Opinia Bebe Young Care Pielęgnacyjna szminka do ust Klasyczna 4,9 g

Kolorowa
2013-05-15

W damskiej kosmetyczce czy tez torebce pomadek nigdy dosyć, tak więc postanowiłam ocenić kolejną przeze mnie namiętnie używaną pomadkę Bebe. Nazwa pomadki na początku do mnie nie przemawiała. Kojarzyłam ja z produktem dla dzieci. Okazało się jednak, że nie jest to produkt przeznaczony dla bobasów ani trochę. Pomadki Bebe przykuwają uwagę swoimi ciekawymi, soczystymi kolorami. Ta akurat, pomadka klasyczna (w zasadzie jej opakowanie) ma ładny, niebieski kolor nieba. Zazwyczaj pomadki klasyczne takim kolorem się odznaczają, więc nie ma tu żadnej rewelacji. Pomadka zapakowana jest dodatkowo w kartonowe pudełko z plastikową, przezroczysta częścią przednią. Według mnie jest to zaleta, ponieważ mamy pewność, że jesteśmy pierwszymi osobami, które ten kosmetyk otwierają. Ogólnie pomadka tradycyjnie mieści się w pudełku plastikowym z wykręcanym sztyftem. Zaletą opakowania jest fakt, że mimo noszenia na dnie torebki lub w kieszeni, nie ulega zgnieceniu. Nic nie pęka, ani się nie wylewa ze środka. Sztyft nie zacina się i wygodnie, nawet jedną ręką można go wykręcić. Jeżeli chodzi o konsystencję pomadki, to jest ona odpowiednia. Nie jest ani zbyt twarda, ani zbyt miękka. Łatwo rozsmarowuje się ją na ustach. Nie sposób nałożyć jej zbyt dużo. Nie pozostawia również nieestetycznej, białej warstwy. Nie zbiera się w kącikach ust, co szczególnie szpeci usta. Po za tym zaletą jest to, ze jest całkiem bezbarwna i nie sposób źle ją nałożyć, nawet bez użycia lusterka. Po za tym konsystencja nie jest tłusta i nie pozostawia nieprzyjemnego lepiącego się filmu na ustach. No i oczywiście nie ma mowy o wałkowaniu się. Bez problemów możemy nałożyć na nią pomadkę kolorową, bez obaw ze któryś z kosmetyków się zważy. Pomadka ta jest w zasadzie zarówno kosmetykiem ochronnym jak i pielęgnacyjnym. Oceniając jej działanie ochronne mogę stwierdzić, ze faktycznie dobrze się spisuje. Miałam ją już jakiś czas temu, ale również o jakiś czas do niej wracam. To świadczy jednak o jej skuteczności. Darzę ją niezwykłym zaufaniem. Pomadka dobrze chroni przed wilgocią (mimo mojego maniakalnego oblizywania ust). Po za tym wyśmienicie spisuje się na mrozie i wietrze. Trzeba tylko pamiętać, żeby mieć ja zawsze przy sobie, by móc w razie potrzeby zaaplikować. Nawet jeżeli jednak zdarzy nam się, ze zapomnimy jej nałożyć i nasze usta zeschną się i staną się mało atrakcyjne, to jeszcze nic straconego. Szminka ta ma przecież za zadanie również pielęgnować. Pozbywa się w znakomity sposób suchych skórek, co wypróbowałam i potwierdzam na przykładzie moich przesuszonych ust. Kolorowy makijaż wygląda na nich od razu lepiej. Mam również wrażenie, że kolorowa pomadka utrzymuje się na ustach dłużej niż bez użycia Bebe jako podkładu pod pomadkę. Może więc spełniać takowe zadanie. Podsumowując działanie stwierdzam, że obietnica producenta została spełniona i usta są miłe w dotyku, miękkie i wprost do całowania. Swoje działanie pomadka zawdzięcza obecności w składzie witaminy E. Jako przeciwutleniacz jest ona również naturalnym konserwantem. Działanie antyoksydacyjne wpływa również korzystnie na pozbywanie się wolnych rodników z powierzchni ust. Szminka ta ma również filtr SPF6, co szczególnie ważne okazuje się przy stosowaniu jej w lecie. Jednakże w ziemie również okazuje się przydatne. Można by pomyśleć, że usta maja tak małą powierzchnię i po co im ochrona przeciwsłoneczna, jednak promienie UV są w nadmiarze szkodliwe dla każdej komórki narażonej na ich działanie. Kolor pomadki jest biały, ale tak jak pisałam, po nałożeniu na usta nie jest ona zauważalna. Działanie oraz bezpieczeństwo stosowania tej pomadki zostało udowodnione dermatologicznie. Faktycznie kosmetyk nie wywołuje uczulenia, żadnych podrażnień i alergii. Nie wysusza dodatkowo ust (co niestety niektórym tego typu kosmetykom się zdarza). Uwagę przykuwa jeszcze zapach kosmetyku. Dla mnie jest on waniliowo - ciasteczkowy. Jest tak pyszny, że aż chciało by się ją skosztować. Lepiej jednak tego nie robić, gdyż w smaku nie przypomina ani trochę ciasteczek waniliowych. Mimo to smak nie jest odrażający, więc po przypadkowym dostaniu się do ust nic wielkiego się nie dzieje. Wydajność pomadki jest bardzo duża. Sztyft jest długi i mimo, ze pomadki jest 4,9g, to na prawdę starcza na baaaaardzo długo. Kilka miesięcy codziennego używania kilka razy dziennie to średni czas żywotności tego kosmetyku. Z dostępnością pomadki również nie ma problemów. Widziałam ją już nie tylko w sklepach, drogeriach i marketach, ale także w aptekach. Nie wspominam już o zakupach przez drogerie Internetowe, bo to standard, że z Internecie można kupić wszystko. Cena pomadki jest bardzo zachęcająca. Nie narusza budżetu biednej studentki. Gorąco polecam wypróbować, szczególnie jeżeli nie ma się większych problemem z suchością ust. I jeszcze jedno. Mimo, że na opakowaniu producent zamieścił informację "Young care", to pomadka nadaje się wyśmienicie również dla osób starszych. Szata graficzna jedynie kierowana jest dla nastolatek, ale sam produkt jest wiekowo uniwersalny.

  • działanie ochronne, ale i nawilżające
  • duża wydajność
  • miły zapach
  • brak pozostawiania na ustach tłustego, białego lub lepiącego filmu
  • odpowiednia konsystencja
  • znośny smak (po ewentualnym dostaniu się do ust)
  • uniwersalna w użyciu (biorąc pod uwagę wiek i płeć)
  • świetnie nadaje się pod makijaż
  • nie roluje się i nie zbiera w kącikach ust
  • wytrzymałe opakowanie i wygodne w użyciu
  • bardzo przystępna cena (w promocji to już w ogóle rewelacja)
  • brak wywoływania alergii i podrażnień
  • duża dostępność (sklepy, drogerie, apteki)
  • brak!