Eveline Błyszczyk do ust Colour Celebrity 11 ml marki Eveline w kategorii Makijaż / makijaż ust / błyszczyki do ust. Eveline Eveline Błyszczyk do ust Colour Celebrity 11 ml uroda makijaż błyszczyki do ust.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Opisując ten błyszczyk, mam mieszane uczucia. Z jednej strony ładne opakowanie, które od razu zachęciło mnie do zakupu, wygodne w użyciu i bezproblemowe, z drugiej strony zaskakujące działanie. Gąbeczka do nakładania kosmetyku bardzo przyjemna. Nabiera dość mało kosmetyku, ale kilkukrotna aplikacja pozwala cieszyć się pięknymi ustami. Kolor tez niczego sobie (ja akurat mam brzoskwiniowy, ale na ustach tylko lekko opalizuje). Konsystencja fajna, ani zbyt gęsta, ale też nie zbyt rzadka, więc z ust nie spływa. Jedyną wadą jest obecność brokatu, który niestety nie trzyma się miejsca nałożenia, tylko wędruje po całej twarzy. Ciężko go potem zmyć nawet nasączonym wacikiem. Nie wygląda to niestety estetycznie. Ogólnie trwałość bardzo dobra. Bez poprawki wytrzymuje około 3 godzin bez jedzenia (jak na błyszczyk to nie jest źle). Wydajność również duża, ponieważ używam go z przerwami już rok. Cena przystępna, duża pojemność. Polecam wypróbować. Ja się na niego drugi raz nie skuszę ze względu na brokat, który mi nie odpowiada.
Kupiłam go w Biedronce za całe 4,99 zł - za taką cenę można się pomylić ;) Samo opakowanie błyszczyku po wyjęciu z kartonika prezentuje się całkiem fajnie. Złote napisy, złota zakrętka ozdobiona wzorkiem. Buteleczka jest dosyć spora, bo zawiera aż 11 ml produktu. Producent zapewnia nas o zmysłowym i wibrującym blasku, wizualnym powiększeniu ust, gwarantuje nawilżenie, wygładzenie, odmłodzenie ust, regenerację ich, ochronę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Dużo obietnic - jak na jeden produkt. Za taką cenę raczej nie oczekuję cudu. Zmysłowy i wibrujący blask? Drobne drobinki ma..i na tym koniec Powiększenie ust nie zauważyłam. Delikatne nawilżenie bez wygładzenia. Obietnica odmłodzenie to już chyba żart. Regeneracja nikła. Standardowy aplikator umożliwiający precyzyjne nałożenie kosmetyku, efekt delikatny...i niestety szybko zostaje "zjedzony" ( teraz wiem po co aż 11 ml ), pozostaje jedynie ślad drobinek. Reasumując: zwykły błyszczyk jak setki innych. Nie robi krzywdy, dobrze wygląda i tyle. Producent powinien bajki pisać...mając taki talent w składaniu obietnic bez pokrycia.
Kupiłam błyszczyk w kolorze neonowo-koralowym, zwabiona zarówno ceną, pięknym opakowaniem ze złotą nakrętką, jak i intrygującym letnim kolorem. Muszę przyznać, że jak po większości błyszczyków, spodziewałam się naturalnego, rozwodnionego czy półtransparentnego efektu. Błyszczyk okazał się jednak raczej pomadka w płynie o bardzo intensywnym kolorze i dużą ilością pigmentu - co bardzo mnie zaskoczyło... Może to być wielką zaletą dla osób, które właśnie koloru oczekują po błyszczyku. Sama wolę bardziej naturalne odcienie, więc odpada nakładanie kosmetyku załączonym aplikatorem, ponieważ koloru na ustach jest nadmiar, pomadto niezbyt równo można go nim rozprowadzić. Pozostaje mi nakładanie pomadki za pomocą specjalnego pędzelka z włosia, przeznaczonego do makijazu ust - tylko w ten sposób usta pomalowane są równo i bez nadmiaru produktu. Wg mnie stanowi to sporą wadę, błyszczyk przecież kojarzy mi się z kosmetykiem nie wymagającym zbyt wielkich makijazowych umiejetności oraz brakiem konieczności używania każdorazowo lusterka... Sporą zaletą jest natomiast trwałość pomadki, która utrzymuje kolor nawet 2-3 godzinki, co praktycznie nie zdaża mi się przy tego typu produktach. Ma również fajną konsystencję, która jak na ta trwałość praktycznie wogóle się nie klei. Należałoby również zwrócić uwagę na przepyszny, pomarańczowy zapach, idealnie komponujący się z ostrym letnim kolorem :) Czy produkt godny polecenia? Najlepiej, aby po przeczytaniu recenzji każdy wyciągnął swoje wnioski ;)
Przeczytałam opis produktu i kupiłam dwa odcienie błyszczyku - różowy, który nabłyszcza usta bardzo naturalnie i odcień ciemniejszy (czerwonopomarańczowy?) - jakakolwiek pomadka w tym momencie jest zbędna. Mnie na co dzień wystarczy konturówka i właśnie ten błyszczyk, który długo się utrzymuje (mam wrażenie, że usta lekko "pęcznieją"). Z eleganckiego opakowania nic się nie wylewa, nie maże. Z czystym sumieniem polecam.