Już tyle przetestowałam dermokosmetyków, więc chyba można powiedzieć, że jestem specjalistą od tego typu kosmetyków. Jeśli chodzi o ten krem to mogę powiedzieć, że jego skuteczność nawet przekracza sto procent. Kremik jest zapakowany w bardzo wygodną w użyciu tubkę. Konsystencja zaś zbita, treściwa, trochę lejąca. Jest to produkt hipoalergiczny więc nie perfumowany, nie zawiera parabenów czy barwników, co jest jego ogromną zaletą. Przeznaczony jest dla skóry suchej i atopowej, ze względu na składniki aktywne zawarte w kremie, ma bardzo silne działanie. Doskonale rozprowadza się po skórze, polecam stosowanie go nocą, gdyż po jego użyciu skóra się błyszczy, bo zostawia film, który ma uniemożliwić parowaniu wody z naskórka. Z pewnością nie nadaje się pod makijaż, mimo, że producent poleca ten sposób stosowania, ale to cech emolientów które z reguły mają zadanie wspomagać leczenie skóry z atopowym zapaleniem, a nie tylko pielęgnować. Przez ten krem makijaż wydaje się ciężki, roluje się no i ciężko zlikwidować ten błysk, a jego trwałość pozostawia wiele do życzenia. Zawarty w kremie mocznik doskonale długotrwale nawilża i na przez długi czas zapobiega nadmiernemu wysuszeniu, a co za tym idzie proces łuszczenia naskórka zostaje zredukowany. Często po kąpieli na mojej twarzy pojawiały się czerwone szorstkie plamki wywołane twardą, chlorowaną wodą płynącą w większości kranów w Polsce. Krem w nie długim czasie redukował zaczerwienienia oraz uczucie napięcia, W błyskawicznym czasie przynosił ulgę. Po długotrwałym czasie stosowania kremu moja skóra stałą się znacznie mniej podatna na podrażnienia tego typu spowodowane przez wodę, wiatr czy suche powietrze wywołane ogrzewaniem pomieszczeń. Skóra staje się zregenerowana a uczucie pieczenia czy swędzenie ustępują na długi czas. Zdecydowanie polecam dla skóry bardzo suchej, bądź borykającej się z atopowym zapaleniem skóry.