Spirig Pharma Pigmentcreme Krem kryjący do skóry trądzikowej 20 ml

Całkiem dobrze kryje choć dla mnie nie ma odpowiedniego kolory.

Jeden z najlepszych i nie blokował mi porów, coś co zawsze muszę mieć w swojej kosmetyczce szczególnie w zimie.

Trochę bałam się tego podkładu - we wcześniejszych recenzjach był on opisany niemal demonicznie. Jednak moje obawy okazały się całkiem bezpodstawne! Jest to znakomity, leciutki i pięknie kryjący podkład do skóry z problemami. Po nałożeniu nie ma uczucia ściągnięcia skóry, bardzo łatwo się aplikuje i rozprowadza - cieniutka warstwa wystarcza, aby wyrównać koloryt. Używam podkładów sygnowanych jako "średnie beże", kolor tego podkładu idealnie wtopił się w odcień mojej karnacji. Wszelkie szkoły makijażu każą dopasować odcień o ton jaśniejszy niż skóra i w tym przypadku tak właśnie jest. Cena, w porównaniu do innych podkładów aptecznych o podobnych właściwościach jest 3- 4 krotnie niższa i ten fakt czyni zakup dodatkowo atrakcyjnym!

Kupiłam pod wpływem recenzji innych i nie zawiodłam się. Używam go zamiast podkładu czy pudru i świetnie się sprawdza. Nie zatyka porów, skóra się nie świeci i nie ma efektu maski na twarzy. Wersja "jasny" dopasowuje się do skóry, można dodatkowo zmieniać odcień np. ciemniejszym sypkim pudrem. Dobrze kryje i wyrównuje cerę. Można powiedzieć, że jest trwały, bo wytrzymuje wieczorowe wyjścia. Dla mnie idealny skład, bez zbędnej chemii, dlatego idealny również dla osób o wrażliwej skórze. Ja już na zawsze zamienię inne pudry na ten, mimo, że jest on zdefiniowany do skóry trądzikowej - to świadczy głównie o tym, że nie zanieczyszcza cery, może z powodzeniem być stosowany również przez osoby bez problemów ze skórą. Krem polecany jest przez dermatologów i kosmetyczki.

Idealne rozwiązanie dla osób z tłustą skórą i związanymi z tym "niespodziankami". Dobrze kryje, chociaż ja mieszam go z kremem nawilżającym, żeby uniknąć efektu maski. Jest trwały, ładnie dopasowuje się do koloru cery. Buzia jest świeża i matowa przez wiele godzin, a wypryski lekko wysuszone. Warto spróbować!

Kosmetyk bardzo dobrze kryje zmiany skórne, ma kremową konsystencję i dobrze się rozprowadza. Kupowałam już wiele podkładów, ale tylko ten spełnia moje oczekiwania. Starcza na bardzo długo.

Nie jest idealny, ponieważ nie matuje cery, lecz jego ogromnym plusem jest to, że nie tworzy nowych zaskórników, jest wydajny i bardzo dobrze maskuje wszelkie blizny. Ma dwa odcienie, które można mieszać i dopasować kolor odpowiedni dla nas.

Kupuję już długo ten podkład. Mam problemy z cerą i naczynkami. Poleciła mi go kosmetyczka. Wspaniały na jesień, zimę i wiosnę. Na lato za ciężki. Bardzo dobrze kryje - polecam wszystkim!!!!

O istnieniu kremu kryjącego Excipial dowiedziałam się od przyjaciółki i od tamtej pory zużyłam już 3 tubki tego kremu. Jego największym atutem jest (moim zdaniem) doskonałe krycie różnych zmian skórnych. Mam cerę wrażliwą ze sporymi problemami trądzikowymi. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, gdyż wystarczy naprawdę odrobina tego kremu, aby zatuszować wszelkie niedoskonałości. Jest on bardzo wydajny - jedna tubka wystarcza mi na ok. 6 miesięcy. Uważam, że najlepiej sprawdza się jako korektor punktowy. A wtedy po nałożeniu podkładu cera wygląda prawie idealnie. Można go stosować również na noc, co u mnie powoduje wysuszanie krostek. Po kilku nocach efekty są naprawdę widoczne. Polecam alergikom, krem nadaje się również do cery bardzo wrażliwej, gdyż nie posiada właściwości drażniących. Dodatkowym atutem jest również przystępna cena - gorąco polecam wszystkim toczącym wojnę z wypryskami.

Pigmentcreme to coś, czego zawsze szukałam. Mogę go stosować bez obaw, że pojawią się jakieś zaskórniki. Mam 22 lata i cerę trądzikową; do tej pory trudno było mi znaleźć podkład, który jednocześnie kryłby niedoskonałości i nie szkodził mojej skórze. Teraz stosuję Pigmentcreme i jestem bardzo zadowolona. Owszem, pryszcze dalej się pokazują, ale to chyba nie z powodu podkładu. Jego jedyna wada to kolor, ja stosuję ten jasny i on po prostu wpada w róż. Poza tym trochę tworzy maskę, ale ja się tym nie przejmuję, ważne, że dobrze zakrywa niedoskonałości. Być może nie leczy skóry z wyprysków, ale też nie szkodzi - to chyba najważniejsze.

Nadaje się do lekkiego zamaskowania mankamentów skóry. Polecam go raczej do buzi, która nie ma większych problemów skórnych. To nie jest krem silnie kryjący (jak np. Dermacol). Po aplikacji buzia ma ładny odcień. Niestety, krem nie nadaje się do skóry bardzo tłustej - po kilku godzinach buzia zaczyna się świecić...

Kupiłam ten podkład, sugerując się opiniami w Esentii. Mam skórę trądzikową i bardzo długo szukałam czegoś, co świetnie zakryje moje niedoskonałości, a przede wszystkim nie będzie zatykało mi porów. I znalazłam. Podkład jest naprawdę bardzo dobry. Nie zatyka porów, nie spływa z twarzy. Trzyma się bardzo dobrze, nie ma efektu maski, co prawda skóra troszkę się błyszczy, ale mi to nie przeszkadza, wystarczy troszkę sypkiego pudru i po sprawie. Jego jedynym małym minusem jest to, że brudzi ubrania. Ale przy jego właściwościach leczniczych to naprawdę niewielki minus. Polecam wszystkim, którzy mają problemy ze skórą.

Mam cerę trądzikową i używam tego podkładu od dawna ponieważ dobrze kryje. Po jego nałożeniu nakładam jeszcze odrobinę na pojedyńcze krostki których nie udało się dobrze zakryć i wtedy jest ok. Mam jeszcze Dermacol i stosuję je razem po to aby równocześnie leczyć wypryski oraz dobrze je tuszować. Polecam!

Do zakupu tego kremu zachęciła mnie stosunkowo niska cena i pozytywne opinie znajomych. Mam mieszaną cerę ze skłonnością do wyprysków, a dzięki Excipialowi mogę świetnie zatuszować niedoskonałości skóry. Krem jest bardzo wydajny (do jednorazowej aplikacji wystarczy odrobina) i długo utrzymuje się na skórze (około 8 godzin). Mam bardzo jasną skórę, więc wybrałam odcień jasny i muszę przyznać, że rzeczywiście jest prawie niewidoczny na skórze. Krem nie kruszy się i prawie nie pozostawia śladów. Można by powiedzieć, że Excipial to bardziej podkład niż krem koloryzujący. Jedyny jego minus to zbyt mała pojemność - tylko 20 ml, podczas gdy tego typu produkty zawierają zwykle 30 ml. Poza tym opakowanie mogłoby być bardziej efektowne. Mimo wszystko gorąco ten produkt polecam i zachęcam do zakupu w Esentii.

Po zakupie tego produktu i kilkakrotnym użyciu odłożyłam go do szuflady. Powód? Wyglądałam, jakbym miała maskę na twarzy. Ostatnio znów go wyciągnęłam i pomyślałam - aa, spróbuję... i teraz nie potrafię się już z nim rozstać :) Wtedy po prostu nakładałam go zbyt dużo. I cóż... Krem ma same zalety - nie powoduje wysypu, maskuje krostki i przebarwienia, nie zatyka porów, nadaje buźce ładny wygląd. Ostatnio miałam go na twarzy cały dzień i całą noc (noc ze znajomymi, nie chciałam straszyć cerą) - i nic, żadnych nowych pryszczy! Za brak matowienia gwiazdki nie odejmę, ponieważ z tym radzi sobie bez problemu puder sypki ;]

Zapobiega przetłuszczaniu skóry, wysusza krostki. Jego zaletą jest to, że nie podrażnia nawet bardzo wrażliwej skóry. Nie tworzy efektu maski, jak inne kosmetyki tego typu. Ma przystępną cenę.

To całkiem dobry podkład. Polecam go osobom z drobnymi problemami skórnymi. Krem co prawda nie koryguje tak skutecznie jak Dermacol, ale na skórze wygląda o wiele naturalniej. Całkiem dobrze wyrównuje koloryt twarzy. Bardzo łatwo się go zmywa - wystarczy zwykły żel lub tonik. Niestety, paleta kolorów jest bardzo uboga. Odcień jasny nadaje się dla osób o naprawdę bardzo jasnej karnacji. Przy codziennym stosowaniu tubka kremu wystarcza mi na ok. 1 miesiąc.

To raczej krem koloryzujący. Nie zauważyłam, żeby miał właściwości kryjące. Krem ma lepką konsystencję, po aplikacji buzia długo się błyszczy i wymaga zmatowienia pudrem w kamieniu. Z powodu tych wszystkich minusów przestałam używać go solo – teraz mieszam go z innymi podkładami dla uzyskania określonego odcienia. Cena jest przystępna, więc można go wypróbować, ale ja więcej już go nie kupię.

Mam skórę tłustą z niewielkimi zmianami trądzikowymi. Ten krem kupiłam z polecenia dermatologa, ale zachwycona nie jestem. Po pierwsze – krem ma tylko dwa odcienie, dlatego nie zawsze uda się idealnie dobrać jego kolor do koloru skóry. Po drugie - preparat jest dość gęsty, przez co trudno równomiernie rozprowadzić go na twarzy. Po trzecie - po jego nałożeniu na twarzy powstaje nienaturalna maska. I ostatnia rzecz – krem ma słabe właściwości matujące. Moja skóra świeciła się już po dwóch, trzech godzinach od aplikacji.

Dobry krem koloryzujący, ale maskuje jednak średnio. Tym niemniej przy niewielkich zmianach skórnych daje ładne pokrycie buzi i pozwala zrezygnować z podkładu. Plusem tego kremu jest działanie przeciwtrądzikowe - pomaga lekko przysuszać zmiany.

Jak dla mnie średniaczek. Nadaje się bardziej na wiosnę, bo jest to krem kryjący, a raczej koloryzujący, bo krycie mizerne. Miałam odcień jasny i nadawał skórze zdrowy odcień i w zasadzie na tym kończyło się jego działanie.

Jeżeli masz skórę tłustą i trądzikową to polecam. Ja, aby moja buźka wyglądała naturalnie, mieszam kremik ciemny z jasnym i to daje rewelacyjny efekt. Może nie ma doskonałych właściwości kryjących, ale nie oszukujmy się, który krem zatuszuje wszystko, cudów nie ma. Wystarczy dodatkowo na zmienione miejsce nałożyć korektor i sprawa załatwiona. A plusem Excipiala jest to, że leczy trądzik i to naprawdę widać. Nie ruszam się bez niego z domu.

Mam cerę mieszaną z tendencją trądzikową, a do tego bardzo tłustą strefę T. Excipial nawet całkiem nieźle się sprawuje :-). Efekt krycia jest średni, ale za to skóra wygląda dość naturalnie, i nie tworzy się na niej maska, a jednocześnie różne "efekty specjalne" :-) na twarzy, w postaci pryszczyków czy zaczerwień są nieźle zatuszowane. Jeśli chodzi o matowienie, to niestety efekt nie jest długotrwały. Czasami także, niestety, trochę wysusza inne partie skóry niż tłuste. Ale na plus to, że wysusza i leczy drobne wypryski. Jakieś tam minusiki ma, ale ogólnie polecam :-).

Zdecydowanie odradzam. Dwa kolory, które nijak się mają do naszej cery. Beznadziejne krycie, ciężko się rozprowadza i w dodatku wysusza cerę. Nie polecam.

Przyznam, że wiązałam z tym kosmetykiem pewne nadzieje. Sądzilam, że jest czymś na miarę "ulepszonego" Dermacolu - łączy jego właściwości kryjące z pielęgnacyjnymi, nie zatyka porów. Niestety - rozczarowanie. Excipial niewiele jest w stanie ukryć. Owszem ma kremową konsystecję, jest o wiele lżejszy niż Dermacol, wygląda na twarzy naturalniej, ale nie oszukujmy się - daleko mu do właściwości kryjących tamtego. Dla wyrównania kolorytu - tak.
I jeszcze słowo o wariancie kolorystycznym - wybrana przeze mnie wersja - ciemna to lekki karmel, kolor delikatnej opalenizny z przewagą odcienia żółtego, nie jest bardzo ciemny, efekt jak po użyciu samoopalacza.