Opinia Mustela 9 miesięcy Intensywnie działający krem na rozstępy i blizny 75 ml

Joanna19894
2006-09-30

Od 3. miesiąca ciąży stosowałam kremy przeciw rozstępom, bo widziałam, co stało się z ciałem mojej mamy w czasach tzw. kryzysu, gdy nosiła pod sercem mnie a potem moją siostrę. Muszę przyznać, że nie żałuję, bo na brzuchu nie mam cienia rozstępów - jednak nikt mi nie powiedział, że biust w ciąży też potrafi tak urosnąć i zwyczajnie niczym go nie smarowałam. Kiedy okazało się że te "walory" kobiecej urody także się powiększają, było już nieco za późno - pojawiły się brzydkie sino-czerwone rozstępy ułożone gwieździście względem brodawki sutkowej. W tej sytuacji należało coś zrobić - przypadkiem dostałam próbkę kremu Musteli i już po 3 zastosowaniach zauważyłam, że rozstępy bardzo zbladły. Nabyłam więc pierwszą butelkę kremu i tak minął miesiąc stosowania. Biust bardzo się zmienił - przede wszystkim rozstępy zbladły, w niektórych miejscach nawet zniknęły. Tak więc krem działa (to najważniejsze!), ale do tego cudnie pachnie, jest w wygodnej butelce z pompką i ma lekką konsystencję. Niektórym Paniom może przeszkadzać, że nie wchłania się idealnie, pozostawiając lepki film na skórze, który utrzymuje się kilka godzin (właściwie prawie pół doby). Ja uważam to za zaletę, bo wiem, że krem jest tam, gdzie powinien, nie starł się i działa. Właśnie kupiłam drugą butelkę i wierzę, że (jak podają na etykiecie) trzymiesięczna kuracja tym kremem usunie moje rozstępy. Ważne, żeby krem zacząć stosować, gdy rozstępy są jeszcze czerwone. Kiedy zbieleją, jest już za późno. Mimo że krem jest dość drogi - jest wart każdej wydanej na niego złotówki.