I pierwsze o zapachu, bo jest przepiękny i smakowity! Lekko karmelowy, słodki i w dodatku utrzymuje się na włosach dość długo. Olejek jest bardzo wydajny, 1-2 pompki wystarczają na całe włosy długości za ramiona. Wystarcza to, by wygładzić włosy, nadać połysk oraz dodać miękkości, ale ich nie obciążyć. Po miesiącu stosowania po każdym myciu (na lekko wysuszone już włosy) widzę, że jest różnica. Włosy stały się odżywione, nie puszą się już tak mocno. Nawet moja fryzjerka zauważyła, że moje włosy mimo dość mocnego rozjaśniania są w bardzo dobrej kondycji, a końcówki prawie niezniszczone. Tak więc wiem, że ten olejek działa, bo nic nie zmieniałam w pielęgnacji swoich włosów. Co do układania... włosy po tym olejku mniej się puszą i stają się bardziej lejące, co niezbyt pomaga w układaniu, gdyż są aż za miękkie!