Naomi Campbell Cat Deluxe at Night damska marki Naomi Campbell w kategorii Perfumy / zapachy damskie. Naomi Campbell Naomi Campbell Cat Deluxe at Night damska uroda perfumeria damskie kwiatowe.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Zapach idealny na wieczór ale i nie tylko według mnie, uwielbiam go o każdej porze dnia i nocy :) Jest zmysłowy, troszkę słodki, lecz nie jakoś bardzo, na pewno nie przytłacza tą słodkością, gdyż czuć tam również świeżość w nim. Bardzo fajnie rozwija swój zapach na skórze, który początkowo jest bardzo świeży, kojarzy mi się ze spontanicznością, latem, kwiatami, owocami a później zmienia się w bardziej stonowane, słodsze nuty zapachowe - równie piękne i sprawia, że każda chwila z nim jest niezwykła. Co jeszcze mogę rzec o Cat Deluxe at Night ? - nie brak mu również kobiecego piękna zewnętrznego....a to za sprawą tego, iż buteleczka prezentuje się przepięknie i elegancko, mogę nawet rzec... seksownie, w kocim stylu dzięki cętkom na buteleczce, a całość kojarzy mi się z tajemniczością, powabem, zwłaszcza ten pomponik pozwala wybiec "w przyszłość romantycznego wieczoru, można się rozmarzyć i pomarzyć również. Z trwałości zapachu jestem również zadowolona, jego intensywność zmienia się, lecz nie znika ze skóry, nawet po całym dniu "noszenia go" wieczorem jest wyczuwalny :) Jest to zapach, do którego będę na pewno często powracać.
Zachwycona zapachem Cat de Luxe w różowej buteleczce, skusiłam się na "wieczorną" jej wersję. Zapach jest bardzo piękny, zbliżony do poprzedniczki, jednak szczerze mówiąc dziwi mnie to, że Cat de Luxe at Night jest bardziej świeża i delikatna, w końcu to perfumy na wieczór, na randkę, powinny być jeszcze bardziej intensywne niż te różowe... Połączenie aromatu palonego cukru, co jest zbyt mocne by być mdłe, z nutami owocowymi daje zaskakujący i orzeźwiający efekt, który pozostaje w pamięci. Żałuję jednak, że jest mniej trwały od poprzedniczki i szybciej wietrzeje, aczkolwiek mimo to skóra do końca dnia ma bardzo przyjemny zapach. Niestety mniej już pozostaje na ubraniach. Jak dla mnie jest to raczej wakacyjna a nie nocna wersja klasycznego Cat de Luxe ;) Uwielbiam i pozostaję mu wierna!
Gdy dostałam tę wodę na urodziny to pomyślałam, że czas na zmiany. Rzeczywiście jest wspaniała. Zapach trafił do mojego domu jako część prezentu dla nastolatki. Oj pewnie ktoś ofiarodawczyni doradził ten zakup w perfumerii - że perfumy dla młodej kobiety, słodkie, sexy itd.. I się sprawdziły! Opakowanie hmm ja się bardzo silnie sugeruję flakonikami. Najczęściej zresztą słusznie. No i co tutaj jest Drodzy Państwo... uuu, różowa panterka i pomponik. Pomponik jak u porannych pantofelków na plastikowym obcasiku. U paniusi takiej jak Edie Britt z Gotowych na Wszystko. Co lubię w tym zapachu? Przede wszystkim ten scukrzony fiołek ze środkowych nut. Słodkie to wszystko takie, wato-cukrowe, aż ostre, choć bez jasności wyrazu i mocy cukru w cukrze a la Flower Bomb czy Loverdose Diesla, ale gdzieś się tam ten ciemnofioletowy, maciupeńki, słodki fiołek jak z tanich bułgarskich perfum kupionych za komuny w kiosku czai i bardzo prosi o wykorzystanie. Jakaś brzoskwinia i frezje gdzieś tam się kołaczą, słodycz sztucznego miodu chyba ma sugerować wanilię, ogólnie jest bardzo różowo i mrau mrau.