Kod EAN: 5902169003548
Bielenda Ogórek & Limonka Tonik matujący do twarzy, dekoltu i pleców 200 ml marki Bielenda w kategorii Twarz / demakijaż / toniki do twarzy. Bielenda Bielenda Ogórek & Limonka Tonik matujący do twarzy dekoltu i pleców 200 ml uroda twarz toniki.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Kiedy moja skóra na skutek przyjmowania pewnych leków,jako ich skutek uboczny,zaczęła się przetłuszczać i pojawiły się wypryski,szukałam czegoś,co pomoże mi zapobiegać powstawaniu na skórze tłustej warstewki. Tonik wpadł mi w oko chyba poprzez wyróżniające się na półce opakowanie. Postanowiłam go nabyć.Obietnice o jego skuteczności wydawały sie zachęcające.I niestety okazał się to nietrafiony zakup.Chociaż lubię Bielendę,to ten produkt moim zdaniem jest jednym z tych najbardziej nieudanych produktów. Zacznę może od zapachu.Liczyłam na to,że będzie świeży,a on jest po prostu duszący.Takie przynajmniej są moje odczucia.Ogórka nie wyczułam kompletnie,za to limonce trochę brakowało do jej faktycznego zapachu.Przy pierwszym użyciu nie zraziłam się jednak i postanowiłam dać mu szansę,licząc,że może nie pachnie cudownie,ale za to dobrze zadziała.Ale i w tej kwestii się rozczarowałam. Tonik nie za bardzo radzi sobie z zanieczyszczeniami skóry.Pozostawia na twarzy lepką warstwę,więc ma się uczucie,że skóra nie jest dobrze oczyszczona.Nie powstrzymuje w żaden sposób ilości wydzielanego sebum i nie matowi skóry,na czym najbardziej mi zależało.Nie pomaga także w pozbyciu się wyprysków.Czasem również podczas jego używania lekko szczypała mnie skóra,więc wydawało mi się,że nie jest łagodny dla podrażnień. Niestety rozczarowałam się tym produktem.Opakowanie zużyłam może do połowy i dałam sobie spokój,zastępując go innym,który sprawdził o niebo lepiej.
Ten Bielendowski tonik dla mnie to totalna katastrofa. W okresie jego zakupu, strasznie świeciła mi się skóra twarzy. Nie umiałam nad tym zapanować. Wpadł mi do ręki ten tonik, a że był jeszcze w przecenie to dodatkowo mnie zachęciło. Posiadał ogórkowo- limonkowy zapach, nawet ładny. Wieczorem przetarłam sobie nasączonym wacikiem twarz. To co ujrzałam rano to była MASAKRA! Na całej twarzy pojawiło mi się pełno pryszczy, jak gdyby po deszczu. Nie dowierzałam własnym oczom. Miałam nadzieję, że coś innego mi zaszkodziło. Po paru dniach i podleczeniu skóry, spróbowałam na małym kawałku twarzy żeby sprawdzić czy to się powtórzy oraz czy ten tonik jest sprawcą. Niestety niedoskonałości znowu się pokazały. Tonik zatykał mi pory, pozostawiał lepką skórę. Oddałam go przyjaciółce w celu przetestowania, może u niej się lepiej sprawdzi. Niestety po paru dniach, dzwoniła dlaczego dałam jej takie ustrojstwo. Obsypało ją niemiłosiernie. W dodatku tonik się rozwarstwił? Nie wiem dokładnie. Pływało w nim zielone coś. Być może miał jakąś wadę produkcyjną, ale nigdy już go nie kupię.
Troszkę do zakupu zachęciło mnie to, że jest matujący i powoduje, że cera się nie błyszczy cały dzień. W bajki nie wierzę. To co opisuje producent jest prawdą. Po tym jak przetrę sobie nim twarz rano, nałożę krem matujący naprawdę nie świecę się przynajmniej z pół dnia.