Norel Krem wyszczuplający z kompleksem antycellulitis zalecany przy kruchych naczynkach

Stosuję ten kosmetyk już kolejny raz (trzecie opakowanie) i jestem zadowolona. Ma lekka konsystencję, łatwo się wchłania, zapach ma neutralny, skóra po preparacie jest miła w dotyku i pięknie napięta. Jest to krem dobry do masażu. Nie powoduje żadnych podrażnień przynajmniej w moim przypadku, serdecznie polecam - przetestowany!

Dobry i prawie jedyny na rynku dla kruchych naczynek (pajączki, magazynowanie wody w udach, zagrożenie żylakowe z wywiadem rodzinnym). Używany na noc, w połączeniu z żelem z retinolem na dzień + słodycze przy niedzieli + gimnastyka lub marsze -- gwarantuję utratę gąbczastości na rzecz smukłości! Komentarz do wcześniejszych sceptycznych: dla mnie bomba, ale trzeba codziennie po myciu masować od dołu w górę, po kilkanaście sekund jedno udo (wystarczy) + pupa. Przedtem można gąbką do masażu rozgrzać ciało. Zmieniono konsystencję! Przedtem był gęstszy i bardziej lepki. Teraz wchłania się lepiej. Mam wrażenie, że hamuje pękanie naczynek (pewnie poprzez chudnięcie i drenaż masażem też), szczególnie jeśli naprawdę regularnie ćwiczyć rowerek z nogami do góry.
PRZEPRASZAM ZA STYL: chciałam max. treści w krótkim tekście.

Kiedyś przeczytałam w jakiejś recenzji tego kremu, że zamiast zwalczyć cellulit, to go pogłębił. Trochę zdziwiły mnie te słowa recenzentki, ale teraz już wiem, o co jej chodziło. Nadal nie mogę w to uwierzyć, ale ten krem faktycznie powiększył mój cellulit! Wagę mam taką, jaką miałam przed kuracją, żadnych nowych kosmetyków nie stosuję, więc niestety jego wina jest niezaprzeczalna. Do tego dość wolno się wchłania i skóra się po nim lepi. Co prawda ma ładny zapach, który kojarzy mi się z lipą, ale co z tego, jak źle na mnie działa? Zostało mi pół największego opakowania i nie wiem, co mam z nim zrobić. Nie polecam, a nawet odradzam.

Uważam, że kosmetyki wyszczuplające tudzież likwidujące cellulit mają wspólną cechę z krasnoludkami - raczej nie istnieją. Tenże jednak jest o tyle przyjemny w użytkowaniu, że po pierwsze - jest to chyba jedyny balsam stworzony do walki jednocześnie z cellulitem, jak i działający prewencyjnie na pękające naczynka (nie wiem jednak, czy brak nowych "pajączków" to na pewno zasługa kremu), po drugie - ma bardzo wygodne opakowanie, po trzecie - przy bardzo uporczywym stosowaniu przynosi lepsze efekty niż dotychczas wypróbowywane przeze mnie specyfiki. Summa summarum, polecam do wypróbowania na własnej skórze!

Niestety, jest trudny w obsłudze. Dosyć trudno się wchłania i nie jest miły w użyciu. Tak zwanych szybkich efektów nie zauważyłam. A ponieważ nie używam go systematycznie, więc innych efektów pewnie też się nie doczekam ;)

W przeciwieństwie do większości preparatów "antypomarańczowych", które testowałam na własnej skórze, nie daje efektu chłodzenia, rozgrzania, szczypania etc., co może wpływać na naczynka. Krucho u mnie z nimi ;) Krem Norel jest niezwykle łagodny, a jednocześnie daje wymierne efekty. Skóra jest po nim bardzo dobrze nawilżona, gładka i napięta. Wprawdzie obwodów nie mierzyłam, ale widzę poprawę stanu skóry i mam nadzieję, że w miarę wmasowywania będzie jeszcze lepiej :) Polecam!

Mam pecha do kosmetyków wyszczuplających i ujędrniających ciało. W przypadku tego produktu było podobnie. Krem ma ładny zapach, dobrze się rozprowadza, po jego zastosowaniu skóra robi się delikatna i miła w dotyku, jednak... nie zauważyłam żadnego wyszczuplenia ani ujędrnienia skóry, a stosowałam go przez 1,5 miesiąca. Powinna się pojawić jakaś minimalna zmiana - a tu nic.

Jeszcze za krótko go używam, żeby powiedzieć, że jest doskonały, ale na razie spisuje się dobrze. Doskonale nawilża skórę, zostawia przyjemną powłoczkę (choć nie wszystkim to odpowiada) i dziecięcy, oliwkowy zapach. Niestety, nie mogę jeszcze nic powiedzieć o jego działaniu wyszczuplającym. Ale tu przecież ważna jest systematyczność i czas... Wiadomo, że takie produkty (wyszczuplające, antycellulitowe) należy stosować regularnie. Jeden, nawet bardzo drogi kosmetyk nie pomoże. Lepiej więc kupować na miarę swojej kieszeni i zużyć więcej tubek, ale w niższej cenie.