Kolejna nowa firma odkryta dzięki Esentii . Jest to francuska firma więc dla tego nie spotykamy tych kosmetyków w naszych drogeriach.Maska jest rewelacyjna i jak bym mogła dałabym jej nawet sześć punktów. Opakowanie duże w formie tubki stawianej na zakrętce. Maska jest niesamowicie wydajna i jak na razie zużyłam nawet nie połowę tubki ,a stosuję ją ponad dwa miesiące. Konsystencja w jasnym beżowo-szarym kolorze ,jest bardzo kremowa i niczym nie przypomina glinki. Zapach może nie jest najładniejszy ,ale uwierzcie mi gorsze paskudztwa trzymało się na twarzy. Czego nie robi się dla piękna ;) Maseczka jak wsiąknie daje lekkie uczucie ściągania, ale nie zasycha na twardą skorupę jak to przy glinkach bywa. Zmywa się niesamowicie łatwo. Idealnie oczyszcza , nie wysusza , zamyka pory. Nawet lekko rozjaśnia przez co mamy wrażenie wyrównanego kolorytu . Skóra pozostaje gładka , nawilżona i rozpromieniona. Jeśli ktoś nie lubi glinek za zasychanie w skorupę i trudne zmywanie to ta maska jest idealna dla nich . Stosuję ją dwa razy w tygodniu i za każdym razem jej działanie jest silniejsze od poprzedniego . Na opakowaniu nie ma informacji ile trzeba ją trzymać ,ale ja czekam aż wsiąknie . Gorąco polecam .