Bardzo wiele osób kocha tę firmę.Ja również jestem jej miłośniczką.Niestety trafiły mi się także kosmetyki zwane bublami czyli takimi które się absolutnie u mnie nie sprawdziły.Ciekawa jestem czy wy także macie jakieś kosmetyki z Ziaji które kompletnie was zawiodły? Moje buble to: krem do depilacji Depile dla skóry wrażliwej płyn uniwersalny do demakijażu oczu krem do stóp i rąk głęboko odżywczy maseczka antybakteryjna TinTin tonik ogórkowy płyn micelarny Sopot Spa Tyle pamiętam...
wspominam bardzo dobrze krem do twarzy, miał aksamitną konsystencję i dawał dobrą o ile nie bardzo dobrą ochronę dla skóry, zwłaszcza przesuszonej, miał w sobie proteiny mleka koziego i bardzo dobrze tolerowała go moja skóra, jeśli chodzi o ten tonik ogórkowy, to kupiłam go z polecenia, mam wrażenie, że nieco rozjaśniał skórę, ale dobrze tonizował i był delikatny, nawet miałam mniej wyprysków. Rewelacyjny nie był, ale też przyjemnie pachniał i dobrze się go stosowało. Zauważyłam, że droższe kosmetyki stosuję rzadziej niż te trochę tańsze, nie wiem, czy to skąpstwo czy oszczędność, jakoś żal tych jednych, a tych drugich nie tak żal jak tych jednych.
Skoro już mowa o serii Sopot, a konkretnie ,,sopot sun-Emulsja do opalania wodoodporna SPF 20", to ja napiszę szczerze, że jak zobaczyłam, co ze mnie ścieka po wyjściu z morza, to mi się tak łyso zrobiło, że truję te ryby i inne żyjątka; normalnie to, co myślałam, że się wchłonęło, kap, kap...Ta emulsja jest tak gęsta jak zaprawa murarska, dobrze przynajmniej przed słońcem ochrania, ale wstyd jak skapuje ze skóry. Nie to ,żebym przesadzała, ale tego widoku nie zapomnę do końca życia -BUBEL na 102!!! Przepraszam wszystkie ryby i żyjątka, jeśli z mojego powodu cierpiały tę ,,skapująca zaprawę murarską". Natomiast mleczko z wapniem po opalaniu uważam, że było ok...