Wersja karmelowa urzekła mnie swoim zapachem. Ten balsam kupiłam tylko ze względu na "Vanilla" w tytule i bardzo się zawiodłam. W moim masełku nie czuć jej wcale. Na pierwszym planie można wyczuć jedynie lekki orzech. Na ustach nie czuć go już wcale. Masełko dobrze nawilża i długo utrzymuje nawilżenie na ustach. Sprawia że usta są miękkie i wygładzone. Idealny na wiosnę i lato. W swoim składzie zawiera masło shea, olej ze słodkich migdałów i olej rycynowy. Nie przeszkadza mi forma aplikacji, radzę sobie z nim bez maczania w nim palców. Masełka jest dość dużo, bo ma aż 16.7g, jest warte swojej ceny. Masełko jest idealne do torebki.