WHITE&BEAUTY Krem punktowy wybielający przebarwienia i piegi

Stosowałam ten krem punktowy razem z innymi kosmetykami z tej samej serii Flo-Leku (krem na dzień i tonik). Niestety muszę stwierdzić, że po 5 tygodniach używania nie widzę jakichś spektakularnych efektów. Mam kilka plamek posłonecznych, wciąż są tam gdzie były, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nie polecam tej serii.

Ze względu na powracające zmiany pigmentacyjne, po "czterdziestce", zakupiłam serię kosmetyków wybielających. Krem jest delikatny, prawie bezzapachowy. Jednak stosując trzy produkty jednocześnie: tonik, krem wybielający i krem punktowy, po kilku dniach zaczęły pojawiać się na skórze twarzy pojedyncze zmiany ropne, które dość trudno się goją. Seria lekko wybiela i rozjaśnia skórę, nie ma widocznej, raptownej zmiany w kolorze brązowych zmian nad górną wargą. Z pewnością będą zadowolone osoby z niewielkimi zmianami pigmentacyjnymi, ja oczekiwałam po kremie punktowym więcej. Uwaga alergicy!!!

Używam go od ponad 2 miesięcy i niestety nie widzę żadnych rezultatów. Moje drobne przebarwienia na czole nawet nie drgnęły. Już go nie kupię.

Nie podrażnia, nie uczula, lekko nawilża. Nie stosowałam go długo, ale zauważyłam, że lekko rozjaśnił skórę. Warto spróbować.

Kupiłam go ze względu na dobre recenzje. Używam go chyba ze 3 miesiące. Tylko na plamki - ostudy. Zresztą do tego jest przeznaczony. Ale w moim przypadku nie działa. Dwa punkty daję za wydajność. Może zadziała to, co jeszcze zostało w tubce...

Przebarwienia hormonalne, których się nabawiłam, trudno jest usunąć całkowicie, ale ten polski krem całkiem dobrze się z nimi rozprawił - są o wiele jaśniejsze. Potrzeba tylko systematycznego stosowania - ze 3 miesiace, dwa razy dziennie. Aplikacja jest dla mnie wygodna, cieniutka tubka jest dobrym pomysłem, bo wystarczy od razy wycisnąć krem na skórę, a nie brudzić palców (na nich nie ma przebarwien:)). Żołtego koloru nie zauważyłam, ale może dlatego, że moja karnacja jest lekko oliwkowa. Może jest trochę zbyt tłusty przy mojej mieszanej cerze skłonnej do przetłuszczania. Polecam, bo jest tańszy od zagranicznych kosmetyków, ale z jednym zastrzeżeniem - trzeba nakladać grubą warstwę na noc, a w dzień dodatkowo chronić twarz przed promieniowaniem.

Oceniłabym kremik wyżej, ponieważ zdecydowanie spełnił swe zadanie tzn. rozjaśnił brzydkie brązowe odbarwienia na skórze po opalaniu. Jednak... był kłopotliwy w stosowaniu. Żółcił skórę w miejscu, gdzie był punktowo nanoszony, dlatego nadawał się tylko do stosowania w odosobnieniu :). Także moje zycie towarzyskie na tym ciutkę ucierpiało. Jednak warto było. Daję wysoką ocenę za efektywne działanie. Małe plamki i odbarwienia rzeczywiście ulegają rozjaśnieniu, a to rekmpensuje uboczne skutki aplikacji kosmetyku.