Opinia Profarm Olejek tea tree 10 ml

marjories
2013-11-27

To australijckie cudo już na stałe znalazło swoje miejsce w mojej łazience. To jeden z najbardziej bakterio-, grzybo- i wirusobójczych specyfików jakim nas obdarzyła natura – dla osób ze skórnymi problemami wręcz niezbędny. Można go stosować na kilka sposób: - w leczeniu infekcji, przeziębienia poprzez inhalacje lub w wersji łagodniejszej, poprzez rozpylenie go w kominku aromaterapeutycznym (przy okazji olejek ten jest doskonałym odświeżaczem powietrza, zarówno jeśli chodzi o zapach, jak i panoszące się w powietrzu zarazki; - w problemach skórnych, jak trądzik, grzybice czy po prostu duża skłonność skóry do zapychania (ja taką mam) jako dodatek do: +kremu (punktowo lub na całą twarz czy inne problematyczne miejsce), +toniku (lub można też zrobić własny poprzez dodanie olejku do hydrolatu) – bardzo dobrze oczyszcza i odkaża skórę, +żelu do mycia (podobne działanie jak przy toniku), +szamponu (wspomaga leczenie łupieżu i innych skórnych problemów – warto wtedy przytrzymać szampon na głowie nieco dłużej), +mieszanki olejowej (dla fanów olejowego oczyszczania twarzy), +maseczki (ja dorzucam go do glinki białej), + kąpieli (szczególnie dla osób, które mają problemy skórne nie tylko na twarzy). Jak widać możliwości jest wiele i wszędzie się sprawdza! Ważne jest jednak, by w żadnym wypadku nie stosować olejku bez rozcieńczania!!! Z jednej strony może bardzo podrażnić, wręcz poparzyć skórę, a z drugiej może wywołać ból głowy i to w tempie ekspresowym, gdy używamy go blisko głowy. Olejku używam również do zadań niekosmetycznych: nasączam kawałek materiału i wkładam do szafy z ubraniami– działa bakteriobójczo i odświeżająco (nie ma się co obawiać, że ubrania nasiąkną jakimś charakterystycznym zapachem – olejek rozpylony w powietrzu daje po prostu przyjemną świeżość). Olejek świetnie sprawdza się w praniu, zwłaszcza gdy pierzemy ubrania mocno nasiąknięte jakimś zapachem, którego chcemy się pozbyć. Po prostu niezbędny!