L'Oreal Paris Nutri-Gold Nawilżająca terapia odżywcza na dzień 50 ml

Złote miodzio dla skóry łaknącej specjalnego potraktowania. Niezwykle odżywczy krem, który zachęcona próbką zdobyłam dla mojej skóry, procentuje. Twarz nabiera blasku, a szyja nie traci sprężystości. Skóra odżywa i staje się stopniowo coraz bardziej nawilżona. Wspaniałe jest odczucie miękkości i gładkości zwłaszcza twarzy zaraz po nałożeniu tego eliksiru. Intensywność działania potęguje kompleks witamin i lipidów, które w swej różnorodności przedstawiają jeden cel- podarować naszemu obliczu namiastkę prawdziwego luksusu. Z kompleksem wapniowym ani wiatr nie straszny, ani promienie słoneczne czy tym bardziej klimatyzacja; skóra zyskuje wzmocnienie. Miodowo- złota nawilżająca terapia bardzo przypadła mi do gustu.

Skusiłam się na krem, czytając o nim wiele dobrego. Na początku przeszkadzał mi trochę zapach, taki trochę ciężki. Jednak po kilku dniach przyzwyczaiłam się i nie drażnił mnie. Krem bardzo dobrze odżywił mi cerę, rozświetlił i dobrze nawilżył. Lubiłam go nakładać, dosyć dobrze się wchłaniał. Byłam z niego zadowolona i myślę, że mogę polecić go innym.

Kremu używałam zimą przy największych mrozach. Miałam bardzo wysuszoną i odwodnioną skórę, a jednocześnie miejscami trądzikową i przetłuszczającą. Mimo to postanowiłam zainwestować w krem, który zarówno nawilży jak i odżywi. Ten krem akurat dostałam w promocji za niecałe 30 zł. Początkowo byłam bardzo zadowolona. Kremu używałam zarówno na noc jak i na dzień. Skóra rzeczywiście była nawilżona, odżywiona, miękka w dotyku. Krem zostawiał lekki film, ale nie tłusty. Bez problemu nakładałam na niego podkład i nic się złego nie działo. Zapach uważam za neutralny. Można lekko wyczuć nutę miodową, ale na pewno nie jest to nachalny czy bardzo słodki zapach. Krem jest całkiem wydajny, mi starczył na dwa miesiące codziennego używania. Jednak po ok. miesiącu zniechęciłam się do tego kremu, gdyż niesamowicie zapychał. Gdy tylko go skończyłam moja cera znów wróciła do poprzedniego stanu i zaczęła oddychać. Wątpię zatem, że będę go używać jeszcze kiedyś regularnie, może tylko od czasu do czasu na noc, żeby szybko zregenerować i nawilżyć skórę. Jeśli ktoś nie ma skłonności do zapychania to polecam, bo krem jest warty uwagi. Ale dla takich osób jak ja, odradzam.