Oleje

katiuszaX

Od jakiegoś czasu pokochałam oleje wszelkie, są rewelacyjne, uwielbiam! Na włosy nakładam olej lniany, a zamiast balsamu używam oleju z dzikiej róży, z kremem na twarz nakładam olej z avocado w ogóle mam ochotę na jeszcze więcej. Stosujecie? Największy wybór znalazłam na oleofarm24. O większości nawet nie słyszałam wcześniej, no i w razie co mogę użyć w kuchni, bo wszystkie jadalne.

niebieska

Ja odkryłam oleje jakoś ponad rok temu i je pokochałam. Pomogły mi w pielęgnacji dość wymagającej skóry. Mam ich całkiem sporo: od arganowego, przez ten z pestek moreli, jojoba, z wiesiołka, z czarnuszki, aż do masła kokosowego i kakaowego (sporej części nie wymieniłam). Wybierałam takie, które odpowiadają wymaganiom mojej skóry i jej nie zapchają. Nadają się dosłownie do wszystkiego: od stóp, przez nogi, brzuch, dłonie, paznokcie, dekolt, biust, szyję, twarz i włosy. Oczywiście mam też m.in.słynny olejek rycynowy, za którym jednak nie przepadam. Ogólnie polecam taką naturalną pielęgnację, tylko warto najpierw poczytać i kupić coś indywidualnie pod siebie. Dostępne jest całe mnóstwo cennych olejków, każdy znajdzie coś dobrego dla swojej skóry. Warto pytać o certyfikaty, bo zdarzają się podróby...

morsik12

Ja w sumie nie znam za wielu olei, lecz polubiłam arganowe :)

martus2833

Ja raczej nie lubię tego typu pielęgnacji. "Olejowałam" włosy ale zauważyłam, że zaczęły się jeszcze szybciej przetłuszczać. Nie każdy szampon radził sobie też z usunięciem resztek oleju z włosów. BioOil kilka razy zaaplikowałam na twarz, ale praktycznie wcale się nie wchłonął. Bardzo denerwowała mnie tłusta warstwa, czułam, jakby moja twarz była brudna. Teraz mam olejek arganowy ale używam go tylko na końcówki włosów. Bardzo ciekawie brzmi olej kokosowy, myślę, że zapach bardzo by mi się spodobał. Chętnie wypróbowałabym go do pielęgnacji ciała.

ilonaK

Ja nie jestem jakąś mega fanką olejów . Stosuje czasem olejki na końcówki włosów ,ale samo olejowanie ich mnie do gustu nie przypadło . Jeśli chodzi o ciało to czasem zamieniam balsam na olejki czy oliwki ,ale moja twarz już olejów nie uraczy. Nie znam się tak bardzo na olejach i jakoś nie czuję potrzeby , aby tę wiedzę uzupełnić .

cialkozieleni

fantastycznie, że jest nowość z Clochee w postaci olejku do demakijażu; opis przedstawia się imponująco wraz z całą gamą witamin :) demakijaż z użyciem olejów to naprawdę słuszna alternatywa

urszulan7

teraz wszędzie króluje olej arganowy

cialkozieleni

tak i makadamia; od zdobywania informacji o tych dwóch olejach zaczęła się moja podróż po oceanie kosmetycznych nowinek i forach, a trzeba przyznać, że jest tyle wiadomości w sieci, nawet strony poświęcone olejom i oczywiście przy okazji bazującym na nich kosmetykom

martus2833

Sama chętnie wybieram kosmetyki zawierające te oleje.

Klio69

Cóż za intrygujący temat...któremu z przyjemnością przyjrzę się bliżej :) Może odkryję powołanie dla mojej skóry, tudzież włosów właśnie w olejach :) mam pewne obawy, lecz skoro zapewniacie o takich zbawiennych właściwościach to nic nie stoi na przeszkodzie, bym z nich skorzystała.

niebieska

Uważam, że warto się tym zainteresować. W naturze naprawdę jest moc :) Można także zacząć czytać składy kosmetyków i wybierać takie, które zawierają cenne oleje. Nie trzeba od razu kupować czystych jeśli ktoś nie ma na to ochoty/czasu/pieniędzy.

martus2833

Masz rację Niebieska. Czytanie składów to podstawa. Często spotykam kosmetyki, na których producent pisz" z olejem arganowym", albo innym. Po przeczytaniu składu okazuje się, że ten składnik jest na samym końcu listy.

niebieska

Dokładnie. Niestety prawo jest tak skonstruowane, że wystarczy wlać dwie krople cennego olejku, żeby się nim chwalić wielkimi literami z przodu opakowania, zaraz obok ślicznego, acz mylącego zdjęcia. Tak samo jest niestety z żywnością.

martus2833

Czasami mam wrażenie, że większość producentów chce nas oszukać. Dobrze, że lista składników musi być konstruowana o tych, których jest najwięcej. Daje to chociaż przybliżony obraz. Bardzo lubię program Kasi Bosackiej "Wiem, co jem". Przyznam, że niektóre programy szokują. Kupujesz sobie coś jak wygada jak kostka masła, ma nazwę "smarowne" albo coś takiego a okazuje się, że to najtańszy tłuszcz. Najczęściej ofiarami takich ofert padają starsi ludzie. Często są ofiarami własnej oszczędności. Dlatego warto czytać etykiety!!!

Klio69

W dużej mierze dzięki Wam zaczęłam zwracać uwagę na to co jest w składzie...

Klio69

Chyba wcześniej brakowało mi czasu..albo nie przywiązywałam do tego wagi. Choć z drugiej strony ta czynność potrafi wejść w nawyk.

niebieska

Martus też to oglądam :) Ostatnio oglądałam o produktach do opalania, bardzo ciekawy temat. Klio bardzo się cieszę, że zaczęłaś zwracać uwagę na składy. Uważam, że jeśli dobre produkty będą się lepiej sprzedawać, a te gorsze słabiej, producentom da to do myślenia.

martus2833

Haha wczoraj oglądałam odcinek, w którym mowa była o produktach do opalania. Wysokie filtry tytu SPF 50 to kolejne małe oszustwo. Fajna jest ta Bosacka. Jest stylizacje i kolczyki są mega :)

marjories

Z jednej strony można czuć się oszukanym, ale moim zdaniem wielu tak robi, bo tak jest wygodniej: wina nie leży po mojej stronie, tylko producenta - on mnie oszukał. A ile osób stwierdzi: to moja wina, bo nie poświęciłam chwili na przeczytanie skład?. No bo jak producent nas oszukał? Jest ten olej w składzie? Jest. Kit z tym, że jest go niewiele, ale przecież jest, a to czy ktoś kupi - jego decyzja. Fakt, że produkty są bardzo sprytnie ubrane w słowa, jak np. jogurt o smaku truskawek (ile osób zastanowi się nad różnicą między jogurtem o smaku truskawek a jogurtem z truskawkami?). Jednak nie ma żadnych przekłamań...tu producenci wykorzystują naszą bezrefleksyjność, działanie pod wpływem emocji (bo zakupy płyną na fali emocji, a nie rozumu).

ilonaK

To bardzo pożyteczny program , oglądam go jak mam tylko czas. Kobieta daje do myślenia i już tak pochopnie nie działam na zakupach , co wychodzi nam na zdrowie. Teraz poświęcam więcej czasu na to ,tak aby mogła przeczytać skład produktów. Mimo ,że wielu symboli po prostu nie rozumiem to i tak warto sprawdzać . Kiedyś nawet szukałam w internecie co oznacza np. E-.... i doszłam do wniosku ,że nie jestem w stanie tego zapamiętać . Chyba prościej by było sobie to wydrukować i z tym łazić po sklepach , ale pewnie zakupy zajmowałyby mi cały dzień . Już w myślach widzę te miny za moimi plecami pracowników obsługi supermarketu ;) pewnie by pomyśleli ,że zwariowałam

niebieska

IlonaK rozbawiłaś mnie :) Ja też mam problem z tymi wszystkimi E, łatwiej jest się nauczyć kilku tych, które lepiej omijać i nie kupować produktów, które je zawierają. Martus kolczyki Bosackiej są super. Bardzo pomysłowe. Nie lubię tylko tych jej durnowatych scenek/skeczów... Czy ona prowadzi program dla przedszkolaków? Dzięki niej wiem coraz więcej ciekawych rzeczy, chociaż na kilku kłamstewkach i przejaskrawieniach też ją złapałam. Ale i tak oglądam, bo daje mi do myślenia:)

niebieska

A co do jogurtów to po przestudiowaniu etykiet jogurtów owocowych... zaczęłam kupować tylko te naturalne. Wolę sobie wymieszać z sokiem/dżemem niż wcinać taką chemię, robaki (koszenila), żelatynę i inne zbędne półprodukty. A najgorsze moim zdaniem jakościowo są... te droższe, reklamowane w TV i często przeznaczone typowo dla dzieci. Fuj!

martus2833

Ja też kupuję tylko jogurty naturalne. Teraz toczę prawdziwą wojnę z moją mamą, która zaleca kupowanie Danonków dla mojej córki.

niebieska

Tak. Danonki i inne Monte to prawdziwa katastrofa dla dzieciaków. Mnie najbardziej bulwersuje, że to jest reklamowane jako zdrowe danie, a nie po prostu deser. Do tego ma różne "rekomendacje", na które nabiera się masa osób i jest polecane do codziennego spożywania. A syrop glukozowo-fruktozowy (dużo tańszy niż cukier) wspaniale zwiększa przybieranie na wadzie.

Klio69

Przygotowuję się do roli przyszłej mamy..także każdą informację, która ma wpływ na rozwój i zdrowie dziecka chłonę niczym gąbka :)

niebieska

Gratulacje :) Polecam czytanie składów produktów, które mają być podane dzieciom, zwłaszcza małym, oraz karmiącym mamom. Warto jak najpóźniej i jak najmniej chemizować dzieci. Niestety całkowicie nie da się tego uniknąć, choćby ze względu na powietrze czy wodę.

evelyn1203

Ja ostatnio kupiłam w Hebe olejek arganowy na końcówki włosów. Teraz jak słońce mocno grzeje trzeba trochę zadbać o włosy.

martus2833

Wracając do tematu zdrowia :) Za radą ginekologa - przez całą ciążę nie połknęłam ani jednej tabletki suplementu diety. Stwierdził, że to chemia z zapotrzebowanie na witaminy najlepiej zaspokajać jedząc owoce. Jedzenie dla dzieci to inna bajka. Wszystkie gotowe kaszki i kleiki to masa cukru pod postacią syropu glukozowo - fruktozowego właśnie. Ostatnio oglądałam w sklepie granulat herbatki dla dzieci, gdzie 93% to cukier. Ostatnio widziałam jak koleżanka pakowała córkę do szkoły, na śniadanie dostała mleczną kanapkę i gotowe kakao w kartoniku.

niebieska

Mózg lubi cukier, sama też lubię słodycze (niestety), ale warto to ograniczać i nie przyzwyczajać się do dużej ilości cukru. Często nieświadomie uczymy dzieci, że słodycze są nam potrzebne, dajemy je w nagrodę lub w prezencie i dziecko sobie koduje, że słodkie przekąski to przyjemność, wyróżnienie, nagroda. A potem jest walka z nadwagą, niezadowolenie z siebie i niskie poczucie wartości. Owoce także są słodkie, ale mają również witaminy i minerały (a nie cukry złożone, od których pięknie się tyje i sztuczne witaminy, których nie przyswajamy). Znam dzieci, które nie były nagradzane słodyczami i one autentycznie nie mają tego nawyku jedzenia słodyczy, a szczyt słodkości to dla nich suchy biszkopcik (potrafią nawet obierać "Delicję" z czekolady i galaretki, aby zjeść sam biszkopcik). Parę lat temu przestałam słodzić herbatę i jak się niechcący napiję słodzonej np. męża to wydaje mi się ohydna, zupełnie jak woda z cukrem. Wszystkiego można się nauczyć i do wszystkiego przyzwyczaić. Co do olejów odkryłam ostatnio olej z pestek moreli, który delikatnie pachnie migdałami, jest bardzo nawilżający i szybko się wchłania. Polecam także roztwór kwasu hialuronowego - to idealny nawilżacz, który nie zapycha cery, wygładza zmarszczki i wchłania się w kilka sekund.

cialkozieleni

ja tak jak Niebieska, powiedziałam ,,nie " słodkiej herbacie i przynajmniej zęby mam zdrowsze, a ostatnio poczytałąm sobie o bioaktywnym jedzeniu, więc myślę, że czeka nas jeszcze duuużo żywieniowych- oby pozytywnych zmian w tej dekadzie; może i chudnięcie w nocy stanie sie wyraźnie możliwe;)

martus2833

Ja już od dawna nie słodzę kawy i herbaty. Odzwyczaiłam się stopniowo.

niebieska

Mam problem z kawą niesłodzoną. Teraz używam słodzika (niestety, bo niezdrowy), ale staram się pić góra jedna taką kawę dziennie. Przez 2 lata piłam niesłodką kawę i dawałam radę, ale wystarczyło, że raz zaszalałam w kawiarni i już mi nie smakowała kawa bez cukru. Niedługo znów powalczę, aby się przyzwyczaić do samej kawy (ale mleko musi być, bez mleka w ogóle nie ma mowy). Wiem, że samo odstawienie słodzenia napoi pomaga bez prawie żadnego wysiłku zrzucić w ciągu dwóch lat kilka kilo. A jestem leniuch i rzadko ćwiczę, bo mnie to ... nudzi :P

niebieska

Hmm Cialozieleni zainteresowało mnie to bioaktywne jedzenie. Cóż to?

Klio69

Z kolei ja cukier spożywam w umiarkowanych ilościach :) Z czasem nauczyłam się nie słodzić herbaty tudzież kawy, lecz nie jest to restryktywne, od tej mojej reguły zdarzają się niekiedy małe drobne wyjątki :)

niebieska

Klio i jak po takim "wyjątku" idzie Ci powrót do "niesłodzenia"? Bezproblemowo?

OktawiaB

na włosy polecam też olej arganowy :) ja miałam od Manufaktury Aptecznej - jest świetny! :) zarówno do włosów jak i do ciała :)

Klio69

Nibieska, owszem bezproblemowo..lecz wiesz nie ma takiej linii, która by diametralnie pozwoliła przeciąć ten nałóg..nieustannego niesłodzenia. Będąc w ciąży..zauważam, że moja córcia domaga się cukru, po którym się nad wyraz uaktywnia :) Dziś byłam na badaniu glukozy, zawartość cukru, którą wypiłam uaktywniła ją po całości :)

bella121

Olej lniany na włosy jest genialny, też stosuję i polecam. Może jedynie zapach nie powala, ale chyba warto się poświęcić ;)

niebieska

Klio Ty jesteś całkowicie usprawiedliwiona w swoich odstępstwach :) Ja muszę walczyć z pokusą z każdą kawką...

marjories

Co do wspomnianego tu czytania składu, to można się nieźle zdołować uświadomieniem sobie ile badziewia producenci pakują w jedzenie czy kosmetyki. Na jednym z blogów przeczytałam wpis mamy kilkuletniej alergiczki, że skórne problemy jej pociechy mogły się wziąć m.in. stąd, że w czasie ciąży smarowała się popularnymi kosmetykami z tymi różnymi badziewnymi składnikami, bo przecież składniki mogą się przedostać przez skórę do krwiobiegu. Hipoteza może być dość kontrowersyjna, ale fakt faktem, że kosmetyki, podobnie jak żywność, nie są obojętne dla organizmu i warto wiedzieć, co się je i czym się smaruje.

Justyna35356

Wydaje się to niedorzeczne. Bo przecież wszystko co jest wpuszczane na rynek powinno być bardziej badane, nie mówiąc już tu o jedzeniu i jego często paskudnym składzie. Jak tak dalej pójdzie to producenci będą zarabiali krocie trując zwykłych konsumentów, bo po co dać coś naturalnego i wartościowego do składu, skoro można to zastąpić czymś sztucznym i tańszym, i być o kilkadziesiąt tysięcy do przodu. Co tam wzmacniacze smaku, barwniki i konserwanty, byle ładnie pachnie, smakuje i wygląda bo teraz efektów tego nie widać, ale za parę lat wszystko wyjdzie na światło dzienne. Na tym przykładzie mogę powiedzieć o soku, bądź co bądź multiwitaminowym, którego dzisiaj skład czytałam. Sok z zagęszczonych owoców 20%, reszta cukier i inne konserwanty, ale na końcu składu witaminy które były tam dodane. Szkoda że nie były to naturalne witaminy z soku. Zawiodłam się...

martus2833

Ja już dawno temu przestałam pić soki dostępne w kartonikach albo butelkach. Ilość cukru w nich zawarta odpowiada słodkim napojom gazowanym.

duberka

A ja do jadalnych jakoś się chyba nie przekonam.Ale olejki kosmetyczne jak najbardziej lubię. Obecnie używam Mesotherapist z czarną orchideą. Bardzo dobry, w pięknej buteleczce z aplikatorem.

Justyna35356

Chyba też już się nie pokuszę o sok w kartonie. To katastrofa ile tam cukru. Pozostaje tylko woda

juuuhu

Dlatego uważam, że dobrze mieć w domu sokowirówkę ;) ja swoją podprowadziłam mamie ;) bo u niej tylko stała i zbierała kurz... Ja często robię sobie tak zwaną "glyję" :P czyli zielony koktajl owocowo-warzywny : np. banan, pęczek natki pietruszki, pęczek koperku, 1 pomarańcza, kiwi, sok z cytryny i woda do rozcieńczenia, bo nie lubię takiego gęstego. Ewentualnie można dosłodzić miodem ;) Może i wygląda niespecjalnie, ale smakuje naprawdę dobrze i jest prawdziwą witaminową bombą - ja w ten sposób się wyleczyłam z anemii , wiec wszystkim bardzo gorąco polecam :)

martus2833

Też ma zamiar kupić sokowirówkę. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa marchewkowo - jabłkowe soczki.

Denka

Ja również lubię olejki niemniej nie jestem w stanie przekonać się do nakładania ich w naturalnej postaci. Nie wiem czemu... Po prostu jakoś mi to nie pasuje. Za to lubię kosmetyki z zawartością olejku w składzie. Ostatnio na przykład upolowałam fajną serię z olejkiem arganowym Argan Professional w biedronce (cena 9,99) a bardzo fajne. Nawilżają włosy, które sa po nich bardziej okiełznane i fajnie się błyszczą. Na działanie trzeba jeszce będzie poczekać ale jak na razie jestem na tak.

sokzkaralucha

Może nie tyle oleje... co ostatnio zakochałam się w nafcie kosmetycznej. Oczywiście uwielbiam też olejek arganowy, ale mogłabym tego używać w litrach, a jak wiadomo, do tanich on nie należy (;

bella121

ja na włosy również stosuję olej lniany, zwykły ten spożywczy. Dodaję do niego jajko, kakao, miód i cytrynę. Włosy miękkie i lśniące, polecam :)

marjories

Dużo osób wychwala naftę, a u mnie to katastrofa: włosy tak tłuste, że sporo szamponu musiałam zużyć by zmyć, a do tego swędzenie i łuszczenie skóry w nagrodę:/ Szkoda, bo nafta jest tania, ale niestety nie dla mnie:/

juuuhu

@Marjories - ja również bardzo długo używam nafty kosmetycznej. Na początku sprawdzała się w 150%, ale z czasem włosy były obciążone i matowe.

cialkozieleni

Niebieska, dobrze, że zwóciłaś uwagę, że jest coś takiego, co może okazać się pomocne ludziom otyłym i chorym np. na cukrzycę. Bioaktywna żywność jest dlatego bio- bo ma składniki, które zawierają w sobie wyjątkowo dużą koncentrację bioaktywnych fito-związków o zbliżonym działaniu . Mają wywoływać podwójny efekt u osób, które są zagrożone jakąś jednostką chorobową. Będą na przykład obniżać poziomu cholesterolu we krwi i poprawiać glikemię u cukrzyków.

niebieska

Cieszy mnie, że rośnie świadomość żywieniowa i kosmetyczna wśród ludzi. Każdy człowiek jest inny, każdy ma inne wymagania, choroby, potrzeby. Ja osobiście sceptycznie podchodzę np. do tzw. piramid żywieniowych, które nota bene są przestarzałe, nikt ich nie unowocześnia i potem tak krążą w świadomości ludzi od 30 czy jeszcze więcej lat... Podobnie jest ze skórą - każda skóra jest inna. Nawet dwie osoby z określoną skórą np. tłustą będą miały zupełnie inne potrzeby i oczekiwania. Dlatego tak trudno jest coś wybrać dla siebie wśród otaczających nas kosmetyków i żywności. Wszechogarniająca nas chemia to osobny temat, ale ona także na nas aktywnie wpływa, nie ma się co oszukiwać. Ważne, aby dążyć do poznania siebie i swoich potrzeb oraz nie dawać sobie wmawiać różnych "mądrości". Dobrze, że jest internet :) Chociaż jako źródło wiedzy nie należny go traktować bezkrytycznie, bo tutaj również jest dużo dezinformacji i stereotypów. Dla mnie jest źródłem nieustającej inspiracji :)

niebieska

Denka ja również miałam opory przed stosowaniem czystych olejów na twarz, ale się odważyłam i nie żałuję. Nie wszystkie nadają się do każdej cery, ale raczej nie zrobią krzywdy skórze, czego nie da się powiedzieć o każdej drogeryjnej chemii... Może warto się przemóc i a nóż odkryć coś ciekawego dla siebie? Oleje także nie są dla każdego, niektóre osoby ich nie lubią i nie ma w tym nic złego, ale warto spróbować, tak myślę.

sokzkaralucha

Nafta może u mnie działa dlatego, że obecnie przez wieczne rozjaśniania mam istne siano na głowie i trochę 'tłuszczu' im nie szkodzi... no i nie wyglądam jak kopka na polu xD

weronkaa84

Jeśli chodzi o wlosy, to ja uwielbiam oilejki z Green Pharmacy- stosuję je już od praiwe pól roku i mogę śmialo polecić :)

cialkozieleni

zamierzam w tym tygodniu przetestować razem z mamą olejki do twarzy i ciała z Joanny makadamia ,arganowy i migdałowy; ciekawe który będzie nasz nr1? ktoś testował migdałowy może?

martus2833

@Cialkozieleni - dzięki potralowi ibeauty będę miała okazję testować wszystkie trzy olejki; póki co czekam na kuriera. Najciekawiej dla mnie brzmi olejek migdałowy. Ciekawe, czy po testach zmienię zdanie na temat kosmetyków Joanna ;)

cialkozieleni

hej Martus :) moja mama czyta artykuły na tym poralu- dzięki niej i mnie coś kapnie:D obiecałam pomoc w wypełnieniu ankiety -poważna sprawa- daj znać Martus, kiedy wyślą Ci ankietę, żeby nie przeoczyć-mama ,,czasem" sprawdza maile ;) a prywatnie to ogromnie spodobał mi się zapach balsamu do ust, łokci i suchych miejsc- pomarańcza!!!

martus2833

Cialkozieleni, właśnie dostałam ankietę na maila.

luna1

niedawno odkryłam olejek z migdałów, jest zbawienny dla mojej skóry ciała, doskonale je nawilża , cudownie pachnie

cialkozieleni

tak , ja też wczoraj otworzyłam maila mamie, bo była ciekawa, co dwie głowy to nie jedna , chyba pół godziny przepychałyśmy się od klawiatury- każda chciała dodać swoje 5 groszy- co by było , gdybym jeszcze miała dwie siostry? no nie wiem:D

Irmina79738

Ja polecam suchy olejek do ciała marki Nuxe Huile Prodigieuse to olejek o zawartości 98,1% składników pochodzenia naturalnego, o nowatorskiej formule która zawiera wysokie stężenie 6 szlachetnych olejków roślinnych :-)

sokzkaralucha

Ostatnio pisałam tutaj o mojej przygodzie z naftą kosmetyczną - poszłam krok dalej. Teraz testuję winogronowy, jesli moje włosy i skóra nie odpowiedzą pozytywnie sięgam po lniany. A następnie mniej dostępne (;

krystal

ja lubie vatica [url]http://vatika.pl[/url]

niebieska

Słyszałam o nich, ale nigdy nie próbowałam. Warto? Czym się wyróżniają?

koziczka

Miałam dość niemiłe doświadczenie (kiedyś o tym już pisałam) z olejkiem z oliwek, który zamiast nawilżyć moją twarz "naprodukował" pryszczy. Nie zniechęciło mnie to, posłuchałam kilku waszych uwag i rad, i spróbowałam olejek arganowy. Jestem nim zachwycona! Stosuję go od pół roku dość systematycznie: po kąpieli smaruje nim dekolt. Efekt jest piorunujący! Zmarszczki i gniecenia, które zaczęły mi się (z wiekiem...) pojawiać- zniknęły, dekolt się "wyprasował". Niestety, na twarz już mi tak nie służy, bo przetłuszcza mi się cera.

Celestiia

Ja uwielbiam olej arganowy Avy. Jest niezastąpiony :) Używam go do włosów ale i także jako aktywator do twarzy. Dzięki niemu moja cera jest dobrze nawilżona i odmłodzona

safarii

ja lubię olej kokosowy, arganowy i masło shea :)

martynalo

ja z kolei lubie olejek rózany bielendowski do demakijazu a do ciała olejek kokosowy;)

Wiktoria2S

Ja lubię różne olejki. Rycynowy i koksowy do włosów, różany i arganowy do twarzy. Różanym olejkiem Rose Care od Bielendy myję twarz, bo skutecznie usuwa zanieczyszczenia, ale nie wysusza cery. Poza tym w tej serii jest tez olejek do twarzy, który aplikujemy bezpośrednio na twarz albo możemy dodać parę kropel do aktualnie używanego kremu.

safarii

Ja jakos nie przepadam, wlosy mi sie po wszelkich olejkach przetluszczaja o wiele szybciej. jezeli chodzi o olejki do ciala, to tez nie koniecznie, denerwuje mnie tlusta warstwa na ciele i to ze tak dlugo sie wchlaniaja. Zdecydowanie bardziej wole maselkado ciala, ta konsystencja bardziej mi odpowiada. Niedawno kupilam VEGAN FRIENDLY, 100% roslinny produkt, receptura przyjazna skorze. Wybralam na bazie oleju kokosowego, swietnie nawilza i uelastycznia cialo, skora mila w dotyku i pieknie pachnaca.

Rudzielec

Ta seria vegan frendly jest naprawde fajna, a teraz wydali nowe zapachy maselek i peelingi. Ja kupilam pomaranczowy i poprostu zapach jest tak obledny ze szok! A skora gladka i przyjemna, a nawet i jej jedrnosc sie poprawila.

Wiktoria2S

Do pielęgnacji twarzy lubię olejki, ale do ciała używam teraz kremowego serum z Bielendy mleko kozie i miód i jestem zadowolona, bo ma dobrą konsystencję na lato. Serum jest lekkie, bardzo ładnie pachnie, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Jest w tubce, ale łatwo się z niej wydobywa, bo nie am twardej, zbitej konsystencji tylko lejącą.