SVR Lysanel Lysanel Active - Krem aktywny 40 ml

Dobry na trądzik, widać jego działanie, skóra jest mniej tłusta, nawet po jednym użyciu. Ze względu na swoją intensywność nie bardzo wiem kiedy używać. Na noc lepiej nie dotykać poduszki twarzą, a w dzień byle nie potrzeć dłonią. Dostanie się do oczu jest dosyć nieprzyjemne, krem jest kwaśny.

Niestety krem jest dla mnie zdecydowanie za mocny. Używałam już preparatów z kwasami oraz chodziłam na zabiegi, najwidoczniej o stężeniach słabszych, gdyż nie odczuwałam aż tak nieprzyjemnego swędzenia, zaczerwienienia oraz nie miałam skóry w tak koszmarnym stanie. A może powinnam tą fazę przetrzymać, sama nie wiem, może niedługo spróbuję raz jeszcze, bo za ta cenę, szkoda mi go wyrzucać jedynie po paru użyciach. Nie polecam cerom wrażliwym.

Używam tego kremu mniej więcej od miesiąca i jakiś rewelacyjnych efektów jeszcze nie zauważyłam. Najlepiej stosować go na noc, ponieważ nie bardzo, moim zdaniem, nadaje się pod makijaż. Po nałożeniu odczuwa się dość silne pieczenie w miejscach, gdzie jest uszkodzony naskórek (wypryski, drobne ranki). Jest kosmetykiem praktycznie bezwonnym. Mam nadzieję, że efekty łagodzące trądzik już niedługo się pojawią.

Ze szczerym sercem polecam. Dla mnie apteczne kosmetyki wiodą jednak prym! Mocny, skondensowany, czuć, że działa. Może troszkę piecze, ale to oznaka skuteczności. Zapach też nieprzyjemny, ale to w końcu farmaceutyk mający pomagać urodzie, a nie mydełko do wąchania.

W przypadku mojej wrażliwej, mieszanej cery, zupełnie się nie sprawdził. Spowodował ogromne podrażnienie objawiające się mocnym zaczerwienieniem, lekkim opuchnięciem, a po czasie złuszczaniem naskórka. Jeśli miałabym polecić, to tylko mocno problematycznym, tłustym cerom.

Od lat mam problemy z częstymi wypryskami na czole, nasilające się latem i zawsze po dotknięciu czoła ręką. Wszystkie stosowane preparaty, czy z kwasem salicylowym, triclosanem, czy nadtlenkiem benzoilu, okazały się bezskuteczne. Dopiero zastosowanie preparatów z wyższym stężeniem AHA (tj. ok 10%) rozwiązało problem. Stosuję ten krem na noc i już rano rezultat jest widoczny: wszystkie świństwa zostają "zahamowane", a cera jest znacznie bardziej czysta. PO 2-3 dniach stosowania kremu wszystkie wypryski zanikają bez przebarwień. Polecam każdemu, kto walczy ze swą cerą: preparat efektywny, szybki, za przyzwoitą cenę.

Gruba skóra, rozszerzone pory... i? Po zastosowaniu tego kremu cera twojego partnera naprawdę się poprawi, będzie delikatniejsza, przyjemna w dotyku. Trochę szczypie po użyciu. Gorąco polecam!

Od lat borykam się z trądzikiem. Nic na mnie nie działa - ani leczenie dermatologiczne, ani kuracja hormonalna. Z czasem do wszystkiego można się przyzwyczaić i nauczyć minimalizować przykre niespodzianki. Produkt ten traktuję nie jako lekarstwo na moje problemy, ale jako doraźną kurację, gdyż po jego odstawieniu wypryski i zanieczyszczenia skóry powracają. Jednak w czasie kuracji mam niemalże idealną skórę. Wypryski pojawiają się rzadziej a ślady po nich znikają, jak zaobserwowałam, w przeciągu tygodnia. Niestety latem jestem zmuszona odstawiać kwasy, gdyż nie znalazłam jeszcze kremu z filtrem, po którym moja skóra nie świeci pełnym blaskiem :)

O tym kremie napisano już bardzo dużo. Ja postaram się tylko dodać parę uwag. To mój drugi krem z kwasami, wcześniej miałam inny produkt zakupiony u kosmetyczki. Ten krem jest mocniejszy, bo 12-procentowy, a od kosmetyczki był 8-procentowy. Na mnie kwasy specjalnie nie działają, tzn. nie ma podrażnienia, zaczerwienienia, alergii, ale ja już po prostu mam odporną skórę. Jedyne, co mi dokucza, to wysuszenie skóry, ale to normalne przy kwasach. Działanie jest takie sobie, myślę, że mi się skóra po prostu przyzwyczaiła do kwasów.

Z kremów mających za zadanie wybielanie zmian potrądzikowych, oczyszczanie zaskórników i wygładzanie cery (a kilku używałam) ten jest zdecydowanie najlepszy. Jego główny atut to to, że spełnia obietnice producenta, tzn. rozjaśnia plamy i oczyszcza zaskórniki. Tak je oczyszcza, że skóra zaczyna się łuszczyć. I tu dochodzimy do minusów. Zapach - fatalny (ale staram się nie uprzedzać do kosmetyków z powodu zapachu), konsystencja lepka, pieczenie zaraz po posmarowaniu, no i to łuszczenie skóry. Zdecydowanie odradzam codzienne stosowanie, ale ze względu na efekt końcowy samo stosowanie gorąco polecam!

Zakupiłam zachęcona zawartością kwasów AHA i BHA, które dotychczas, w formie rozłącznej, sprawdzały się u mnie doskonale, a także bardzo pozytywnymi recenzjami. Krem jednak okazał się zbyt silny dla mojej, całkiem dotychczas odpornej i mało wrażliwej na silne kosmetyki, cery. Nasilenie zmian trądzikowych było nie do wytrzymania ani przetrzymania - pomimo, iż wytrwałam z tym kremem kilka tygodni, nie ustąpiły. Poddałam się przerażona pogłębiającymi się i coraz bardziej rozprzestrzeniającymi zmianami. Być może u innych się sprawdza. Ja nie mam odwagi spróbować ponownie.

Zawiera kwasy owocowe i silnie działa na skórę twarzy. Szybko zwalcza wypryski. Jednak trzeba pamiętać, że przy tak dużej dawce składników aktywnych może powodować różne reakcje - po nałożeniu kremu na twarz możemy się np. spodziewać delikatnego szczypania skóry. Ale to uczucie szybko mija. A cera staje się ładniejsza. W połączeniu z kremem matującym oraz żelem myjącym bardzo pozytywnie wpływa na cerę. Polecam.

Mam cerę mieszaną, tłustą, ale z tendencją do przesuszania. Czasami mam też problemy trądzikowe, okresowo pojawiają się pryszcze, zaskórniki, kaszki i tym podobne cuda. Czasami zdarza się to rzadko i pojedynczo, a czasami mam prawdziwy wysyp takich niespodzianek, których nijak nie mogę się pozbyć. I właśnie w taki ciężki czas kupiłam ten krem, jako ostatnią deskę ratunku. Pierwsze nałożenie wieczorem - szczypie. Wstaję rano - cera idealna, jak pupa niemowlaka. CUD!
To naprawdę świetny krem na problemy skórne typu trądzik, pryszcze i krosteczki, zaskórniki, rozszerzone, zanieczyszczone pory, tłusta skóra. Sprawdza się też jako końcowy akcent po oczyszczeniu skóry, rozprawi się z tym, co przeoczyła kosmetyczka. Osoby z wrażliwą cerą powinny stosować go bardzo ostrożnie - mogą sobie narobić kłopotów, bo krem, zamiast zwalczyć, co ma zwalczyć, może "poparzyć" im skórę. Trzeba też uważać przy uszkodzonej skórze - zadrapaniach, rankach, otarciach, bo krem może zaognić te wrażliwe miejsca. Natomiast osoby z tłustą, mało wrażliwą cerą mogą stosować go bez obaw – im tylko pomoże. Ci, których twarz czasem się przesusza, powinni pamiętać, żeby dobrze nawilżać skórę podczas trwania kuracji, i nie przesadzać z częstością aplikacji, ponieważ krem może podrażnić im skórę. Ja tak właśnie sobie zrobiłam :) Tak byłam zadowolona z efektów i taka byłam zachwycona dobroczynnym działaniem tego kremu, że używałam go codziennie, nawet dwa razy w ciągu dnia, nawet po peelingu enzymatycznym, bo chciałam być jeszcze ładniejsza ;), aż moja skóra zareagowała podrażnieniem i wysuszeniem. I musiałam go, niestety, odstawić na dłuższy czas.

Gorąco polecam go osobom, które mają problemy ze swoją cerą. Po przeczytaniu wszystkich opinii postanowiłam zaryzykować i... również go kupiłam. I co najważniejsze - nie zawiodłam się!!! Rzeczywiście, w pierwszym tygodniu stosowania moja skóra była bardziej podrażniona niż zwykle, ale już w następnych dniach stała się gładsza, mniej podrażniona i promienista. Jak dotąd to jedyny krem, który poprawił stan mojej cery. Gorąco polecam!!!

Przetestowałam już chyba wszystkie możliwe kremy z kwasami i ten okazał się jednym z lepszych. Trzeba przyznać, że znacznie pomógł mi w leczeniu trądziku. Na początku, po pierwszych zastosowaniach, wystąpił tragiczny wysyp pryszczy (tylko się zamknąć w domu), cera się oczyszczała... potem stopniowo wszystko zaczęło się zaleczać (przy pomocy glinki zielonej w paście). Przez 2-3 tygodnie skóra mocno się łuszczyła (kosmetyk jest dość mocny), ale dzięki temu zniknęły plamy i przebarwienia potrądzikowe. Skóra się znacznie oczyściła, mniej się przetłuszczała, była jaśniejsza. Ogólnie na początku szczypie, podrażnia i wysusza (polecam stosowanie w dzień dobrego kremu nawilżającego). Jako że ma kwasy, nie polecam stosować go późną wiosną i latem, bo można się nabawić plam. Ale to doskonały specyfik, żeby odświeżyć skórę po smażeniu się latem na słońcu. Ja go stosuję raz do roku, późną jesienią. Taka kuracja odświeżająca skórę :)

Postanowiłam go kupić, sugerując się trochę kontrowersyjnymi opiniami na jego temat. Przeraziło mnie trochę to uczucie pieczenia po nałożeniu, wysyp pryszczy i łuszczenie się skóry. Kremik stosuję już prawie od tygodnia i rzeczywiście - wszystkie te "skutki uboczne" pojawiły się już na drugi dzień po zastosowaniu na noc. Ale już czwartego dnia wszystkie krostki wspaniale poprzysychały i zaczęły pomału znikać, złuszczona kwasami skóra odżyła i miała promienny wygląd. Takie efekty dawała mi do tej pory tylko mikrodermabrazja robiona kilka razy w odstępach tygodniowych (!!!!) w gabinecie kosmetycznym (200 zł za zabieg), a tu za niewielką cenę ten sam efekt otrzymuję w ciągu tygodnia. Nawet drogie peelingi kwasami nie dawały takiej poprawy jak ten krem. Szkoda, że dowiedziałam się o nim tak późno, przecież moja buzia mogła już dawno wyglądać tak jak teraz. Czekam na dalsze spektakularne efekty.

Ten kremik jest sposobem na uporanie się z kłopotami cer trądzikowych, niezależnie od rodzaju cery (mam cerę mieszaną i ten specyfik działa doskonale na wszystkich partiach twarzy). Ogrom pryszczy to już wspomnienie. Oczywiście krem nie pomoże nam pozbyć się problemu w przeciągu kilku dni (choć efekty są bardzo szybko zauważalne), ale regularne stosowanie (ja używam go codziennie wieczorem) przynosi oczekiwane rezultaty. Po ok. 3 tygodniach stosowania wierzę, że moja cera już wkrótce będzie bliska ideału. Gorąco polecam!

Ma gęstą konsystencję, dzięki temu jest bardzo wydajny, jedno opakowanie starczyło mi na prawie 2 miesiące codziennego stosowania! Mam skórę lekko tłustą i trądzikową. Krem dobrze złuszczał naskórek, nie powodując powstawania zaskórników, po pewnym czasie zauważyłem nawet, że mam ich coraz mniej. Nie zlikwidował ich całkowicie, ale w znaczący sposób poprawił wygląd skóry. Ponieważ krem mocno złuszcza, nie polecam go osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kwasami. Na początek proponuję krem ze słabszym stężeniem kwasów, ten sprawdzi się bardzo dobrze w drugim etapie kuracji. Jednak ideałem nie jest, dlatego daję mu czwórkę.

Pierwsze 2 tygodnie stosowania były horrorem - na twarzy pojawiały się coraz to nowe wypryski, skóra była podrażniona i zaczerwieniona, a nakładanie specyfiku łączyło się z nieprzyjemnym uczuciem pieczenia i swędzenia. Jednak później moja twarz stała się promienista i rozjaśniona, pory się zwęziły, a pryszcze przestały być już moim największym problemem. Teraz pojedyncze krostki bardzo szybko znikają (zwłaszcza, gdy kremik stosuję punktowo). Ja używam go co 2-3 dni, na zmianę z kremem nawilżającym - dzięki temu moja skóra tak bardzo się nie przesusza. Gorąco polecam!

Kupiłam go, kierując się zaleceniem dermatologa. Nie sądziłam, że mi pomoże, bo do tej pory stosowałam różne specyfiki - bezskutecznie. Mam cerę tłustą ze skłonnością do trądziku. Po zastosowaniu tego kremu stan cery początkowo się pogorszył, ale po miesiącu mam już prawie całkowicie wygładzoną twarz. Krem po prostu "wyciągnął" na wierzch zaskórniki i krostki. Co prawda, po aplikacji cała twarz mnie piekła, ale to pewnie standardowy efekt działania. Poza tym krem dobrze się rozprowadza, ma delikatny zapach. Polecam osobom z trądzikiem, szczególnie tym trudnym do wyleczenia.

Już od dłuższego czasu stosuję go na noc i naprawdę mam mniej wyprysków i zaskórników. Przy nakładaniu skóra trochę piecze (tak działają kwasy owocowe), ale nie jest to nieprzyjemne i szybko ustaje. Krem na pewno sprawdzi się przy mieszanej lub tłustej cerze. Właścicielki cery odwodnionej powinny jednak uważać, bo może ją za mocno złuszczać. Na pewno nie polecam go wrażliwcom.

Mam problem z rozszerzonymi porami i tłustą cerą. Lysanel rozjaśnia skórę, spłyca pory, zmniejsza świecenie się skóry i bardzo poprawia jej stan. Ten krem to po prostu rewelacja! Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby wycofano go ze sprzedaży. Używam go od kilku lat i jestem już chyba od niego uzależniona. Polecam każdemu!

Krem jest przecudowny!!! Nie spodziewałam się, aż takiego efektu! Mam 20 lat i już prawie od 10 lat na mojej twarzy gości bardzo intensywny trądzik. Pory na twarzy są zamknięte, a zanieczyszczenia są głębokie. Ten krem jest bardzo skuteczny, ponieważ już po tygodniu zauważyłam jego pozytywny wpływ. Przy nałożeniu kremu twarz lekko piecze, ale na efekty nie trzeba długo czekać! Myślę, że krem jest wart swojej ceny! Przy mojej kłopotliwej cerze naprawde krem bardzo pomógł. Gorąco polecam!

Pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem i... jestem mile zaskoczona. Po zastosowaniu kremu moja skóra nie zareagowała w żaden nieprzyjemny sposób (nie była zaczerwieniona, nie było uczucia mrowienia). Na początku trochę mnie to zmartwiło, bo pomyślałam, że ten kosmetyk w ogóle nie działa. Ale... Krem stosuję codziennie i po miesiącu stosowania mam gładką skórę - pozbyłam się wszystkich blizn, a miałam ich sporo, zwłaszcza na policzkach. Moi znajomi nie mogą wyjść z podziwu! Gorąco ten krem polecam!

Mam lat 35 i mieszaną cerę. Od wielu miesięcy próbowałam kupić coś, co by działało na moje wypryski. I moje poszukiwania zakończyły się sukcesem. Kremy Lysanel są na bazie kwasów owocowych, co wyraźnie wyczuwa się przy aplikacji – te kosmetyki "wytrawiają" wszystkie krosteczki. Gdy po raz pierwszy nałożyłam krem, myślałam, że nie wytrzymam i go zmyję - ale wytrzymałam. Efekty widoczne były już po kilku dniach stosowania. "Wytrawione " krosteczki szybko i wspaniale się goją. Po dłuższym stosowaniu moja cera została wysuszona, nawet aż za bardzo. Zastosowałam wówczas krem nawilżający i wszystko było OK. Obecnie stosuję ten krem razem z tonikiem w razie potrzeby, zwykle co drugi dzień. Ale mam go ZAWSZE.

Bardzo dobry krem do okresowej pielęgnacji cery mieszanej, z rozszerzonymi porami. Na początku użytkowania trochę szczypie, później cera się do niego przyzwyczaja. Używam go na noc na umytą buzię, po 20 minutach wklepuję krem na noc - skóra nie jest wtedy wysuszona. Wydajny.

Krem o dość silnym działaniu - po nałożeniu czuję działanie kwasów. Efekty (wygładzenie, zmniejszenie zmian trądzikowych) są widoczne, ale krem może podrażniać wrażliwą skórę. Ogólnie - polecam.

Dla cery takiej jak moja (mieszanej, z zaskórnikami i rozszerzonymi porami, na której czasem pojawiają się nieprzyjemne "niespodzianki") ten krem okazał się numerem jeden. Wygładza buzię, złuszcza, zwęża pory i zapobiega większym problemom. Często zmieniam kremy do twarzy, ale do tego wracam zawsze. Z tonikiem i kremem matującym z tej samej serii tworzy dla mnie najlepszy zestaw.

Kwasy z moja skórą czynią cuda - wygładzają, ujednolicają koloryt, pomagają zmniejszyć ilość zaskórników. Krem stosuję razem z tonikiem - co drugi dzień na noc. Na początku podrażniał moją skórę (12% kwasów), która przez tydzień była zaczerwieniona, chociaż już do kwasów była przyzwyczajona. Ale warto się trochę przemęczyć, bo teraz (po 2 miesiącach stosowania) efekty są bardzo zadowalające. Krem delikatnie złuszcza skórę w strefie T, więc trzeba trochę uważać, jeśli ktoś stosuje na co dzień podkłady, bądź pudry.

Mam ponad trzydzieści lat i cerę mieszaną ze skłonnością do pojedynczych wyprysków. Nie zauważyłam nigdy, żeby moja cera była wrażliwa lub na jakiś kosmetyk uczulona, ale powyższy krem jest chyba dla mnie trochę za mocny - po nałożeniu skóra trochę mnie piecze i odczuwam dyskomfort na całej twarzy. Później wszystko wraca do normy. Cera mniej się świeci, jest trochę jaśniejsza. Moim zdaniem ten krem jest przeznaczony dla osób z problemami skórnymi, trądzikiem itp.

Przyznam, że działanie tego kremu pozytywnie mnie zaskoczyło :-)) Wprawdzie zaraz po nałożeniu buzia trochę szczypie w miejscach wyprysków (tak działa kwas azelainowy), ale dla efektów warto się przemęczyć. Krem szczególnie dobrze działa na gojące się wypryski i ślady - znacznie przyspiesza ich gojenie. Niedoskonałości znikają po prostu ekspresowo! Nie polecam jedynie nakładać go na niezagojone, otwarte wypryski. Bardzo je wtedy podrażnia, przez co wyglądają znacznie gorzej. Warto poczekać 2-3 dni i dopiero wtedy nałożyć krem. Efekty będą znacznie lepsze, zaręczam! Niestety, kremu mogę używać nie częściej niż 2 razy w tygodniu, w innym przypadku cera bardzo mi się przesusza i jest podrażniona. Jednak nawet te 2 użycia w tygodniu działają cuda. Coraz mniej zaskórników i grudek, znikają ślady. Pod tym względem kremik jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju!

Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony kosmetyk faktycznie działa, cera się wygładziła, chociaż faktycznie trzeba nieco samozaparcia aby przeczekać pierwszy okres, kiedy krem "wyciąga" na zewnątrz wszystkie niespodzianki i wtedy wygląd skóry jest nieciekawy. No i w przypadku cery wrażliwej, takiej jak moja, trzeba uważać, żeby nie przesadzić z długotrwałym stosowaniem, bo przesuszyłam sobie skórę i okropnie mnie swędziała. Powiedziałabym, że warto ten krem wypróbować np. w czasie urlopu czy wakacji, kiedy nie trzeba się za bardzo przejmować swoim wyglądem, po to, aby po kuracji wrócić "do ludzi" z lepszą cerą.

Bardzo często używam tego kremu przy większych kłopotach mojej cery. Redukuje jej błyszczenie, goi wypryski, wygładza ją i ujednolica. Fakt, po nałożeniu dość mocno szczypie, ale to po chwili znika. Widocznie złuszcza skórę, ale o to przecież chodzi, jeżli to bardzo widac, traktuje skórę delikatnym peelingiem enzymatycznym i jest po kłopocie. Dla mnie najważniejsze jest to, że usuwa wągry,zaskórniki. Bardzo polecam osobom z tłustą, trądzikowa cerą.

Mam cerę mieszaną, trądzikową. Używałam kremu kilka tygodni i nie okazał się skuteczny. Nie ograniczył łojotoku ani wyprysków. Skóra się tylko bardzo łuszczyła a po nałożeniu można było odczuć lekkie szczypanie. Ogólnie nie polecam jeśli ktoś liczy na spektakularne efekty.

Po nałożeniu trochę piecze, ale tak ma być. Mam cerę bardzo tłustą i mnie on pomógł. Jednak po dłuższym stosowaniu skóra chyba się już przyzwyczaiła i czas zmienić kosmetyk na inny. Mimo wszystko zmianę w wyglądzie swojej twarzy widzę i to na lepsze. Polecam.

To niesamowity krem, ja mam cerę problematyczną, tłustą (wiek 26 lat), na której często pojawiały się grudki pod skórą, przez co była "nierówna". Ten krem naprawdę w ciągu kilku tygodni wygładził mi buzię, miałam wcześniej krem firmy Vichy o podobnym działaniu, ale SVR jest o niebo lepszy. Naprawdę warto zapłacić taką cenę, bo efekt jest zapewniony. Mam jeszcze tonik z tej serii, ale dla wrażliwej buzi, takiej jak moja, nie polecam - razem z kremem ma zbyt mocne działanie i powoduje podrażnienia.

Dla mnie ten krem był za "mocny", po aplikacji skóra piekła (za każdym razem), krem ją wysuszał, ale jednocześnie uporał się z najróżniejszymi wypryskami i "niedoskonałościami". W końcu zaczęłam stosować go punktowo.

Hmm, cieżko mi stwierdzić, czy krem jest godny polecenia. Mam cerę mieszaną, nie była nigdy specjalnie wrażliwa i nie miałam żadnych wyprysków skórnych, jednak ten krem jest dla mnie za mocny, odczuwałam za każdym razem pieczenie, a na skórze pojawiły się wypryski. Muszę jednak przyznać, że przez czas stosowania (wytrzymalam jakies 2 tygodnie), zaskórniki zaczęły znikać i stały się mniej widoczne.

Mam 19 lat i skórę tłustą z trądzikiem. Próbowałam wielku rzeczy, łącznie z wizytami u dermatologów, a nawet tabletkami hormonalnymi. Może fakt, ze jestem tak bardzo odporna na różne sposoby leczenia sprawia, że krem Lysanel Active nie przyniósł u mnie spektakularnych efektów, wypryski nie zniknęły... Jednak miło się go używa, zapach oraz delikatne szczypanie skóry zaraz po nałożeniu sprawiają wrażenie, że jest to specjalistyczny leczniczy krem. Używam go dopiero miesiąc, więc być może na efekty muszę jeszcze trochę poczekać...

Krem jest świetny. Na początku bardzo szczypie przy nakładaniu, ale to uczucie po chwili znika. Przy regularnym stosowaniu skóra staje się gładsza i wygląda po prostu lepiej. Polecam.

Polecam bardzo mocno przede wszystkim dla cer problemowych. Bardzo skutecznie złuszcza martwy naskórek i oczyszcza pory. Warto spróbować.

Dotąd sceptycznie podchodziłam do kosmetyków SVR myśląc, że szary koniec to ich miejsce w rankingu kosmetyków aptecznych. Myliłam się bardzo!!! Ten krem to istna rewelacja, moja tłusta /bardzo tłusta, 26 lat/ skóra ze skłonnością do powstawania wyprysków poprawiła się niesamowicie. Nie ma wyprysków, pory się zamknęły ;-), i w ogóle moja skóra jest gładka, wypłyciły się nawet blizny potrądzikowe. Jedynym minusikiem jest to, że przez około 10 minut po nałożeniu kremu obserwuję straszne pieczenie, a właściwie swędzenie skóry, ale dla takich efektów mozna to znieść. POLECAM!!!!! Aha! Moja siostra z podobną cerą w ogóle nie odczuwa swędzenia skóry po nałożeniu kremu, a efekty są podobne jak u mnie.

Ocena niżej od żelu do mycia z tej samej serii. Pierwszy minus - zapach. Początkowo znośny, potem okropny a później zachwycona efektami już go nie czułam. Drugi minus, trzeba odczekać jakiś czas zanim przyłoży się głowę do poduszki ponieważ można się przykleić ;-) Dosyć długo się wchłania. Szczypie trochę - nie tak jak czytałam wcześniej w różnych recenzjach ale jednak zawsze... Mnie akurat to nie przeszkadzało bo miałam wrażenie, że po prostu intensywnie działa. Reasumując warto poświęcić tą sumę bo efekty są naprawdę niezaprzeczalne. A ja ze swojej strony polecam jeszcze żel do mycia twarzy.

Dość duże stężenie kwasów odczuwa się od razu (silne pieczenie), ale u mnie tylko przez pierwszy tydzień stosowania. Teraz gdy go nakładam już nie piecze. Trochę wysusza, dlatego zawsze nakładam na niego krem nawilżający. Jego działanie widać dosyć szybko: skóra zaczyna być gładsza w dotyku, pory zaczynają się oczyszczać. W tej chwili mam trochę niespodzianek na twarzy, które Lysanel wydobył na powierzchnię, ale jak przetrzymam to będzie tylko lepiej. Polecam dla cer mieszanych i tłustych.