Opinia Bielenda Ogórek & Limonka Krem na dzień i na noc przeciw błyszczeniu 50 ml

Kolorowa
2013-05-11

Chciałabym przedstawić recenzję kremu na dzień i na noc firmy Bielenda. Zacznę od tego, że kremu tego używałam już pewien czas temu, ale byłam z niego bardzo zadowolona, więc postanowiłam, że opiszę jego właściwości. Zaczynając od opakowania, muszę przyznać kremikowi o jedną gwiazdkę mniej. Pudełeczko, w którym znaleźć możemy 50ml kosmetyku, jest po prostu bardzo delikatne. Wykonane jest z cienkiej warstwy plastiku, co nadaje pudełku giętką formę. To powoduje, że nawet upadek z niewielkiej wysokości kończy się poważnym uszkodzeniem. Mnie się to już niestety przydarzyło i dolna część opakowania popękała. Ostatecznie krem można używać, ale kruchość opakowania stanowi istotną wadę produktu. Ogólnie plastikowy słoiczek umieszczony jest dodatkowo w sześciennym kartoniku. Na półce w drogerii prezentuje się zachęcająco. Konsystencja kremu jest idealna dla cery tłustej i mieszanej. Jest lekka i średnio gęsta, a w zasadzie dość rzadka. To pozwala bez większych problemów rozprowadzić krem na skórze twarzy i szyi. Krem nie wałkuje się na skórze, bardzo łatwo się wchłania. Już po 2 minutach od nałożenia, porcja kremu wielkości ziarenka grochu ulega całkowitemu wchłonięciu. Kolor kremu jest jasno zielony, ja bym nazwała go seledynowy. To doskonale współgra z kolorem limonki i ogórka. Oczywiście nie pozostawia on zielonych śladów na skórze. Mnie osobiście bardzo podoba się także zapach kosmetyku. Bardziej przypomina on limonkę niż ogórka. Mimo to jest bardzo orzeźwiający i lekko cierpki. Na skórze utrzymuje się około 30 minut od nałożenia, co mnie osobiście bardzo odpowiada. Najlepszy efekt zapachowy uzyskuje się stosując więcej kosmetyków z tej linii zapachowej (wszystkie super pachną). Jeżeli chodzi o działanie kremu, bo jest ono przecież najważniejsze, to muszę przyznać, że spełnia obietnice producenta. A jakie one są? Krem ma niwelować świecenie się skóry, eliminować pryszcze i zaskórniki. Swoje właściwości czyli walkę z niedoskonałościami, zawdzięcza oprócz wyciągom roślinnym, również obecności kwasu salicylowego. Musze przyznać, że krem dobrze matuje skórę na jakieś 3-4 godziny. Jest to działanie krótsze niż obiecuje producent, ale tak na prawdę mi to wystarcza. Nie zauważyłam spektakularnego zmniejszenia porów, ale jeszcze żadnemu kremowi nie udało się to w stopniu dla mnie zadowalającym. Jeżeli chodzi o zmniejszenie widoczności przebarwień, to takowych efektów nie zauważyłam, ale to z prostego powodu, po prostu takich przebarwień nie posiadam. Ogólnie krem na mojej twarzy spisywał się nad wyraz dobrze. Wydajność kremu jest duża. Przy stosowaniu na dzień i przed spaniem (czyli tak jakie jest jego przeznaczenie), starcza spokojnie na 2 miesiące stosowania. Jedno opakowanie należy zużyć w ciągu nie dłuższym niż 12 miesięcy. Jeżeli chodzi o cenę, to jest ona zadowalająca, ale szczerze przyznam, że mogłaby być trochę niższa. Biorąc pod uwagę wydajność kremu, można jednak stwierdzić, że cena nie jest wygórowana. Dostępność kosmetyku jest ogromna. Od hipermarketów, przez drogerie sieciowe na małych drogeriach miejskich kończąc, można ten krem nabyć. Nie wywołał u mnie alergii, ani też żadnych problemów dermatologicznych. Duży plus to polskie pochodzenie produktu oraz jego naturalność. Kosmetyk nie był testowany na zwierzętach. W swoim składzie zawiera wyciągi roślinne z Boswellia serrata, ogórka siewnego, limonki, aloes barbadoski. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz zakupie ten krem, ponieważ jestem zadowolona z efektów jego pracy;)

  • działanie matujące
  • nawilżanie
  • duża wydajność i adekwatna cena
  • piękny zapach
  • odpowiednia konsystencja
  • seledynowy kolorek kosmetyku
  • łatwa dostępność
  • brak wywoływania alergii
  • polska firma
  • delikatne opakowanie wrażliwe na uszkodzenia