Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie? ;-)

Kosmetyki Fitomedu są dostępne w niektórych aptekach, można je spotkać również w sklepach zielarskich :) Ewentualnie zakupić je można w sklepie internetowym firmy Fitomed. A próbowaliście plastrów takich przyklejanych na zaskórniki? Mi one nawet pomagają :)

Mi plastry na zaskórniki nie pomagają :-\ Muszę jakieś inne znaleźć i na moim chłopaku przetestować :-)

Do tej pory nie używałam skutecznych plastrów na zaskórniki. Od dłuższego czasu mam zamiar zrobić takie plastry sama (np. z żelatyny albo białka), mam nadzieję, że efekt będzie o wiele bardziej zadowalający.

jeśli chodzi o plasterki na nos- oczywiście chęnie skorzystałam z okazji ,by wypróbować, fajnie się je testuje- rzeczywiście po przewidzianym czasie na plasterku są widoczne gołym okiem zaskórniki, natomiast u mnie to wygląd ajeszcze tak, że na plasterku widoczne były takie małe włoski, z kórych istnienia nawet nie zdwała sobie sprawy- rosną sobie na na skórze...plasterek sam w sobie jest dobrym remedium na zaskórniki, dobrze je odkleja :)

Mi plasterki pomagają, ostatnio zakupiłam tez takie na czoło i brodę. Domowe plasterki z żelatyny również robiłam, niestety u mnie one się nie sprawdziły.

Ja nigdy na szczęście nie miałam większych problemów z zaskórnikami, natomiast moja przyjaciółka owszem. Pamiętam, że swego czasu miała na nie taki myk: kąpiel parowa twarzy, żeby rozluźnić pory i zaraz po tym peeling, a po nim lekki, nietłusty krem nawilżający. Efekty były dość dobre.

@Juuuhu a ta kąpiel parowa to z jakimiś olejkami też? Bo chyba wypróbuję sposób Twojej koleżanki :)

Olejki chyba nie, bo zapychają skórę, ale chyba dodawała wody różanej...

"Parówki" to rzeczywiście dobry pomysł, który trochę odszedł w zapomnienie. Kiedyś (nasze babcie, może i niektóre mamy) stosowały dla pielęgnacji cery. Taką rozluźnioną skórę lepiej się oczyszcza, no i lepiej przyjmuje maseczki, czy kremy pielęgnacyjne. Wiem, że można wsypać trochę soli kuchennej (szczypta).

Grincz często ten żel jest na doz.pl w atrakcynej cenie, ale akurat teraz jest niedostępny (doz.pl ma sieć aptek w całej Polsce, można sobie zamówić do dowolnej i tam odebrać - odchodzą koszty wysyłki). Dziewczyny, moja mama też kiedyś często robiła takie "parówki" i ma całkiem niezłą cerę :) Czasem też sobie robię jak mi się chce (troszkę jest z tym zachodu no i siedzenie pod ręcznikiem jest trochę nudnawe :P). Ale ogólnie polecam, bo są efekty. Dodam jeszcze, że lubiłam wlewać go wody szklankę zaparzonej zielonej herbaty :)

Tylko,że wszystkie apteki w których można odebrać ten żel po wcześniejszym jego zamówieniu są w mieście.Mam na mysli,że są blisko starego rynku w moim mieście a niestety mieszkam w innej części miasta i niezbyt mi po drodze :-\

Piszecie jeszcze, że robicie parówki na twarz z wodą różaną. Możecie mi doradzić jakąś w miarę tanią? Najwyżej na siłę przytrzymam mojego chłopaka podczas parówki ;-)

Potwierdzam, parówki są bardzo skuteczne, stosowałam swego czasu i dodawałam do nich albo torebkę rumianku, albo szałwii lub melisy:) Taka parówka ma też zbawienny wpływ przy dolegliwościach zatok i zapchanym przez katar nosie :) Nie polecałabym jednak parówek osobom, które mają cerę naczynkową :)

z tego co się orientuję w przypadku Twojego chłopaka wszelkie parówki są niewskazane, natomiast bardzo dobrze podziała przemywanie twarzy tonikiem oczyszczającym bez alkoholu, druga ważna kwestia to krem nawilżający, o lekkiej formule, bo sebum jest wytwarzane właśnie na skórze przesuszonej. By najbardziej efektywnie pozbyć się zaskórników warto wypróbować preparaty oczyszczające skórę z dodatkiem kwasów na przykład salicylowego, glikolowego czy mlekowego.

Jakby co,to mój chłopak na szczęście nie ma cery naczynkowej :-) Zapomniałam o kosmetykach z dodatkiem tych kwasów. Dziękuje Luna,że mi o nich przypomniałaś :-)

Grincz01 Lunie pewnie chodziło o to, że parówki dla Twojego chłopaka nie są wskazane ze względu na rozszerzone pory. Przy rozszerzonych porach również nie powinno się stosować parówek, bo one mogą spowodować, że pory stracą zdolność do zwężania się :)

A,no chyba że tak :-)

jest dokładnie tak jak napisała Weronka:)

Taka parówka zrobiona odpowiednio potrafi poprawić stan cery, ale jeśli jest wykonywana prawidłowo. Najważniejsza jest przede wszystkim higiena, warto dodać do wody napar ze skrzypu , szałwi , rumianku ( dezynfekuje). Warto przed wykonaniem takiej parówki obciąć paznokcie, nie należy wyciskać gołymi palcami a przez gazę lub chusteczkę higieniczną. Absolutnie nie należy ruszać zmian ropnych a tylko zaskórniki, które łatwo wychodzą. Po takim zabiegu warto przetrzeć twarz tonikiem a następnie nałożyć maseczkę ściągającą pory skóry, żeby powróciły do normalnego stanu po parówce . I higiena, higiena i jeszcze raz higiena podczas tego zabiegu, inaczej rano możemy się nie poznać :-/. Nie przesadzajmy na raz z ilością wyciskania, bo pokancerujemy sobie skórę :-/!!!!!