Bielenda Ogórek & Limonka Matujący krem udoskonalający z lekkim podkładem 40 ml

Moja cera jest na tyle bezproblemowa, tzn. bez krost, czy większych przebarwień, iż nigdy nie przepadałam za stosowaniem podkładów, które wydawały mi się zbyt ciężkie, zbyt mocno kryjące i wysuszające skórę. Kiedy więc zaczęły masowo wchodzić na nasz rynek kremy typu BB, zaczęłam rozglądać się za swoim typem. Mój wybór padł na jedną z ulubionych marek polskich, czyli Bielendę. Nie bez znaczenia dla mojej 30 letniej przetłuszczajacej się cery była zawartość cynku, kwasu hialuronowego oraz filtru SPF 15. Zaczynając moją ocenę od opakowania, to niestety od razu daję tutaj minus. Tubka nie jest zbyt wygodna w użyciu, jest zbyt szeroka, a krótka, przez co ciężko jest wydobyć produkt, a jeśli już się uda, to wychodzi go zbyt dużo. Dalej jest już znacznie lepiej. Mój jasny odcień okazał się być bardzo ładnym, jasnym ciepłym beżem, który nadaje skórze zdrowego kolorytu. Jednak to konsystencja kremu zachwyciła mnie najbardziej. Krem jest wręcz puszysty, bardzo delikatny, lekki, wygodnie rozprowadza się na cerze. Mam tutaj porównanie z innymi kremami BB i muszę przyznać Bielendzie dużego plusa za to, że ten krem rozprowadza się na cerze bez tworzenia smug, czy plam. Kosmetyk zaskakująco dobrze wyrównuje koloryt cery, kryje zaczerwienienia, podrażnienia skóry. Krem także świetnie radzi sobie z matowieniem skóry, choć po 4 godzinach sięgam już po puder matujący. Cera wygląda bardzo promiennie, twarz robi wrażenie wypoczętej. Kosmetyku używam obecnie solo, tj bez żadnych kremów pielęgnujących. To dlatego, że idealnie nawilża skórę, wygładza, nie potrzeba mi dodatkowych kremów odżywczych. Jest trwały, nie schodzi ze skóry plamami, nie ściera się. Ma też przyzwoity filtr SPF 15, chociaż żałuję, że mimo wszystko nie wyższy. Szczególnie mi tego brakowało latem, kiedy pod ten krem byłam zmuszona używać filtr SPF 30. Podsumowując moją ocenę, to zdecydowanie uważam, że jest to najlepszy znany mi krem BB dostępny obecnie na rynku, a miałam okazję testować kilka innych i to w znaczniej mniej atrakcyjnych cenach. Moja cera w porównaniu ze stosowaniem podkładów zyskała na lepszym nawilżeniu, mniejszej ilości podrażnień. Jeśli szkoda wam męczyć skórę podkładami, a chcecie zdrowo upiększyć skórę, to koniecznie sięgnijcie po ten kosmetyk. Dodam, że jestem właśnie w trakcie zużywania 3 tubki tego kosmetyku, a to chyba świadczy o tym, że warto!