Sylveco Rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu 4,4 g

Pomadka świetnie regeneruje i nawilża usta, sprawia że stają się one miękkie i ukojone. Działa nawet gdy wargi są dość mocno przesuszone - po kilku aplikacjach wszystko wraca do normy. Jest idealna zwłaszcza na zimową aurę, dobrze i długotrwale chroni przed wiatrem i mrozem, utrzymuje się na ustach ok. 3-4 godzin (lub do pierwszego kontaktu z jedzeniem czy piciem). Przy regularnym stosowaniu nasze wargi stają się doskonale odżywione a drobne pęknięcia zregenerowane. Producent zapewnia także że pomadka radzi sobie z opryszczką - niestety nie do końca jest to zgodne z prawdą - nie zauważyłam szczególnego powiązania pomiędzy stosowaniem pomadki a znikaniem tej zarazy ;) Kiepskiej jakości plastikowe opakowanie, które jest wyjątkowo podatne na wszelkie uszkodzenia oraz nie do końca ciekawy zapach produktu (na pewno nie jest to cynamon) sprawiają, że muszę odjąć jeden punkt... Do samego działania pomadki nie mogę się przyczepić :)

Moim problemem są wiecznie przesuszone i spierzchnięte usta, stosowałam już dziesiątki pomadek ochronnych, aż trafiłam na pomadkę rokitnikową- mojego wybawiciela. Zapach jest niepowtarzalny, jeszcze nigdy nie spotkałam się z połączeniem rokitnika i cynamonu w kosmetyku! Trzeba przyznać, że to połączenie jest bardzo ciekawe i przyjemne dla nozdrzy:) Pomadkę nakłada się szybko, dzięki fajnemu "poślizgowi", co jest rezultatem jej świetnej konsystencji. Przejdźmy teraz do najważniejszego, czyli do działania kosmetyku. Jak już wspomniałam na początku, borykam się już od dawna z suchością ust i żadna pomadka nie mogła sobie z tym poradzić na dłuższą metę. Pomadka rokitnikowa pokazała im jednak ich miejsce w szeregu:) Świetnie natłuszcza i regeneruje moje usta, utrzymuje się do tego bardzo długo. Wargi stają się miękkie, nawilżone i zadbane. Bardzo spodobało mi się również to, że nawet po wyschnięciu pomadki, usta pozostają jeszcze długo nawilżone, co jest dla mnie wisienką na torcie :) Produkt ma w składzie: oleje (sojowy, rokitnikowy, jojoba, wiesiołkowy), masła( kakowe i karite), lanolinę, betulinę i wosk Carnauba. Jednym słowem skład- rewelacja! Polecam tą pomadkę, ponieważ jest to bardzo dobry polski produkt w przystępnej cenie.

Uwielbiam tę pomadę! Za jej naturalność i rewelacyjne, wręcz natychmiastowe ukojenie ust. Cudnie natłuszcza i chroni usta. Nie klei się, nie zlepia ust. Pachnie ani ładnie, ani brzydko - ale cynamon to nie jest na pewno ;) Zapach nie jest wyczuwalny po posmarowaniu, nie czuć też żadnego smaku. Minusem pomadki jest niestety jej opakowanie - bardzo łatwo pęka...