Maseczka jest naprawdę świetna. Największe efekty widać po użyciu na cerę naprawdę zmęczoną. Lubię jej użyć na przykład po całonocnym imprezowaniu, po nieprzespanej nocy, czyli wtedy, kiedy cera najbardziej jej potrzebuje. Pamiętam, jak kiedyś, gdy jej użyłam, mój chłopak zapytał, czy mam na twarzy tzw. "tapetę" (puder lub podkład), bo niemożliwe mu się wydawało, że naturalnie mam tak ładną cerę po całej nocy bez snu, spędzonej w dyskotece pełnej papierosowego dymu, który jak wiadomo zostawia skórę szarą i zmęczoną. A to był tylko efekt zostawiony przez maseczkę.