Wasze ulubione tusze do rzęs

Justyna35356

Nie wiem czy taki wątek już był, ale chętnie wypróbowałabym coś nowego. Ostatnio cały czas używam Clump defy Max Factora i Maybelline colosal z dużą szczoteczką i trochę mi się już znudziły. Co polecacie? Wydłużającego i pogrubiającego i aby się nie kruszyło. Myślałam o Max Factor 2000 calorie, któraś używała?

koziczka

Ogólnie mówiąc, bardzo lubię tusze L;Oreal. Z takich "naszych", to Eveline są fajne i mają dobre szczoteczki ( jednak szybko te tusze wysychają) oraz Bell.

Klio69

Moim fanem jest Bourjois Twis UP pogrubiająco - wydłużający. Posiada szczoteczkę dzięki której można maksymalnie pogrubić rzęsy jak i wydłużyć, a to wszystko za sprawą odpowiedniego przesunięcia szczoteczki :)

grincz01

Ja lubie tusz z odżywką Hean :-) Natomiast po tych z Miss sporty strasznie swędziała mnie skóra wokół oczu i kruszył się.

martus2833

Lubię 2000 Calorie, bardzo chętnie do niego wracam. Świetnie pogrubia rzęsy ale nie wydłuża ich spektakularnie. Teraz mam Astor Seduction Codes i jestem bardzo zadowolona. Ma dość dużą szczoteczkę i trzeba się trochę namachać, żeby rzęsy rozdzielone, ale świetnie wydłuża i pogrubia. Mam też w domu Bourjois 1 Seconde, jeszcze nie otworzyłam tego tuszu ale jestem bardzo ciekawa, jak się spisze.

Klio69

Martus ja jako miłośniczka marki Bourjois jestem ciekawa tym bardziej :)

gosia01

Max Factor 2000 calorie jest ok, ale moim zdaniem nie wyróżnia się szczególnie od tańszych tuszy, np. z Maybelline.

Justyna35356

Nie wiem czy wiecie, ale dzisiaj jest "szalona środa" w super-pharm. Tusze, farby do włosów i produkty scholl 1+1 za grosz. Chciałam nabyć 2000 calorie i colossala z Maybelline, jednak jak to zawsze bywa w SP, część maskar (w tym colossal) była przeceniona o parę zł, a nie można było łączyć promocji, tak więc wyszłam z niczym.

Klio69

Niestety nie jestem zaznajomiona z tym tematem..gdyż w moim mieście brak wspomnianej przez Ciebie drogerii :)

koziczka

Gosia01- popieram Cię. Miałam ten tusz i żadnej rewelacji nie zauważyłam. Moim zdaniem jest "taki sobie".

marjories

Ja mam tusz L'Oreal False Lash Wings i jestem z niego zadowolona. Z tego 'kalorycznego' też byłam, ale L'Orealem łatwiej mi uzyskać naturalny, a przede wszystkim jednolity na całej długości, efekt.

cialkozieleni

zachwycił mnie kiedyś tusz z KOBO i ten zachwyt trwa do dziś, wspominam z sentymentem tę aksamitną czerń i połysk, jaką dawał, wspominałam już o wyciągu z czarnej wiśni o właściwościach pielęgnacyjnych? Rewela!

niebieska

Miałam kiedyś tusz pogrubiający Yves Rocher brązowy i byłam zachwycona jego naturalnym efektem. Taki makijaż bez makijażu. Super na co dzień.

Klio69

Jeszcze nigdy nie miałam innego tuszu niż czarny..nawet w młodości nie pokusiłam się o niebieski :) Ale kolor czarny brzmi dość interesująco :)

niebieska

Z kolorowych tuszy mam teraz fioletowy :) Ale zawsze nakładam go na czarny i tylko pod światło daje efekt koloru. Wygląda to fajnie. Niebieski tusz świetnie się komponuje z brązową tęczówką

koziczka

Ja uwielbiam korzystać z kolorowych tuszy do rzęs, ale częściej maluję tak rzęsy latem. Niejednokrotnie mam tylko kolorowy tusz..i już;) Zielony, fiolet ( ale fiolet, tych bakłażanowych nie lubię), z niebieskich lubię błękitne, bo granat przechodzi w czerń, a to już dla mnie bez sensu... W zależności od koloru rzęs moje oczy nabierają innego odcienia, i to jest fajne!

Klio69

Jakoś nigdy nie miałam odwagi na eksperymentowanie z kolorami na oczach, ale wezmę Niebieska Twoją radę po uwagę i może kiedyś się odważę :) Choć samym tym brązowym tuszem dałaś mi do myślenia :)

Justyna35356

Maybelline ma w swojej gamie colossal color shock z 3 odcieniami: turkus, kobalt i fiolet. Nawet mnie kusił kobalt jednak na zdjęciach widziałam że rzęsy gubiły się w tym makijażu, nie były wcale zauważalne, a ja wolę mieć widoczne i pogrubione rzęsy.

martus2833

Ja też nie wybieram kolorowego tuszu do rzęs. Od bardzo dawna - czarny

niebieska

Moim zdaniem warto poeksperymentować. Wiele marek ma w swojej ofercie kolorowe tusze, efekt można uzyskać dowolny. Ja osobiście lubię nakładać na tusz ciemniejszy tusz kolorowy, ale równie ciekawie wygląda sam kolorowy. Jeśli nie do pracy to można się tak pomalować na imprezę/weekend. Niech świat będzie kolorowy :) A tusz brązowy również polecam, daje bardzo naturalny efekt. Ten z YR mnie zachwycił, ale jego cena regularna już niekoniecznie. Często ten tusz dają jako prezent dla nowych klientów... gratis.

grincz01

Czy któraś z was miała tusz do rzęs z Avon. Ten z tą dziwną szczoteczką/grzebykiem?

koziczka

Nie cierpię grzebyków! Stanowczo wolę szczoteczki. Ale z Avon mam nowy, zielony tusz:))

Klio69

Jakoś ostatnimi czasy nie gustuję w kosmetykach z avonu, a już w tuszach szczególnie nie..

martus2833

A ja zamówiłam ostatnio 3 olejki do ciała z AVON, były w świetnej cenie po po 7 złotych. Ten tusz w ogóle mnie nie interesuje, grzebyk wydaje mi się jakiś taki toporny.

niebieska

Tego z grzebyczkiem nie miałam. Kiedyś kupiłam ten w pomarańczowym opakowaniu i niestety uważam go za jeden z gorszych.

evelyn1203

Moi ulubieńcy to Max Factor 2000 Calorie oraz Maybelline Colossal. Obecnie używam tuszu firmy Eveline i też jestem bardzo zadowolona.

Justyna35356

Stałam się posiadaczką Essence Get big! lashes volume, jednak wypada dość słabo, lubię mocno podkreślone rzęsy, wręcz sztuczne, a ta daje bardzo naturalny efekt w dodatku lekko skleja i nie ma wachlarzu tylko pojedyńcze sterczące rzęsy. Używała któraś z was maskarę z wibo czy lovely (rossmann) żółtą? Słyszałam o niej wiele dobrego.

martus2833

Miałam kiedyś tusz z Rossmanna, nie był to Lovely ale Rival de Loop. Pamiętam, że dobrze wydłużał i pogrubiał rzęsy; po nałożeniu kilku warstw pozostawiał niestety grudki.

Julitta

ja używam rimmel accelerator endless jestem z niego strasznie zadowolona, pomimo tego, że nie jest wodoodporny

cialkozieleni

ja od jakiegoś czasu staram się nie kupować tuszów, które nie dają gwarancji, że nie spłyną wraz ze strugami deszczu...

niebieska

Cialkozieleni przypomniało mi się jak kilka lat temu była w moim mieście wielka śnieżyca. Do domu nie wróciłam ja, tylko miś panda. Sama się w lusterku nie poznałam.... Ale nie pamiętam jaki był to tusz niestety

martus2833

Ja kupuję zazwyczaj tusze nie wodoodporne. Gdzieś czytałam, że mniej obciążają rzęsy.

koziczka

Ja też wodoodpornych tuszy raczej nie używam. Zawsze mam 1, tak na wszelką okazję i korzystam z niego tylko z "tej okazji" ;) Nie wiem, czy takie tusze niszczą rzęsy, ale demakijaż łączy się tu zawsze z tarciem oka, pomimo dobrych płynów do takiego demakijażu. No i nie cierpię tego tłustego filmu, który po tym demakijażu pozostaje na powiekach i wokół nich!

Justyna35356

W sumie nigdy nie skusiłam się na tusz wodoodporny mimo że czasami by się na prawdę przydał. Chociaż nie miałam jeszcze nigdy pandy- czy to w śniegu czy w deszczu, ale czasami na plażę przydałoby się podkreślić oczy. Czy jest duża różnica w zmywaniu takiego tuszu?

cialkozieleni

przyznaję, że w wakacje dobrze mieć taki tusz, bo bez tuszu ani rusz- ja nawet potrafię pływać z tuszem na rzęsach, bez cieni się mogę obyć, ale nie bez tuszu! Porafi się taka mascara nieźle trzymać jeszcze po wyjściu na brzeg, no ale po całym dniu spędzonym na plażowaniu, to w końcu żadna mascara nie wytrzyma słonej wody, słońca i wiatru- szczerze przyznam, że wedy jest mi to już obojętne;)

Klio69

Jeśli masz przy sobie wodę termalną, która skutecznie utrzymuje makijaż..powinnaś z nim wytrzymać nawet do końca dnia swojego plażowania :)

koziczka

Lineya, inaczej makijażu wodoodpornego nie zmyjesz, jak tylko płynami przeznaczonymi do demakijażu wodoodpornego. Są one najczęściej dwufazowe i należy przed zmoczeniem nim wacika mocno potrząść, aby te dwie warstwy się zmieszały. Zwykłymi płynami, nawet micelarnymi nie zmyjesz takiego tuszu, ewentualnie tylko rozmażesz. Ale zakup takich płynów nie jest trudny, bo większość firm ma je w swoim asortymencie. Osobiście lubię z Ziaja, niedrogi a radzi sobie z takim makijażem rewelacyjnie.

Klio69

Względem płynów dwufazowych potwierdzam, że ten z Ziaja jest niczego sobie, choć większy zachwyt wzbudził u mnie ten z Nivea :)

OktawiaB

Moje ulubione: od Lambre oraz Eveline - Big Volume Lash :)

Klio69

Eveline w swojej gamie dostępnych kosmetyków, ma do zaoferowania jakieś naprawdę dobre tusze?

bella121

Jak na razie pierwsze miejsce spośród mascar ma u mnie Wonder z Oriflame;)

koziczka

Kilo69, ja wypróbowałam kilka tuszy Eveline i muszę przyznać, że z nich wszystkich byłam zadowolona! Super szczoteczki, super tusze (nie marzące, nie kruszące się). Jedyna wada, która u nich się powtarzała, to szybki czas wysychania... Średnio taki tusz wystarczał mi na miesiąc, góra- półtorej, gdzie z innych firm mam i po 3-4 miesiące.

cialkozieleni

potwierdzam , od Eveline miałam kilkakrotnie tusze, kórych jakośc oceniam na bardzo dobrą http://esentia.pl/r/eveline-tusz-do-rzes-volumix-fiberlast-pogrubiajaco-unoszacy-piekielnie-zalotne-uniesienie-34653/ teraz używam np.scandaleyesa od Rimmel i mam go i mam go... czwarty miesiąc, więc jestem w szoku; ale jeśli miałabym wócić, to chętnie do Eveline- wysyłają kosmetyki chyba już na każdy kontynent, coś to musi znaczyć :D

marjories

Płynu dwufazowego z Zaji używałam dość dawno temu, ale byłam z niego bardzo zadowolona. teraz, gdy zazwyczaj mam w kosmetyczce jakiś olej, używam go do zmywania cięższego makijażu (w końcu w płynach dwufazowych, jedna z warstw jest oleista).

marjories

A co do tuszu wodoodpornego, to moim zdaniem szkoda rzęs, choć to zależy też od tego kto jakie ma. Ja, z moimi słabeuszkami, pewnie bym była już całkowicie bezrzęsna, gdybym jechała na wodoodpornym;)

Justyna35356

Na słabe rzęsy- olej rycynowy! Po miesiącu widać różnicę. Co do tuszy wodoodpornych - chyba się zdecyduję na jakiś. Chyba, że pogoda nadal będzie jaka będzie, to sobie odpuszczę! Nawet popływać nie można bo za zimno :(

cialkozieleni

koleżanka z klasy wybierała tylko wodoodporne maskary, bo ...po dyskotece sobota/ niedziela mogła przyjść do szkoły dokładnie z tą samą kilkudniową maskarą na rzęsach, bo po kilku dobach nie trzeba juz było jej zmazywać- się kruszyła ;) to jest Dziewczyny ekonomia!

Justyna35356

@Cialkozieleni hahaha, o takim myku jeszcze nie słyszałam. To ci dopiero oszczędność!

OktawiaB

@Klio69 - używam go od bardzo dawna i jestem nim po prostu zauroczona, trwały, nie rozmazuje się i ma naprawdę wygodną szczoteczkę! :)

OktawiaB

@Cialkozieleni nawet kiedyś w rozmowach w toku było o takich, które jednego dnia robiły sobie makijaż i trzymały go przez dwa-trzy tygodnie na buzi...masakra.. co one potem miały z cerą to strach myśleć :)

juuuhu

@Lineya - serdecznie polecam Ci tusz Loreal False Lash Wings. Używam niezmiennie od prawie roku i jestem zachwycona. Nie skleja, nie osypuje się, rzęsy są wydłużone, uniesione i ładnie rozdzielone. :)

juuuhu

@cialkozieleni - tej koleżance rzęsy nie wypadły? hmm.... wolę jednak codziennie się namachać szczoteczką ;) @Oktawia - niestety nie brakuje takich "tapeciar" i co tu owijać w bawełnę...brudasów ;/

OktawiaB

@Juuuhu no tak chcą być "ładne", a wychodzi im to na odwrotny sposób ;/

martus2833

W swoich akademicko - studenckich czasach, kiedy wracałam z imprezy w bardzo wskazującym stanie zdarzało mi się położyć spać bez umycia zębów ale bez demakijażu - nigdy!

juuuhu

W gimnazjum, x lat temu, miałam taką koleżankę, która przy swojej bardzo bladej cerze używała najciemniejszego możliwego pudru. Oczywiście nakładała go tylko na samą twarz, pomijając linię brody i szyję. Chyba nie muszę mówić jak to wyglądało.... :P

martus2833

Haha :) Ja miałam koleżankę, która tak lubiła ciemną karnację, że codziennie przed wyjściem do szkoły nakładała na twarz samoopalacz. Na niego oczywiście bardzo ciemny podkład i metaliczna szminka. To były czasy, miała niesamowite powodzenie u chłopaków :)

juuuhu

@Martus2883 - chłopcy chyba również z czasem dowiadują się co tak naprawdę cenią w dziewczynach.

martus2833

Poza tym, moja koleżanka była bardzo sympatyczna; szkoda, że tak mało pewna siebie. Do dzisiaj uśmiecham się, jak przypomnę sobie, że specjalnie kupowała za małe buty - żeby jest stopa lepiej wyglądała :D Długie lata nie mamy już kontaktu, ciekawe co robi dzisiaj.

koziczka

Rany, jak stopa może ładnie wyglądać w za małych butach?! Od razu przypomniały mi się starodawne tortury małych Chinek i stópki nazywane kwiatem lilii...masakra. Przypuszczam, że Twoja koleżanka nie nosiła małych butów do takiego stopnia, ale mimo wszystko to deformuje stopę. O tym, że jest niewygodnie, to chyba wspominać nie muszę?

cialkozieleni

Martus2833 zakładam, że woja koleżanka ma już stopy jak ten lotos i po prostu znalazła może jakiegoś zakochanego Azjatę w swoich stópkach poskręcanych na maksa i adoracja osiąga szczyty, więc jeszcze może długo o niej nie usłyszysz, chyba że w ,,rozmowach w toku" :) dołączy tam do grona koleżanki z trzydniową skruszoną maskarą i tej z samoopalaczem na twarzy + metalik na ustach, może dodałabym jeszcze dwie takie, które w 8 klasia podstawówki w WC tanim lakierem do włośów na KAŻDEJ PRZERWIE utrwalały swoje piórka- to trochę odległe czasy, kiedy królował tapir i punk- śmiechu kupa- i do tego białe skarpetki i czarne spodnie- stare maleńkie ech, :D

cialkozieleni

Oktawia i Juuuhu, wiadomo, rzęsy przerzedzone, włosy jak sianko świąteczne, bo po tylu mokrych włoszkach, ondulacjach już na początku szkoły średniej /super modne 20 lat temu/, ot co może być innego? Po aplikacjach fluidów tandetnych zostały pozatykane pory i twarz w liszajach/ kosmetyki dzisiejsze są o niebo lepszej generacji i tak nie szkodzą, a wręcz dbają i nawilżają, chronią, to nie to, co kiedyś, że dziewczyny oszczędzały i nosiły po kilka dni takie makijaże /. To, co się kiedyś chłopcom podobało niedorośniętym, dziś straszy, nawet w tę stronę nie popatrzą:)

juuuhu

Noszenie zbyt małych butów w najlepszym wypadku spowoduje wrastające się paznokcie, co i tak nie jest przyjemną sprawą :(

cialkozieleni

może mogą sie robić halluksy i może nawet ostroga? Jak deformacja ,to idzie po całości...

Klio69

Może Polki chciały w tym wypadku zaciągnąć coś z kultury japońskiej..:) i myślały o jakimś krępowaniu stóp dla dostarczania lepszych doznań płci brzydkiej.

cialkozieleni

to chyba byłyby doznania z pogranicza mdłości i ...koniec miłości ;)

koziczka

Najlepsze (najgorsze?) jest to, że męska płeć nigdy nie wymaga od pięknej płci, aby się "urodowo torturowały". To kobiety same sobie robią tortury, szkodzą swej urodzie, czy nawet zdrowiu

koziczka

Nie mam tutaj na myśli "tortur" pozytywnych (depilacja, regulacja brwi itp) ale wspomniane za małe buty, ściskające gorsety, czy stringi o rozmiar mniejsze, aby lepiej eksponowały pupę (cóż, taką historię też słyszałam;))

juuuhu

@Koziczka o matko! Ale jak? Przecież to nic nie uwydatni. Raczej... sie wbije.... ojj.

weronkaa84

Ja używam Eveline Volumix Fiberlast i jestem bardzo zadowlona. Rzęsy pogrubione, wydłuzone i do tego wyglądaja naturalnie :) Minusem dla niektórych może być silikonowa szczoteczka :)

lilijka20

Ja ostatnio używałam Max Factor taki żółty... niestety kiepski;(

koziczka

Osobiście mogę polecić tusz z olejkiem arganowym Rimmell'a. Szczoteczka jest silikonowa, ładnie rozczesuje rzęsy, zaś tusz nie maże się, ani nie kruszy. Cena zaś przystępna;)

Terenka

Równiez polecam tusz z olejkiem arganowym Rimmell'a. Jest super!

paulinka89

a używałyście revive lashes ? podobno rewelacyjnie zagęszcza rzęsy

Julia

Szczerze mówiąc to nie mam jeszcze i chyba mieć nie będę ulubionego tuszu do rzęs, a wszystko dlatego, że po prostu nie lubię mieć ulubieńców. Lubię próbować za to coś nowego, bo tak na prawdę każdy tusz do rzęs jest inny i każdy będzie wyglądał inaczej, gdy się nim pomalujemy. Obecnie mam taki żółty z rimmela i jest świetny, ale nie ulubiony ;)

inka23

Ja mam długie więc mogę najtańszy użyć.

koziczka

Ja nie uważam, aby z tytułu długich i ładnych rzęs od razu stwierdzać fakt, że można używać najtańsze tusze! Fakt, drogie=nie wszystko złoto, co się świeci, zaś w tych tańszych można znaleźć "perełkę". Trzeba wypróbować, na swojej "skórze" przetestować. Dość tanie tusze z Bell- są super (nie mam tu zastrzeżeń, jednak też nie wszystkie); z Eveline- szybko się wysuszają, miesiąc czasu i..do kosza (więc warto?), Lovelly, MissSporty- jak się szybko nie kruszą, to po godzinie są "oczy pandy". Oczywiście, jest to moje zdanie, po moich doświadczeniach. Jednak właśnie tutaj dochodzę do wniosku, że stwierdzenie, że ma się ładne rzęsy (ja też na swoje nie narzekam) to można używać byle jakich, byle tańszych tuszy;)

Kamisia

Ja używam na zmianę Rimmela Wow i Mybellina żółtego colossal smokey eyes. Oba bardzo lubię.

ludwika

A nie wolałabyś udać się do kosmetyczki na henne rzęs? Ja pocztkowo też nie byłam zwolenniczką tego typu zabiegu ale po czasie zdałam sobie sprawę jakie to jest wygodne i praktyczne gdy przez miesiąc nie trzeba malować oczu ani co za tym idzie męczyć się z demakijazem :)

feromona

Ja używałam do niedawna właśnie M.F 2000 ale obecnie przerzuciłam się na L'Oreal Paris, Brow Artist Shaper do dostania np. na [url]http://www.rossmann.pl/produkty/loreal-paris,335[/url] Bardzo fajnie się u mnie sprawdza, jestem na razie jemu wierna, ale jak pokazuje doświadczenie - często zmieniam tusze, nie przywiązuję się do danej rzeczy i chętnie próbuje czegoś nowego. Co do Brow Artist Shaper to podoba mi się nie tylko jego szczoteczka, ale też trwałość. W ogóle chciałabym jeszcze kupić sobie jakiś fajny (trwały) eliner, najlepiej w żelu bądź pisaku, na razie nie jestem zdecydowana jednak na 100% - może mi coś polecicie? Pędzelkiem niestety nie umiem namalować równej kreski. :-(

agrafka9

kupuję to co akurat jest w promocji :)

Katarzyna11

Ja uwielbiam tusz do rzęs Max factor 2000 calories, fajnie pogrubia i nie skleja rzęs jak niektóre tusze :)

Gpska

Jeśli chodzi o tusz do rzęs to ja uwielbiam tusz z maybelline colosal volume express. Jak dla mnie jest on niemal idealny. Świetnie pogrubia rzęsy. Ja pod tusz dodatkowo stosuję specjalną bazę, która ładnie wydłuża rzęsy i w połączeniu z tym tuszem daje naprawdę niesamowity efekt.

rudadagusia

Ja przyznam szczerze, że najbardziej lubię tusze czarne, z silikonową szczoteczką (dobrze "rozczesuje" rzęsy, dzięki czemu nie sklejają się) :):) Do moich ulubionych marek należy MaxFactor (ostatnio MAX FACTOR False Lash Effect Fusion zamówiłam i jestem bardzo zadowolona - polecam). NIezłe są też z Rimmela i Astora, choć tu wiele zależy od szczoteczki :):)

Wiktoria2S

Jakoś nie lubię tak uwielbianego Maxa Factora, miałam parę razy tusz z tej firmy, ale za każdym razem bardzo szybko się kruszył z rzęs i psuł cały efekt makijażu. Używam różnych tuszy: Wibo, l'oreala, Bourjois, rzadko Rimmel, ale nie mam jakiegoś ulubionego.

safarii

Mi sie wydaje ze mam jakies oslabione rzeski, bo strasznie mi sie wykrusza tusz, z ktorym wczesniej nie mialam problemow.