Nie będę oryginalna, ale o wodzie różanej słyszałam już od swojej babci i jej leciwych koleżanek. Już dawno zachwalały jej cudowne działanie na skórę twarzy i...muszę przyznać, iż miały świętą rację. Mimo, że dzisiaj jest znakomity wybór kosmetyków temu pochodnych, to woda różana jest bryluje. Przy mojej tłustej cerze ze skłonnością do alergii i wrażliwej jest znakomita. Przede wszystkim odświeża i bardzo dobrze nawilża, no i nie uczula, co w moim przypadku jest ważne. Używałam jej kiedyś rzadko, przy okazji pobytu u babci, ale przypomniałam sobie o niej i od kilku miesięcy zawsze mam przy sobie.