Peeling mechaniczny czy enzymatyczny

Do tej pory używałam tylko jednego peelingu enzymatycznego z serii Ulga z Ziaji.Dobry jest i delikatny spróbować można.Obecnie myślę nad innym ale boję się,że może być za ostry.

Ja używam peelingu mechanicznego ponieważ mam mieszaną cerę i ona potrzebuje porządnego złuszczania, dwa razy w tygodniu, polecam peeling roślinny marki Yves Rocher :-)

Który jest lepszy do cery naczynkowej?

Grincz01 wydaję mi się, że do cery naczynkowej właśnie peelingi enzymatyczne sprawdzą się lepiej:)

Ja jakoś nigdy nie kupiłam peelingu enzymatycznego, dlatego trudno mi powiedzieć, jak jest dobry. Mechaniczne używam. Często kupuję też żele do mycia twarzy zawierające peelingujące ziarenka- jest ich mniej niż w typowym peelingu, ale można stosować ten żel codziennie. Przetestowałam takie żele z Perfecta, Nivea oraz Biedronkowe "Bebeaty".

Ja używałam zarówno mechanicznego jak i enzymatycznego, jednak te mechaniczne bardziej do mnie przemawiają, bo wtedy czuję, że zrobiłam peeling. Enzymatyczne są dla mnie za delikatne.

Grincz01 do cery naczynkowej zdecydowanie enzymatyczny jest polecany . Ja stosuję mechaniczny przynajmniej raz w tygodniu , dobry jest ten z Rossmanna . Najlepszy jaki dotąd stosowałam to http://esentia.pl/p/dermika-odkrycie-maseczka-peeling-z-ziarenkami-jojoba/ saszetka starcza na wielokrotne użycie . Nie dość ,że złuszcza martwy naskórek to jeszcze skóra jest miękka , nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągania.

Mam cerę wrażliwą i płytkounaczynioną i większość mechanicznych mnie mocno podrażnia niestety. Niektóre enzymatyczne też, dlatego testuję saszetki, wtedy nie żal, jak uczuli ;) Ale staram się znaleźć idealny enzymatyczny peeling.

Dziewczyny. Mam pytanie. Wiecie czy Efektima ma peeling enzymatyczny do twarzy? Wiem,że do stóp ma i jest naprawdę świetny. Szukam teraz dzięki waszym radom enzymatycznego do twarzy.

Bielenda ma dobry peeling enzymatyczny z serii profesionalnej ;)

Efektima posiada w swojej ofercie taki peeling enzymatyczny, jest sprzedawany razem z maseczką kolagenową za cenę 4,99

Dobrze wiedzieć :-) . Tylko teraz muszę go znaleźć :-) .

Każdy musi dopasować rodzaj peelingu do swojego typu i wrażliwości skóry

Po przeczytaniu tutejszych wypowiedzi postanowiłam taki peeling wypróbować. Kupiłam z Eveline, ale jednorazową saszetkę (tak na wszelki wypadek..). Jak go ocenić? Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, bo szału nie było. Owszem, buzia rano była gładka, ale taka jest też po dobrym kremie na noc, Stanowczo wolę peeling mechaniczny.

U mnie peelingi enzymatyczne sprawdzają się bardzo dobrze, ostatnio stosuję ten z Clareny http://uholki.pl/product/3143517/clarena-luxury-enzymatic-peeling-luksusowy-peeling-enzymatyczny-do-cery-suchej-naczynkowej-100-ml.html i rezultaty są zadowalające.

Ja posiadam cerę mieszaną więc używam peelingów mechanicznych bo są moim zdaniem mocniejsze a efekty jakie dają są bardziej zadowalające a przede wszystkim zauważalne na skórze :-)

Ja robię na zmianę, raz taki, a raz taki. Moja cera lubi peelingi i na szczęście nie podrażniają jej żadne, przynajmniej z tych, których dotąd używałam...

Dziewczynom o delikatnej cerze mogę polecić peeling enzymatyczny firmy Bielenda z serii "Bawełna". Sa w podwójnych saszetkach: peeling plus maseczka kojąca. Świetnie złuszczają i nawilżają, działają przy tym bardzo delikatnie.

Ja używam i enzymatyczny i mechaniczny, wszystko zależy od tego w jakim stanie jest aktualnie moja cera. Świetnie się u mnie spisuję korund - idealnie oczyszcza, wygładza, no po prostu buźka po tym jest jak pupcia niemowlaka :D Ale trzeba uważać, bo niepozorne drobinki przy za mocnym stosowaniu mogą wyrządzić kuku :/ Z enzymatycznych mam peeling z Perfecty (chyba) ;p i też go sobie chwalę :) Nakładam go na noc jak krem a rano zmywam - fajnie wygładza i rozjaśnia cerę, ale na pewno nie daje takiego wygładzenia jak peeling mechaniczny :)

Kilka enzymatycznych peelingów poznałam i faktycznie podrażnienie miałam raz / nie duże/...lecz z własnej winy, gdy za długo na twarzy trzymałam ten peeling.

Zapomniałam dopisać,że aktualny mój enzymatyczny peeling to marka Femi .

Ja to w sumie aż tak bardzo nie patrzę czy jest to mechaniczny czy enzymatyczny. Używam, jaki wpadnie w ręce :D Chyba bardziej zwracam uwagę do jakiego typu skóry jest przeznaczony.

Weronka84, ja w sumie lubię poznawać wszystko, czego nie znam, więc jak nadarza się okazja ku temu to trzeba wykorzystać :)

No i ja właśnie tez mam podobnie :)

Ostatnio polubiłam dermobrazję. Kupiłam sproszkowane drobinki i zrobiłam sobie preparat sama. Fajna sprawa:) Stosuję raz w tygodniu. Cera zrobiła się gładka, nabrała zdrowego wyglądu.

Ja mam i stosuję szafirowy peeling-mikrodermabrazja z Yoskine i też fajnie się sprawuje u mnie.

Też mam ten szafirowy z Yoskine, ale szczerze powiedziawszy mam trochę mieszane uczucia co do niego :)

Szafirowy peeling Yoskine jest moim ulubieńcem! Nawet cena (ok. 26-30zł) mnie nie przeraża, bo kosmetyk jest tego wart. Pisałam już kiedyś recenzję o tym peelingu, więc nie będę się powtarzać. Powiem w skrócie: gładkość buzi po tym kosmetyku jest rewelacyjna, zaś systematyczne stosowanie mocno poprawia cerę.

Według mnie ten peeling szafirowy jest też wydajny, więc cenowo nie wychodzi żle w takim układzie :)

Zgadzam się, jest wydajny :) . Fajnie wygładza, ale odnoszę wrażenie, że trochę za mało oczyszcza.

Jeżeli złuszcza naskórek, to dlaczego masz wrażenie, że źle oczyszcza cerę?

Co do oczyszczania to ja bardzo lubię glinki, chyba są lepsze do tego celu, peeling faktycznie złuszcza i wygładza super :)

Może dlatego, że poza gładkością wyczuwalną w dotyku, nie widzę żadnych innych rezultatów. Stosuję go już ponad dwa miesiące a kondycja cery nawet troszeczkę się nie poprawiła.Ani pory nie są mniej widoczne, ciągle wyskakują mi jakieś syfki i to najdziwniejsze nie w strefie T, tylko w tej suchej. Nie wiem, jeszcze trochę go poużywam i zobaczę, co będzie dalej. Glinki są super, u mnie najlepiej sprawdza się glinka szara.

O...szarej glinki nie znam , w sumie to nawet nie wiedziałam , że taka jest.Znam zieloną, różową, czerwoną i żółtą...a i białą jeszcze .

Ja ją uwielbiam głównie w maseczkach :) Fajne maseczki z glinką szarą ma Ziaja i Verona. Przy moje mieszanej cerze szara spisuje się rewelacyjnie. Kusi mnie jeszcze brązowa :)