Płyn świetnie sobie radzi z pozostałościami makijażu. Jak dla mnie jest idealny.