Soraya samoopalacze Samoopalający krem do twarzy 50 ml

Ten samoopalacz jest dla totalnym zaskoczeniem. Nauczona doświadczeniami z innymi podobnymi specyfikami, wybrałam wersję dla ciemnej karnacji. Co najbardziej przeszkadza mi w samoopalaczach? Zapach, smugi, efekt wysuszonej skóry na ciele i przetłuszczonej na twarzy. Z Sorayą jest zupełnie inaczej. Samoopalacz rzeczywiście nawilża, nie czuję się po nim ani przesuszona ani przetłuszczona. Nie pozostawia tłustej warstwy, która zawsze tak bardzo przeszkadza mi w upały. Kolejna zaleta to naturalny, równy odcień opalenizny, jaki można nim uzyskać. Producent zapewnia, że opalenizna pojawia się już po 1 godzinie od aplikacji i rzeczywiście tak jest! Jeśli chodzi o ciało, po pierwszej aplikacji efekt jest dość słaby-jak po balsamie brązującym, ale aplikację można powtarzać do uzyskania pożądanego odcienia skóry. Zapach nie razi, a nawet jest mniej nachalny niż po użyciu balsamów brązujących. Jeśli chodzi o twarz, jak dla mnie jest super, ponieważ już po jednym zastosowaniu skóra na buzi stała się ładnie, złociście opalona. Nie odczułam swędzenia i podrażnienia, jakie pojawiało się w przypadku stosowania innych samoopalaczy na twarz. Nie zauważyłam też niepożądanego świecenia się. Kolejny plus to brak smug. Wydaje mi się, że jest to efekt zawartego w składzie ekstraktu z błękitnej algi, który świetnie nawilża.