Nie wiem jak wy, ale uwielbiam wędrować po drogeriach. Rossman ze swoim asortymentem już dawno mi się znudził i zaczęłam wędrować po całym Krakowie w poszukiwaniu ciekawszego asortymentu. Nie mniej jednak lubię szczególnie jednego- w CH Krokus, można tam trafić na bardzo miłą panią która świetnie pomogła mi dobrać róż do policzków. Bardzo się cieszę, że do Krakowa zawitała sieć Hebe- szczególnie lubię tą na ul. Floriańskiej. Ekspedientki są naprawdę do rzeczy, można z nimi pogadać, wiedzą co sprzedają. Gdy skorzystałam z ich porad nie żałowałam. Bogatszy asortyment, lubię ich dział z produktami fryzjerskimi. Dalej na mojej trasie są dwie drogerie na ulicy Długiej- Jaśmin z asortymentem Pierre Rene i Miyo; oraz w połowie tej ulicy z kilkoma wielkimi szafami kolorówek- Celia, Kobe... Jeżeli już jestem na Nowym kleparzu to zahaczam do pań z chińskimi kosmetykami, czasami można kupić prawdziwe cudeńka. Ostatecznie kończę w Naturze na Starowiślnej, bo rownież mają rozbudowane szafy z kolorówkami. A Wy, macie swoje drogeryjne szlaki? Znacie jakieś miejsca w swoich miastach godne polecenia? A może stawiacie na większe drogerie? Albo jeszcze inaczej- w ogóle nie przekraczacie progów takich sklepów i wszystko ściągacie z internetów? Może znacie przykłady typowej niekompetencji sprzedających, anegdotki, śmieszne sytuacje?