Kosmetyki, które można zrobić samemu

Kolorowa

Czy któraś z Was sama sporządza kosmetyki? Tzn. uciera w moździerzu półprodukty, które można zakupić w sklepach internetowych? Nigdy nie zdobyłam się na odwagę i trochę z lenistwa wolę używać gotowe produkty. Jak jest z Wami?

marjories

W moździerzu przygotowuje się tylko niektóre kosmetyki, np. kolorówkę mineralną. Ja sama robię sobie większość kosmetyków do makijażu: podkład, puder, korektory, rozświetlacz, róż. Z gotowych mam tylko cienie, eyeliner i kolorówkę do ust. Oczywiście wymaga to przeznaczenia trochę czasu na uzyskanie odpowiedniego koloru i innych właściwości (np. stopnia krycia w przypadku podkładu/korektora czy stopnia rozświetlenia w przypadku rozświetlacza), ale dla mnie ma to same plusy: mam w 100% naturalne kosmetyki (używam głównie czystych minerałów lub produktów organicznych, np puder jedwabny, zrezygnowałam już nawet z syntetyków, jak mikrosfery silikonowe), idealnie dopasowane kolory i właściwości kryjące (w przypadku podkładu, korektora), a do tego, gdy już się siedzi w tym jakiś czas, można sobie poeksperymentować, by jeszcze bardziej dopasować kosmetyk do swoich potrzeb. A do tego wszystko to po naprawdę bardzo przystępnej cenie. Ja np. za ok 100zł mam podkład, puder, 2 korektory (nigdy przedtem nie miałam tak super kryjących korektorów), 2 róże, rozświetlacz i wszystko ilościowo starczy mi na ok pół roku (rozświetlacz i róże pewnie na rok jak nie dłużej).

marjories

Nie ukrywam, że przygotowanie tych kosmetyków może być żmudne, ale jaka satysfakcja, gdy się już ma wszystko ładnie zapakowane w pudełka i gotowe do użycia:)

luna1

lenistwo i brak czasu nie bardzo mi pozwalają na przygotowywanie takich kosmetyków, jest mnóstwo przepisów na kremy, maseczki do twarzy, ale konieczność gromadzenia potrzebnych produktów do ich wykonania skutecznie mnie zniechęca, na pewno są zdrowsze niż te które kupujemy w sklepie gotowe, i podziwiam osoby które poświęcają swój czas na robienie takich naturalnych kosmetyków

urszulan7

ja również używam tych gotowych ze sklepu , sama trochę zaczęłam eksperymentować z maseczkami z glinki i czasami maski do włosów sama robię

anka8661

Ja kupuję gotowe kosmetyki, głównie z lenistwa. Nie chce mi się robić samej, wydaje mi się, że to dość dużo roboty jest przy samodzielnym robieniu.

AnnaRose

Marjories jestem pod wrażeniem! Widzę, że masz doświadczenie w temacie. Muszę kiedyś też coś spróbować zrobić :)

grincz01

To niestety nie dla mnie. Na takich rzeczach trzeba się znać a ja na tym się nie znam ,więc kupuje tylko gotowe kosmetyki:-\ .

mamatestuje

Niestety nie mam czasu i cierpliwości, bo uzyskanie odpowiedniego odcienia jest ciężkie, np jeśli chodzi o podkłady. Wolę kupne :)

Irmina79738

Też jestem pod wrażeniem Marjories.

evelyn1203

Ja też idę na łatwiznę i kupuję gotowe kosmetyki, tylko maseczki przygotowuję sobie sama czasem. Jak niektóre z Was nie mam na to cierpliwości, czasu i doświadczenia.

Justyna35356

Lenistwo przeważa szalę. Ale gdyby się w to wkręcić to można robić kosmetyki dostosowane do swoich potrzeb.

anka8661

Kupić też da się kosmetyk idealnie dobrany dla siebie, fakt trzeba się wcześniej naszukać i trochę ich przetestować :-)

Irmina79738

Na stronie Biochemia Urody można kupić wiele cennych składników do robienia samodzielnie swoich kosmetyków. Zastanawiam się nad kupnem hydrolatu.

Kolorowa

Marjories super! Takie osoby mi imponują. Jak się kiedyś zdecyduję coś ukręcić to się pochwalę:P jeżeli będzie czym:P

luna1

na pewno o tym czy takie kosmetyki będą spełniały swoją rolę jest też połączenie składników w odpowiednich proporcjach

Irmina79738

Hydrolat można dodać do kremu do twarzy, można go stosować jak tonik, jest to również świetna płukanka zakwaszająca włosy która nadaje im niesamowity blask :-)

cialkozieleni

od lat stosuję regenerującą, rozświetlającą maseczkę i nawilżającą na twarz i szyję zarazem z łyżki miodu i jednego żółtka i kilku kropel z cytryny, polecam:)

niebieska

Miałam niedawno "jazdę" na naturalne kosmetyki - w moim przypadku chodziło głównie o krem do twarzy. Zaczęło się od tego, że się wkurzyłam na kupne kremy - każdy (dosłownie - bez względu na firmę/cenę) powodował wysyp różnych nieproszonych gości na twarzy jak błyszczenie, zaskórniki, krostki większe i mniejsze, zaczerwienienia itp. Niektóre potrafiły przesuszać pewne partie skóry aż do łuszczenia jednocześnie pięknie przetłuszczając inne (tu akurat doszłam do wniosku, że to wina parafiny - od tamtej pory unikam jej w kremach do twarzy jak ognia i mam ten problem z głowy). Pomyśłałam więc - zrobię sobie własny krem i już. Ale żeby to było takie proste... Najpierw musiałam się przekopać przez dziesiątki (może nawet setki) stron o tej tematyce - wyszukiwałam info o składnikach, które nie zapychają cery, ale ją nawilżają, nie przetłuszczają, ale odżywiają i działają antybakteryjnie nie wysuszając. Jak już znalazłam wszystko co chciałam wydałam 150 zł na różne potrzebne składniki np. masło shea, olejek herbaciany, olejek z czarnuszki itp. Potem musiałam przekopać się przez receptury - żadna mi nie odpowiadała, więc na podstawie jednej z receptur, troszkę tylko zmieniając składniki na odpowiednie dla mnie, zrobiłam swój pierwszy krem do twarzy. Ależ byłam zadowolona z siebie (teraz się z tego śmieję :P). Oczywiście krem nie miał prawa wyjść od razu idealny, troszkę było w nim grudek i dziwnie pachniał (postawiłam na jak najmniejszą ilość chemii, czyli ograniczyłam się do niezbędnego minimum np. emulgator i spirytus do konserwacji) - zapach mi nie przeszkadzał, to znaczy przyzwyczaiłam się :) Drugi krem był już o niebo lepszy, trzeci jeszcze lepszy itd. Wciąż pracuję nad "idealną recepturą" (brzmi trochę jak szalony naukowiec :P), mam nadzieję, że jestem coraz bliżej. Bardzo lubię to kombinowanie, zmienianie składników, odmierzanie (ważne jest trzymanie się proporcji, aby wyszła dobra konsystencja). Raczej krzywdy sobie nie robię, moja cera wygląda o niebo lepiej niż kilka miesięcy temu, włosy tak samo (zaczęłam brać skrzyp + raz na jakiś czas nakładam czysty olej kokosowy). Nadal będę pracować nad moim "maleństwem" czyli idealnym kremem dobranym do mojej cery i mam nadzieję, że kiedyś mi się uda :)

cialkozieleni

maseczkę ulubioną z żółtka, oliwy, miodu i kropli cytrynki sama przygotowuję od 20 lat i jest zawsze świetna- odżywiona skóra i lepiej napięta jest jak aksamit:)

mariolka

Ja dopiero raczkuję, ale już mam na koncie pierwszy krem do rąk i do twarzy z witaminą E. Na stronce Natura dla Piękna są dokładne receptury z linkami odsyłającymi do konkretnych składników. Podoba mi się to, bo zawsze się bałam, że użyję złych i zrobi mi się jakaś rewolucja na twarzy:)

koziczka

Ja ostatnio zrobiłam sobie mikrodermabrazję do twarzy: kupiłam za niewielkie pieniądze korund kosmetyczny, miałam krem nawilżający do twarzy (taki sobie, tani). Korund wsypałam do kremu, wymieszałam i... jestem zachwycona! Super efekt za niewielkie pieniądze. Do tego korund miał 100g i jest na dwie porcje.

Adele

Trochę mnie zainspirowałyście, powiem szczerze.

niebieska

Od mojej ostatniej wypowiedzi w temacie minął rok i napiszę tak: robić, robić i jeszcze raz robić! Moja cera wygląda o niebo lepiej, a ciągłe zwiększanie wiedzy odnośnie półproduktów pomaga potem odnaleźć się także w gąszczu już gotowych kremów i kosmetyków. Polecam, bo i zabawa jest niezła!

bella121

Chyba jestem na to zbyt leniwa... chociaż farbowanie włosów własnymi mazidłami się zdarzyło ;)

Majaaa

Ja ostatnio robiłam peeling z płatków owsianych Można tez zrobić z dodatkiem jogurtu i banana jako maseczka

Wiktoria2S

Jest tyle bardzo dobrych, gotowych już produktów, że mi akurat szkoda czasu na zamawianie półproduktów i kręcenie czegoś samej. Może wyjątkiem jest peeling z fusów od kawy i oliwki, bo nie ma przy tym zbyt wiele zachodu i nic nie trzeba zamawiać. Kremy do twarzy kupuję gotowe, olejek do ciała w kremie kupuję z Bielendy, bo sama na pewno bym takiego nie zrobiła, tonik i mleczko mam z Biedronki, a krem do rąk i stóp kupuję akurat taki, jaki jest w promocji.