To masełko pozytywnie zaskakuje! Pierwsze zaskoczenie to zapach: karmelowo- pudrowy. Bardzo słodki, mocno wyczuwalny w słoiczku, na ustach już jednak mniej. Kolejne zaskoczenie to konsystencja: w słoiczku twarda, zbita - na ustach, pod wpływem ciepła- "masełkowata" i kremowa. Nawet podczas mocnych upałów masło jest miękkie jednak nie topi się całkowicie. Kolejne zaskoczenie to pojemność: 19ml/16,7g podczas gdy zwykła pomadka ma około 5 gram, a cena jest prawieta sama. Masełko dość długo utrzymuje się na ustach. Nie zasycha brzydko jak inne pomadki. Chroni wargi przed pękaniem i nawilża je. Na wiosnę i lato idealne, zobaczymy co będzie na jesień i zimę, bo na pewno do tego czasu mi wystarczy. Jest mega wydajne. Początkowo sceptycznie podchodziłam do aplikacji. Wiadomo, że tłuste palce po aplikacji to nie jest zbyt miła rzecz. Jednak poradziłam sobie z tym masełkiem w inny sposób - mianowicie nakładam masełko prosto na usta opakowaniem (przykładam całe opakowanie do dolnej wargi robiąc w tym momencie dziwną minę ;) Jednak mi ta aplikacja odpowiada, także nie mam żadnych zastrzeżeń.