Olejowanie rzeczywiście pomaga, choć ile włosów tyle różnych efektów. U mnie sprawdza się praktycznie każdy olej: kokosowy, z pestek winogron, oliwa z oliwek, ale też i zwykły rzepakowy (bardzo niedoceniany olej, który warto odczarować!). używam na mokre włosy (u mnie nakładanie na suche jeszcze bardziej je przesuszało). Włosy są gładsze, mniej się elektryzują, ale przy regularnym olejowaniu zauważyłam, że nieco szybciej mi się przetłuszczają (mam włosy za ramiona i po jednym dniu w rozpuszczonych włosach muszę je umyć lub spiąć w jakiś kok następnego dnia).
Dobra jest też odżywka z żółtka (ja mieszam olej z żółtkiem i miodem).
Gdy regularnie farbowałam, tez z czasem włosy się zniszczyły i u mnie niestety najbardziej pomogło regularne podcinanie. Odżywki, maski i inne cuda nieco poprawiły stan włosów, ale nigdy nie były do końca zdrowe.