Jest to zdecydowanie mój numer jeden wśród maseczek i peelingów do twarzy. Po prostu zakochałam się w tym zapachu, który jest identyczny z zapachem prawdziwego granatu, moja skóra i nozdrza wprost go uwielbiają. Produkt ten składa się z dwóch części: peelingu owocowego oraz maseczki kondycjonującej. Bardzo podoba mi się to połączenie, ponieważ obie części świetnie się uzupełniają. Zacznijmy od peelingu: jego zapach jest cudowny, naturalny, świeży nienachalny, ma dużo naturalnych drobinek, które się nie rozpuszczają, dodatkowo bardzo fajnie oczyszczają buzię i pozostawiają ją dobrze oczyszczoną i nawilżoną. W drugiej saszetce znajduje się maseczka o równie boskim zapachu. Jej konsystencja jest solidna, ale dobrze się ją nakłada i szybko się wchłania dając spektakularny efekt: skóra jest świetnie nawilżona, mięciutka, zregenerowana. Buzia staje się promienna, nabiera blasku. Dla mnie rewelacja. Produkt jest dodatkowo ogólnodostępny, wydajny i jak na dwie saszetki w jednej, bardzo atrakcyjny cenowo. Serdecznie polecam.