Praktyczność łazienki

ola56

Jestem na etapie urządzania łazienki i wiem, że źle ustawione światło ma później duże znaczenie przy np. malowaniu się. Jestem ciekawa jak macie zrobioną łazienkę, jak rozplanowana aby maksymalnie wszystkie kosmetyki np były pochowane w półkach a nie stały na wierzchu. Denerwuje mnie bardzo jak chcę sięgnąć jeden kosmetyk a leci mi cała reszta do wanny! Tu jest kilka propozycji fajnych i praktycznych: http://www.domzpomyslem.pl/pomysly-i-porady/jak-urzadzic-lazienke,ik5.html ale może jeszcze podsuniecie mi jakieś cenne uwagi nad czym mam się bardziej skupić??Będę wdzięczna

ola56

[u]http://www.domzpomyslem.pl/pomysly-i-porady/jak-urzadzic-lazienke,ik5.html[/u] tak będzie łatwiej się wklikać:)

martus2833

Ja mam bardzo dużą łazienkę, bez problemu kupiliśmy i wpasowaliśmy w nią meble łazienkowe. Prócz lustra mam jeszcze szafkę pod umywalką (tam stoi chemia domowa), oraz dwie szafki; jedna wisi nad pralką a druga jest wysoka na 180 cm i w nich mam poupychane kosmetyki. Na półce przy wannie stoi tylko kilka sztuk, zawsze denerwowało mnie zdejmowanie każdej sztuki przy myciu wanny. W ogóle lubię jak wszystko jest pochowane (w kuchni też). Fajnym pomysłem są koszyczki wiklinowe, w których można trzymać drobne rzeczy. Ciekawe pomysły są w Twoim linku ale nie sprawdzą się u każdego. Zależy jaką masz dużą łazienkę i jaki panuje w niej układ. Ładnie wyglądają te drewniane półki na pierwszym zdjęciu.

juuuhu

Ja wszystkie kosmetyki, których nie trzymam pod prysznicem mam poukładane w koszyczkach i kosmetyczce - jedna mała na makijaż codzienny (tusz, kredka, krem BB), druga większa na pozostałe kosmetyki kolorowe, koszyk z kosmetykami do włosów (maski, wcierki, odżywki, spray, lakier, pianka), koszyk na kosmetyki do rąk, stó i paznokci (lakiery, odżywki, zmywacz, peelingi i kremy). Z racji małej łazienki koszyczki mam poustawiane na półce. Ładnie wyglądają i nie tworzą chaosu. Takie rzeczy jak chemia gospodarcza trzymam w osobnej, zamykanej półce. Wbrew pozorom nie ma tego aż tak dużo ;) ale tematycznie poukładane kosmetyki bardzo ułatwiają mi życie i skracają czas codziennej pielęgnacji :) i mogą dodawać uroku łazience :)

martus2833

Koszyczki są śliczne, ja też mam ich w domu pełno. Swoją drogą byłam kiedyś u znajomej, która miała specjalnie otwartą szafkę z lustrem, żeby tylko pochwalić się ile kosmetyków posiada :D

juuuhu

@Martus2833 - no tak, my kobiety jesteśmy próżne ;) mnie te moje koszyczki bardzo cieszą, mój Marcin woli prostotę

koziczka

Moja łazienka jest malutka, więc kombinuję. Koszyczki są super, mam poukładane na automacie. Żele i płyny do kąpieli do kąpieli mam poukładane..na brzegu wanny. Każdy radzi się, jak może;) W niedużej szafce- tłok, aż się czasem dziwię, że tyle rzeczy tam potrafi się zmieścić!

niebieska

Moja łazienka jest średniej wielkości. Mam wypchaną po brzegi szafkę z kosmetykami np. kremami i kolorówką. Natomiast żele, szampony, balsamy, peelingi (wszystko w liczbie bardzo mnogiej) poupychałam na brzegu wanny tak, aby w miarę nie przeszkadzały. Lubię kosmetyki z pompką, ponieważ wtedy "tłok" nie przeszkadza w ich użytkowaniu - nic nie trzeba przesuwać, przekładać, aby nabrać np. żel pod prysznic. Mam też szafkę pod umywalką na tzw. chemię gospodarczą. Koszyczki to świetny pomysł, u siebie nie zastosowałam póki co, ale rozważam taką możliwość w przyszłości. Na pewno ułatwiają sprzątanie i ładniej wyglądają. Fajne mogą być też takie półeczki ażurowe, w które wrzuca się kosmetyki, a ewentualna woda sobie ścieka w dół. Nie wiem czy wiecie co mam na myśli. Zazwyczaj są narożne, w kształcie trójkąta. Ogólnie jakbym sama mogła urządzić łazienkę byłabym w siódmym niebie - bajka, aby móc wszystko zrobić po swojemu od początku do końca :)

cialkozieleni

to oczywiste, że nie da się wszystkich potrzebnych kosmetyków trzymać w łazience- nie zmieszczą się; mieszkam w bloku, budownictwo PRL, łazienka to norka dla hobbita- znaacie początek ,,Hobbita"? właśnie ze swej njorki wyszedł hobbit- tak sie czuję w tej łazieneczce, w kórą totalnie nic nie wchodzi poza pralką, niedużą wanną i zlewikiem zamontowanym dla chomika; jednym biodrem walę w zlewik, drugim w pralkę- kosmetyki trzymam w szafie w jednym i drugim pokoju, kolorówki w mega kuferku, który za każdym razem wyciągam z szafy i otwieram ceremonialnie- jak rozłożę - to na pół stołu w kuchni:D nawet nie pytam, wiem, że macie tak samo;)

Klio69

Moja łazienka nie należy do największych..na pewno w kontekście z posiadanymi kosmetykami zmniejsza się optymalnie. Co zaskakujące moje kosmetyki nie tylko znajdują swoje miejsce w łazience, lecz również przy łóżku np. krem do rąk, stóp, niekiedy znajdzie się też przy nim balsam do ciała. Ostatnio zaczęłam wystawiać na półkę, pralkę kosmetyki, które powinny zostać użyte w najbliższym czasie (umieszczone w łazienkowej szafce zostają przeze mnie zapomniane) widzę..pewnego rodzaju progres..choć przy ilości kosmetyków przybywających jest on dość minimalny :) Dzięki temu wątkowi przejrzę w dniu dzisiejszym zawartość mojej łazienki :) i pomyślę nad zakupem koszyczków, gdyż dość mnie zaintrygowałyście tym tematem..kiedyś już byłam posiadaczkę, lecz koszyk był duży, zbyt głęboki, gdzie większość kosmetyków w nim ginęła. Teraz myślę, o małych, praktycznych, dzięki którym wszystko to co niezbędne będzie dla mnie widoczne :)

juuuhu

A ja mam pytanie wokół wątku, ale trochę z innej beczki: czy wasi mężczyźni wchodząc/ wychodząc z łazienki klną na ilość waszych kosmetyków? -"Bo ja mam tylko żel pod prysznic i przybory do golenia!" -Kochany, przecież ja Ci nie zabraniam mieć ich więcej ;P A tak serio, staram się pilnować nie kupować w nadmiarze, dopiero jak coś się skończy, sięgam po nowe :)

martus2833

Mój nie. Sam często namawia mnie do kupna nowych. Często się nie zgadzamy w tej kwestii bo dla mojego męża dobre są tylko drogie, zagraniczne marki. Ja lubię szukać swoich perełek wśród polskich producentów.

Klio69

Ja niestety kupuję w nadmiarze..moim błędem jest szybkie zniechęcanie się do danego kosmetyku i rozpoczynanie nowego :)

juuuhu

Martuś - chciałabyś się zamienić? ;) mój mi wciąż narzeka... :P choć czasem i sam coś kupi :) a co do polskich kosmetykó, to uważam, że są równie dobre, a nawet lepsze niż zagraniczne marki Klio - cóż za nieekonomiczne podejście. ja Ci jakiś kosmetyk nie pasuje możesz spróbować go wymienić na coś innego np. na tablicy.pl :)

niebieska

Klio ja także trzymam niektóre kosmetyki przy łóżku i w szafce nocnej - kremy do rąk (większość, bo w innych miejscach też mam), kremy do stóp, niektóre balsamy (końcówki), całe "stadko" lakierów do paznokci, próbki niektórych kosmetyków :) Juuuhu mój mąż nie narzeka, myślę, że się przyzwyczaił i przystosował :D Nawet sam czasem zapyta co myślę o jakimś kremie i czy kupić szampon do włosów ten czy tamten :)

niebieska

Jestem wielką fanką polskich kosmetyków, tym bardziej, że odkąd czytam składy te znane i zagraniczne aż mnie obrzydzają. Płacimy kupę kasy za... tani szajs. Reklama to wszystko co oferują znane koncerny. Uwielbiam mniej znane polskie firmy, zwłaszcza takie, które coś sobą reprezentują czyli używają dobrych składników w odpowiedniej ilości (a nie 0,000001%). Takie firmy nie pompują ogromnych pieniędzy na kampanie i reklamy, ale też nie stać ich na odszkodowania za niezgodność składu ze stanem faktycznym. Takie firmy, moim zdaniem, bardziej się starają i walczą o klienta jakością a nie ilością i reklamą. Ale to moje zdanie, nikt nie musi się ze mną zgadzać :) Aha - wpadłam na pomysł, ale nie wiem jakie są szanse na realizację - może by zorganizować tutaj giełdę kosmetyków? Mam sporo próbek, które czekają nie wiadomo na co a sporo kosmetyków - używanych i nowych, które mi w jakimś stopniu nie odpowiadają. Może komuś przydałyby się bardziej? A ja może zyskałabym coś bardziej dla siebie odpowiedniego? Na tablica.pl jest bardzo słaby odzew... Co myślicie?

martus2833

Niebieska myślę, że to świetny pomysł. Teraz trzeba pomyśleć, jak to zorganizować. Może osobny wątek w którym każda pisałaby co może oddać albo czym się wymienić. Szkoda, że na portalu nie można wysyłać wiadomości prywatnych, to ułatwiłoby ustalanie szczegółów.

niebieska

Niezły pomysł. Myślę jeszcze o kwestii przesyłki, bo wiadomo, że mieszkamy w różnych miejscach w całej Polsce... Mnie osobiście najbardziej odpowiadałyby Paczkomaty.

martus2833

Nie nadawałam nigdy za ich pomocą przesyłki ale wiem, że jeden stoi w moim mieście. Dopiero w weekend będę w domu wtedy napiszę co dokładnie mam do oddania lub wymiany. Na pewno kilka kremów do twarzy, na które jestem za młoda, balsamy pod prysznic Eveline i coś z kolorówki. Jeśli któraś z Was chciałaby wypróbować żel i mleczko Le Petit Marseillais to też chętnie wyślę próbki w przyszłym tygodniu.

cialkozieleni

widzicie Dziewczyny, wymiana naszych myśli i ,,produkcja słów" ma sens widoczny gołym okiem- to jest genialna myśl dotycząca nowego wątku o wymianie! warto się zamieniać, po co rzeczy mają się marnować?

juuuhu

Od słowa do słowa... i wyszedł całkiem fajny pomysł :) Jestem jak najbardziej za :) szkoda tylko, że nie można tu zamieszczać zdjęć

evelyn1203

Ja z mężem jesteśmy na etapie urządzania łazienki. Po umywalką mam szafkę z trzema dużymi szufladami, w której trzymamy z mężem: kosmetyki, suszarkę, golarkę etc. Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest również szafka nad pralką (ja trzymam w mojej środki czystości) Koło wanny mam wiklinowy koszyczek na wszelkiego rodzaju olejki do kąpieli i ciała oraz peelingi. Po brzegach wanny mam szampony i żele do kąpieli (niewygląda to zbyt estetycznie, ale nie mam na nie narazie lepszego pomysłu. Szukamy obecnie szafki z lustrem nad umywalkę i mamy niemały orzech do zgryzienia, bo musi być dość głęboka, poza tym ważne jest, żeby światła się po obu stronach lustra, ponieważ wtedy twarz jest dobrze i równomiernie oświetlona. Poza tym musi byc optycznie ładna. Niestety jeszcze nie znaleźliśmy szafki idealnej, ale nadal szukamy.

cialkozieleni

prawidłowe oświetlenia w łazience odgrywa niebagatelną rolę, od tego zależy nasz makijaż, widziałam cudowne ledowe lustra stwwrzające wrażenie głębi, człowiek zagląda do środka, zdaje mu się jakby tam tunel był oświetlony- ciekawe czy lepiej zostać przy tradycyjnym lusrze czy przy takim- jak ma się to do makijażu-ma ktoś porównanie ?

martus2833

Ja makijaż robię w salonie przy naturalnym świetle. W łazience u mnie jest dość ciemno i boję się, że przy takim świetle zrobię zbyt ciemny make-up.

Klio69

Evelyn szuflady w łazience to niezbędna rzec..niestety ja jestem wyposażona w szafki, które niekoniecznie idą w parze z praktycznością :/

Klio69

Odnośnie wymiany kosmetyków - strzał w dziesiątkę :) (proponuję nawet założyć oddzielny wątek :) Ja miałam ostatnio tak z kosmetykami z Esentii, które w większości okazały się nie praktyczne..

juuuhu

W ikei kupilam ładne ozdobne lustro do makijażu i teraz maluję się tylko w pokoju Przy świetle dziennym -super sprawa :)

evelyn1203

Ja również się nie maluję w łazience, bo jest tam niestety za ciemno. Przenoszę się zawsze do sypialni lub salonu z moją kolorówką, bo tam mam dużą ilość światła dzienniego.

niebieska

Ja też nie maluję się w łazience chociaż bym mogła. U mnie to raczej kwestia konieczności stania - wolę siedzieć, mam wrażenie, że wtedy jest szybciej i staranniej :)

sokzkaralucha

Na poprzednim mieszkaniu nie miałam nawet miejsca by urządzić sobie mały kącik z kolorówką, a ślepe łazienki w blokach wcale takim pomysłom nie sprzyjają. Miałam miejsce równolegle do okna, z dużym pionowym lustrem (ah, jak dobrze mieć w domu faceta, który umie posługiwać się wkrętarką). Obecnie zmieniłam mieszkanie. Nie wyobrażam sobie jednak powrotu do łazienki- nawet białe światło nie zastąpi mi dziennego i wygody toaletki... szkoda tylko, że w tym momencie nie mam pomysłu jak zagospodarować sobie taką przestrzeń, bo jedyne nadające się miejsce jest prostopadle do okna... jedna strona oświetlona, druga w cieniu.

marjories

Ja sobie wykombinowałam duże biurko przy oknie. Z przodu mam laptopa i inne robocze niezbędniki, a z tyłu koszyk z kolorówką i spore lusterko. Mam też sprytną półkę pod biurkiem, gdzie trzymam część kolorówki, po którą rzadziej sięgam. Jest więc wszystko pod ręką, ale nie wszystko na widoku. Makijaż koniecznie muszę zrobić przy naturalnym świetle. Co prawda podkład mogę nałożyć przy każdym świetle, bo mam idealnie dobrany kolor, ale konturowanie twarzy, a już w ogóle makijaż oczu... no wiadomo;)

sokzkaralucha

Marjories, miałam identycznie: https://imagizer.imageshack.us/v2/533x400q90/827/01k4.jpg (oczywiście lustro rozbiłam dokładnie w dniu robienia zdjęcia, później było przycięte)

cialkozieleni

tylko naturalne światło liczy się naprawdę; makijaż w każdym innym oświetleniu nie wyjdzie tak jak zrobiony w uczciwym oświetleniu- jak robiłam w łazience, potem się okazywało, że był rozmazany, niewyraźny albo za ciemny...

OktawiaB

@Cialkozieleni - zgadzam się całkowicie, sama też to dostrzegłam, dlatego już od dawna maluję się przy oknie :D

cialkozieleni

raz ustawiam lustro na parapecie, raz na kuchence- sprawdzam cienie i odbicia, czasem na kuchence widzę to, czego nie widziałam patrząc w lustro, kiedy stało na parapecie- perspektywa musi być różna- głowa lata mi dookoła- dobrze, że mam lustro takie regulowane do pokręcenia z boków w przód albow tył :D

weronkaa84

Ja wszystkie swoje kosmetyki mam poukładane w specjalnych koszyczkach. Ustawiłam je blisko umywalki, aby były jak najbardziej pod ręką. Nad lustrem mąż zainstalował mi kinkiet, więc mam dobre światło do makijażu :)

grincz01

Mieszkam jeszcze nadal z rodzicami, chociaż mam nadzieję że niedługo się to zmieni i zamieszkam z moim chłopakiem.Co do łazienki,to moi rodzice też mają małą. Na szczęście dzięki remontowi który przeprowadził mój tata mieszczą się w niej 2szafki wiszące,prysznic, umywalka pralka, dwie wysokie w miarę wąskie szafki stojące, sedes.Jedynie jeden balsam do ciała stoi na umywalce.Resztę kosmetyków mam schowaną w szafkach. Pod prysznicem trzymam jedynie szampon,żel pod prysznic, odżywkę do włosów i kosmetyk do higieny intymnej.