Ziaja nagietkowa Tonik nagietkowy 200 ml

Tonik kupiłam kiedyś w drogerii, ponieważ poszukiwałam idealnego do mojej cery. Pomyślałam, że skoro kosztuje grosze to warto go wypróbować, jednak strasznie się zawiodłam. Lubię kosmetyki marki Ziaja, i zawsze spełniały one moje oczekiwania. Jednak w tym przypadku tak się niestety nie stało. Kosmetyk umieszczony w plastikową buteleczkę, dzięki której jego aplikacja jest łatwa. Zapach nawet przyjemny, delikatny, nie przeszkadza nam w codziennym funkcjonowaniu. Producent obiecuje, że tonik "Wspaniale oczyszcza i odświeża skórę, intensywnie nawilża oraz skutecznie łagodzi podrażnienia. Przywraca skórze naturalne pH i przygotowuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych." Jednak w moim przypadku tak się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Po zastosowaniu skóra jest wysuszona, zaczerwieniona, podrażniona. Dodatkowo czułam, że kosmetyk zapycha pory. Przez co teraz zmagam się z kilkoma większymi wypryskami. Niestety, ale tonik jednak nie będzie gościł w mojej szafce. Cena za 200 ml to 6 zł, więc nie jest wysoka. Dam 2 gwiazdki za cenę i zapach.

Tonik sam w sobie nie jest zły, jednak dość mocno mnie podrażnił, dlatego daję jako ocenę 3. *ładnie tonizuje, domywa resztki makijażu, przygotowuje skórę do przyjęcia kremu *nie wysusza, nie zostawia skóry nieprzyjemnie napiętej, ładnie zmiękcza, nie klei się i nie zostawia tłustej warstwy *podrażnił mnie, niestety po użyciu moje policzki były zaczerwienione i delikatnie szczypały, musiałam przestać go używać *niska cena, estetyczne proste opakowanie, dość dobra dostępność

Nie jest dobry. Zacznę od tego, że strasznie podrażnia skórę. Miałam całe czerwone placki na twarzy, które piekły. To było dla mnie zaskoczenie bo po toniku ogórkowym nic takiego nie miało miejsca. Do oczyszczania też mnie nie przekonał bo trzeba pocierać kilka razy aby wykonać demakijaż. Nie daje takiego uczucia świeżości na twarzy. Myślę, że to produkt dla bardzo młodych osób nie mających dużych problemów z cerą. Jeszcze czego mi brakowało to uczucia nawilżenia. Skóra lekko była ściągnięta i mimo, że używałam go tylko kilka razy, to zawsze było tak samo. Więcej do niego nie wróciłam. Wniosek: chyba lepiej dołożyć kilka złoty i kupić coś z wyższej półki.

Tonik, podobnie jak mleczko z tej serii, niczym mnie nie zachwycił. Stosowany po mleczku, usunął resztki poprzedniego kosmetyku ale skóra została podrażniona, szczególnie przy okolicy oczu. Miałam również wrażenie wysuszenia skóry i natychmiast musiałam nałożyć krem nawilżający. Pozytywne w produkcie było to, że nie powodował nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy napięcia skóry. Mimo to do niego nie wrócę.

Za cenę jaką płaci się za ten tonik jest bardzo dobry. Nie uczulił mnie, skóra była odświeżona, dobrze przygotowana do dalszej pielęgnacji. Polecam.

Tonik, tonikowi nie równy. W swoim życiu wydałam dużo pieniędzy na różnego typu toniki, których nigdy nie dokończyłam. Nie wiem dlaczego zawsze je odkładałam, a po jakimś czasie wyrzucałam. Chyba po prostu nie widziałam żadnej różnicy po ich użyciu. Nie odczuwałam żadnej ulgi. A może też nie rozumiałam jak istotny jest tonik w prawidłowej pielęgnacji twarzy. Ostatnio kupiłam w Esentii 3 toniki Ziaji. Muszę przyznać, że nagietkowy, stał się moim ulubionym. Przyjemny zapach, śliczna buteleczka i solidny produkt, nie tylko usuwający wszelkie zanieczyszczenia, ale też kojący suchą twarz i wypryski. Używam go codziennie i wyprysków jest mniej. Nawet gdyby ta pozytywna zmiana na mojej twarzy nie była zasługą tonika nagietkowego, i tak bym go kupiła w przyszłości.