Synek zaraz po urodzeniu był trzy tygodnie sam w szpitalu (siła wyższa) i oddali mi go z skórą w tragicznym stanie była szorstka, sucha i łuszczyła się. Dodatkowo była tak delikatna, że wszystkie kosmetyki powodowały wysypkę. Pediatra polecił mi mydełko AA i okazało się zbawieniem. Idealnie nawilża tworząc na skórę warstwę ochroną. U mojego syna mydełko sprawiło, że skóra przestała być tak delikatna, skłonna do uczuleń. Ma cudowny, delikatny zapach idealny dla maleństwa bo nie drażni małego noska. Ja mydełka używałam także do prania ubranek. Ładnie dopiera ciuszki, są milutkie w dotyku i delikatnie pachnące.