Bardzo lubię używać tego balsamu przed każdym wyjściem na imprezę (no dobra, przed randką też...i przed korepetycjami z tym przystojnym panem od rosyjskiego też). Świetnie nawilża! Gdyby nie fakt, że ma rozświetlające drobinki - i najzwyczajniej szkoda mi zużywać go pod każdym prysznicu na noc - to używałabym go non stop. Moja skóra jest po nim wygładzona i przyjemna w dotyku, uwielbiam się miziać po rękach, gdy tylko go użyję :) Drobinki, które posiada, faktycznie rozświetlają nasze ciało. Nie jest to efekt tandetny, ale bardzo naturalny; skóra delikatnie mieni się w świetle i zawsze zachwyca :) Trzeba jednak uważać, aby nie nałożyć go za dużo, bowiem wtedy możemy świecić się jak żarówki, a nie o to chodzi ;) Efekt nawilżenia i rozświetlenia utrzymuje się długie godziny, co jest kolejnym dużym plusem tego kosmetyku. Ma bardzo ładne, eleganckie opakowanie. I jeszcze ten zapach wody toaletowej Sparkle In Paris, cudowny :)